Oczywiście uważam, że leki są bardzo potrzebne- pozwalają funkcjonować w najcięższych stanach gdy masz problemy ze snem, ataki strachu, nie podnosisz się z łóżka itp. Ale z tego co czytam, i zaczęłam podzielać ten pogląd, przy depresjach o średnim natężeniu ( kiedy jesteś jednak zdolna/y żeby wstać , umyć się i iść do pracy, zrobić sobie lub dziecku coś do jedzenia) i długotrwających ,najskuteczniejsza jest psychoterapia i własna praca nad sobą. Leki dość często w takich wypadkach nie pomagają, albo pomagają na krótką mętę. Z tego co pamiętam pomagają chyba w ok. 60 % przypadków. Decyzję o odstawieniu leków może podjąć tylko lekarz! Moje wypowiedzi nie są żadnym anty-lekowym manifestem !
Chciałam tylko podkreślić, że leki nie są cudownym środkiem który, bez naszego udziału, rozwiąże problem naszych, często trwających od wieeelu lat, depresyjnych skłonności.