czy to napewno miłość?? czy warto??

Problemy z partnerami.

czy to napewno miłość?? czy warto??

Postprzez Roxi » 17 mar 2008, o 17:23

Witam wszystkich ktorzy to przeczytaja. chciałabym żebyście mi w czymś daradzili. Mam faceta 3 lata, on pracuje jako kierowca ciężarówki a ja zajmuje sie domem. W sobote pojechałam na spotkanie ze znajomymi z "naszej klasy" tzw, spotkanie po oczywiscie on o tym wiedział. Impreza była świetna. Rozmawialiśmy po moim powrocie telefonicznie gdyz obecnie byl poza krajem. Cieszył sie ze wszystko sie udalo do moment gdy otrzymal smsa z informacja ze "sie tam kur...am". Oczywiście uwierzyl w tego smsa i chce zerwać. Powiedzial ze da mi znac co postanowil. Pytania do was czy w tym związku jest zaufanie skoro uwierzyl w jednego smsa?? Co powinnam zrobic?? Sama odejść skoro mi nie ufa?? ....
Roxi
 
Posty: 46
Dołączył(a): 17 mar 2008, o 17:03

Postprzez cosy » 17 mar 2008, o 17:52

A kto mu tego smsa napisał?
Avatar użytkownika
cosy
 
Posty: 245
Dołączył(a): 27 gru 2007, o 16:59

Postprzez Roxi » 17 mar 2008, o 17:55

tego smsa dostał z bramki internetowj
Roxi
 
Posty: 46
Dołączył(a): 17 mar 2008, o 17:03

Postprzez cosy » 17 mar 2008, o 17:58

Dla mnie to troche dziwne. Na jakiej podstawie On uwierzył w tego smsa?
Skoro już mu powiedziałaś jak było to myśle że drugi raz nie musisz mówic. Bo wyjdzie na to że sie tłumaczysz, a jak wiemy - tłumaczy sie winny.
A On niech wierzy komu chce - i tak mu możesz powiedziec.
Avatar użytkownika
cosy
 
Posty: 245
Dołączył(a): 27 gru 2007, o 16:59

Postprzez Roxi » 17 mar 2008, o 18:10

można wiec przypuszczac ze z jego strony nie ma zaufania
Roxi
 
Posty: 46
Dołączył(a): 17 mar 2008, o 17:03

Postprzez ewka » 17 mar 2008, o 18:14

Tak myślę sobie, że gdyby on był na takim spotkaniu, a takiego smsa dostałabyś Ty - to co byś pomyślała? Co powiedziałabyś jemu?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Roxi » 17 mar 2008, o 18:19

po pierwsze ciezko bylo by mi w to uwierzyc, ufam mu, wiec taki sms nic by nie znaczyl, do drugie napewno nie wyzwałabym go od "meskiej ku.." jak on wyzwal mnie, po trzecie chciała bym z nim porozmawiac naprawde szczerze
Roxi
 
Posty: 46
Dołączył(a): 17 mar 2008, o 17:03

Postprzez cosy » 17 mar 2008, o 18:24

W takim razie, gdy On wróci, proponuje porozmawiac w 4 oczy. Przykre ze Cie wyzwał. Gdybym to ja usłyszala cos takiego od mojego faceta pod moim adresem to od razu spakowałabym jego manatki i wyrzuciła za drzwi.. Ale ja to ja.
Avatar użytkownika
cosy
 
Posty: 245
Dołączył(a): 27 gru 2007, o 16:59

Postprzez ewka » 17 mar 2008, o 20:56

Myślę, że go wytrąciło z równowagi. Zareagował... no cóż, chyba porywczy z niego facet. Do tego w trasie, daleko... to może trzeba wziąć też na to poprawkę?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez bunia » 17 mar 2008, o 22:33

A moze on sam ma cos na sumieniu?....kazdy sadzi wedlug siebie :bezradny:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez ewka » 17 mar 2008, o 23:08

Bunia;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez bunia » 17 mar 2008, o 23:10

:oops: :oops:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Honest » 17 mar 2008, o 23:48

Myślę Roxi, że nie uzyskasz od nas odpowiedzi, czy to jest miłość... Jeśli Ty nie jesteś tego pewna, to nikt z nas nie może tego wiedzieć...

Myślę, że Bunia ma sporo racji... Chorobliwie zazdrosne często bywają te osoby, które same mają kłopot z dotrzymaniem wierności... A to analogiczna sytuacja... Nie ma co wyrokować czy tak jest w jego przypadku, ale warto mieć otwarte oczy.

Na Twoim miejscu spróbowałabym się dowiedzieć, kto był tak miły i życzliwy...
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez Roxi » 18 mar 2008, o 13:02

on mnie przeprasza, chce przebaczenia, wybaczyc?
Roxi
 
Posty: 46
Dołączył(a): 17 mar 2008, o 17:03

Postprzez agik » 18 mar 2008, o 13:22

To zalezy, czy chcesz przebaczyć.

Jesli cała ta afera mocno Ci ciąży, pogadaj z nim.
Tak, zeby wiedział, ze jestes mocno nim rozczarowana- tym, ze uwierzył w jakąś podpuche, a nade wszystko tym, że obrzucił CIe wyzwiskami.

Dobrze, ze się zreflektował.

Niech sobie przemysli, jak on by się poczuł, gdybyś Ty oskarżyła go o jakieś "kurwienie się", w końcu często przebywa poza domem.

No, ale skoro przeprosił, to chyba nie jest źle.

Pozdrawiam serdecznie
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości

cron