Forum PSYCHOTEKST - www.psychotekst.pl

przez **mahika** » 5 gru 2013, o 19:30

No nie wiem własnie

Tak zebym była zmęczona jeszcze bardziej ale zadowolona z siebie.

przez **pozytywnieinna** » 5 gru 2013, o 20:58

caterpillar napisał(a):hehe Honest na lyzwach to ja nie zabardzo umiem jezdzic

pozytywna we Wrocku jest w tym roku podobno piekny jarmark

No tak jeszcze Wrocka mi dziś brakuje

- w pracy młyn i tzw. dom wariatów, nawet kawy nie zdążyłam zrobić,
- potem na parkingu stuknęłam babę, nic się nie stało, została maleńka ryska,, ale zostawiłam jej tel. pewnie dzwoniła, ale padł mi tel,
- potem do 17 robienie ozdób w przedszkolu
- potem włączyłam tel, bo dopadłam wreszcie moją ładowarkę i było ... 50 nieodebranych tel służbowych
- potem zakupy,
- potem sernik,
- potem kładzenie szkodnika spać, który twierdzi, że brzuch ją boli, a to na gorączkę u niej jest :roll:

- teraz praca do białego rana buuu

żadnych Wrocków i już, zastanawiam się, czy już padłam czy za chwilę padnę na ryj :twisted:

przez **Jigsaw** » 5 gru 2013, o 22:33

chyba jednak mam pecha :F

przez **Sansevieria** » 5 gru 2013, o 23:00

Ciekawe jak byś spojrzał na świat, gdybyś uzyskał niezachwianą pewność, ze coś takiego jak "pech" po prostu nie istnieje ?

przez **Jigsaw** » 5 gru 2013, o 23:04

ogolnie to ja uparcie sprzeciwiam sie wlasnie w sobie takim pojeciom
ale z drugiej strony

zreszta

znowu do mnie dociera ze wszystko jest g** warte bo sie posypalo ze po prostu
ahh

przez **smerfetka0** » 5 gru 2013, o 23:09

siostra jest w ciazy. ucieszylam sie. z drugiej strony zazdrosc (nie ta zawistna) ukula mnie w srodku.

przez **Księżycowa** » 5 gru 2013, o 23:09

Jigsaw napisał(a):ogolnie to ja uparcie sprzeciwiam sie wlasnie w sobie takim pojeciom
ale z drugiej strony

I tkwisz w ich niewoli odbierając sobie szanse na działanie.
Nie ma nic gorszego niż jakieś ograniczające paplanie.

przez **Jigsaw** » 5 gru 2013, o 23:15

nie rozumiemy sie ..
w sumie to
raczej mi chodzi o to ze:

pechem mozna usprawiedliwiac bardzo wiele wlasnych niedoskonalosci, biernosci itd - to jest zle
ale z drugiej strony
zwalajac na wszystko wine na siebie to sie czlowiek w koncu zadreczy - a to nie wiem czy czasem nie jest jeszcze gorsze

czy teraz idzie zrozumiec ocb?

przez **mahika** » 5 gru 2013, o 23:20

Nie wiem jak się zachowywać.
Idą święta, u nas nieświatecznie.

Za każdym razem jak spojrzę na szafę z ozdobami,
czy pomyślę o przygotowaniu czegokolwiek
to dławiący ból paraliżuje mi ruchy.

Może odpuścić sobie choinkę,
i inne przygotowania.
Czekać w milczeniu na to co będzie?
A tuż przed wigilią, w miare możliwości przygotować trochę?

przez **impresja77** » 5 gru 2013, o 23:23

Rób to co Ci samopoczucie podpowiada.

przez **mahika** » 5 gru 2013, o 23:24

Chyba tak.
I jeszcze pomyślłam, że zapytam tatę.
Choinka w pustym pokoju, chybaby go zabiła.

przez **impresja77** » 5 gru 2013, o 23:48

Jest wiele wierszy przepięknych o tematyce Bożego Narodzenia ,Kasprowicza,Tetmajera,Norwida ,Brylla,ale ten ks.Twardowskiego chyba pasuje do psychotekstu

WIERSZ STAROŚWIECKI

Pomódlmy się w Noc Betlejemską,
w Noc Szczęśliwego Rozwiązania,
by wszystko się nam rozplątało,
węzły, konflikty, powikłania.

Oby się wszystkie trudne sprawy
porozkręcały jak supełki,
własne ambicje i urazy
zaczęły śmieszyć jak kukiełki.

Oby w nas paskudne jędze
pozamieniały się w owieczki,
a w oczach mądre łzy stanęły
jak na choince barwnej świeczki.

Niech anioł podrze każdy dramat
aż do rozdziału ostatniego,
i niech nastraszy każdy smutek,
tak jak goryle niemądrego.

Aby się wszystko uprościło -
było zwyczajne - proste sobie -
by szpak pstrokaty, zagrypiony,
fikał koziołki nam na grobie.

Aby wątpiący się rozpłakał
na cud czekając w swej kolejce,
a Matka Boska - cichych, ufnych -
na zawsze wzięła w swoje ręce.

ks. Jan Twardowski

przez **biscuit** » 6 gru 2013, o 01:03

Jigsaw napisał(a):pechem mozna usprawiedliwiac bardzo wiele wlasnych niedoskonalosci, biernosci itd - to jest zle
ale z drugiej strony
zwalajac na wszystko wine na siebie to sie czlowiek w koncu zadreczy - a to nie wiem czy czasem nie jest jeszcze gorsze

taki demotywator chyba gdzieś był:
"możesz wszystko!!!
oprócz tego czego nie możesz"

sprawa wygląda tak
że z reguły wpływ ma zarówno OSOBA jak i SYTUACJA
czasem po fifty-fifty
a czasem w przeważającej części osoba
a czasem w przeważającej części sytuacja
i z tego sobie trzeba zdawać sprawę
ale też można się samooszukiwać
i wszystko zwalać na sytuację
albo też zbyt obwiniać i patrzeć na siebie krytycznie
że wszystkiemu winien jestem ja sam - a sytuacja nie

jest też taka tendencja ludzka
że oceniając siebie - często wskazujemy czynniki sytuacyjne
a oceniając innych - czynniki osobowe
czyli na przykład - ja się zezłościłem i krzyczałem, bo mnie do tego zmusiła skandaliczna sytuacja
ale już gdy mówimy o kimś, to powiemy: złościł się i krzyczał, co oznacza że chyba ma problemy z agresją

toteż najlepiej by było
adekwatnie i realistycznie oceniać wpływ osoby i sytuacji
na określone zdarzenia czy doświadczenia życiowe
czyli "możesz wszystko!!! oprócz tego czego nie możesz"

przez **Jigsaw** » 6 gru 2013, o 01:35

o! i właśnie takiej oceny bym oczekiwał od osób postronnych.. :-P

przez **Honest** » 6 gru 2013, o 01:55

smerfetka0 napisał(a):siostra jest w ciazy. ucieszylam sie. z drugiej strony zazdrosc (nie ta zawistna) ukula mnie w srodku.

Gratulacje. Bedziesz miała kolejnego siostrzeńca lub siostrzenicę. Tobie też życzę byś kiedyś spełniła to swoje marzenie :kwiatek:

Forum PSYCHOTEKST - www.psychotekst.pl

Jak się czujesz?

Re: Jak się czujesz?

Re: Jak się czujesz?

Re: Jak się czujesz?

Re: Jak się czujesz?

Re: Jak się czujesz?

Re: Jak się czujesz?

Re: Jak się czujesz?

Re: Jak się czujesz?

Re: Jak się czujesz?

Re: Jak się czujesz?

Re: Jak się czujesz?

Re: Jak się czujesz?

Re: Jak się czujesz?

Re: Jak się czujesz?

Re: Jak się czujesz?

Kto przegląda forum