Jak się czujesz?

Problemy związane z depresją.

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 20 lis 2013, o 22:28

Jigsaw pisząć "wciskanie kitu" masz na myśli pracę przedstawiciela, to wierz mi, że Ci co potrafią to robić sytuacji swojej nie mają takiej złej.
Ja się do tego nie nadają totalnie na przykład i nie każdy musi. Za to zgadzam sie z Tobą, ze Ci, którzy mają inne predyspozycje mają problem,...

Wiem, bo sama miałam i gdyby nie szczęście chyba, to nadal bym miała, co mnie dobijało brakiem perspektyw.

A Ty gdzie masz tę rozmowę? Znaczy, w jakim zawodzie?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 20 lis 2013, o 22:34

Smerfna co do świadkowania, to powiem Ci szczerze, że byłam na dwóch weselach i z tego co pamiętam świadkowie stali przy kościele i podczas życzeń odbierali kwiaty na przykład. To mi zapadło w pamięci. Tak poza tym, to nie kojarzę, zeby czymś się zajmowali :shock: Raczej z opinii siostry i brata wynika, ze to właśnie młodzi nie mogą się bawić na swoim weselu bo "wszystkiego trzeba doglądać" .

Często właśnie słyszałam od nich opinię, że lepiej iść do kogoś, bo można na nim faktycznie być i się zabawić.

Prawdę mówiąc gdyby nie Ty, to bym nie wiedziała, że świadek pełni jakąś funkcję poza tym, że "tak jest" . :oops:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez biscuit » 20 lis 2013, o 22:44

tak wiem impresja
że dla Ciebie to wystarczy przysłowiowe "wziąć się w garść"
czegokolwiek by to nie dotyczyło
czy pracy czy myśli samobójczych
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Jigsaw » 20 lis 2013, o 23:25

Ksiezycowa,
nie o to mi chodzilo.
Chodzi o to ze wiele zawodow teraz wyglada tak zeby wcisnac jak najwiecej i jak najdrozej, mimo ze ludzie bez wielu rzeczy byliby szczesliwsi lub mogliby je zdobyc w o wiele tanszy sposob.

nie chodzi mi o predyspozycje, bo akurat wydaje mi sie ze przy odpowiednim nastawieniu psychicznym wiele barier mozna pokonac...

z drugiej strony sam nie wiem czy sie powinno, bo czesto "odchorowuje" takie rzeczy po fakcie i stad pewnie tez moje opory co do pewnych spraw.. bo potem jest niby ze udalo mi sie opanowac nerwy, ze widze ze poszlo mi super...
ale potem wieczorem czy po kilku dniach analizuje i kazda chwila w ktorej moglem popelnic blad przyprawia mnie o stres ze az nie daje rady
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 20 lis 2013, o 23:30

Wiele? Jakie oprócz przedstawicieli, agentów, handlowców? Na dobrą sprawę większość zawodów opiera się na sprzedaży produktu lub usług. Konkurencyjnym trzeba być jeśli się chce utrzymać.

Jigsaw napisał(a):nie chodzi mi o predyspozycje, bo akurat wydaje mi sie ze przy odpowiednim nastawieniu psychicznym wiele barier mozna pokonac...


Pewnie tak, ale łamiąc te bariery łamiemy też swoją wytrzymałość, trracimy na coś więcej energii niz gdybyśmy robili coś co lubimy, bo wtedy raczej zyskujemy satysfakcją i energią raczej pozytywną.

Myślę, że w tym temacie wszystko zależy od osoby...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Jigsaw » 20 lis 2013, o 23:40

no wlasnie o tym mowie,
ze niestety swiat tak wyglada

i to wyglada dzieki ludziom ktorzy albo nie zastanawiaja sie nad konsekwencjami swojego dzialania, albo siebie daja oszukiwac albo sami siebie oszukuja a mysle jakby ludzie sie zaczeli "buntowac" to bylaby szansa to zmienic.. tylko trzeba by zrobic cos co ci ktorzy sie "obudza" mieli wzajemne wsparcie...
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Jak się czujesz?

Postprzez mahika » 20 lis 2013, o 23:42

Jigsaw napisał(a):jakby ludzie sie zaczeli "buntowac" to bylaby szansa to zmienic.. tylko trzeba by zrobic cos co ci ktorzy sie "obudza" mieli wzajemne wsparcie...

Ludzie to my.
Ty też.
Co robisz w tym kierunku?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Jak się czujesz?

Postprzez impresja77 » 20 lis 2013, o 23:47

bis ,napisałam żeby nie dyskutować ze sobą jak ma się coś do zrobienia, ,tylko robić,to co jest do zrobienia.

A Ty jak zwykle chcesz ugryźć ,tylko nie wiesz z której strony się dobrać.
Piszę o czymś zupełnie innym,nie rozumiesz ,ale tego nie masz w swoich książkach i nijak nie możesz dopasować do mojej wypowiedzi,żeby miało sens,ale gryziesz,bo żeś zła .
Ostatnio edytowano 20 lis 2013, o 23:55 przez impresja77, łącznie edytowano 1 raz
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Jak się czujesz?

Postprzez smerfetka0 » 20 lis 2013, o 23:51

Księżycowa napisał(a):Smerfna co do świadkowania, to powiem Ci szczerze, że byłam na dwóch weselach i z tego co pamiętam świadkowie stali przy kościele i podczas życzeń odbierali kwiaty na przykład. To mi zapadło w pamięci. Tak poza tym, to nie kojarzę, zeby czymś się zajmowali :shock: Raczej z opinii siostry i brata wynika, ze to właśnie młodzi nie mogą się bawić na swoim weselu bo "wszystkiego trzeba doglądać" .

Często właśnie słyszałam od nich opinię, że lepiej iść do kogoś, bo można na nim faktycznie być i się zabawić.

Prawdę mówiąc gdyby nie Ty, to bym nie wiedziała, że świadek pełni jakąś funkcję poza tym, że "tak jest" . :oops:



no wlasnie. u nas jest taka ''tradycja'' ze to jednak swiadkowie czuwaja i nie zawracaja niczym gitary mlodym, w razie problemu jeszcze rodzice mlodych pomagaja, tak zeby sie mlodzi nie stresowali, a u brata np trzeba bylo ganiac obsluge bo np w lazience wiecznie bylo mokro na calej podlodze :/ i nikt nie raczyl tego wytrzec, a mloda nie mogla wejsc, bo suknia dluga, prosila o nawet zeby zostawili tam mopa bo zlewik malutki i wiecznie nachlapane, i sie denerwowala, i oczywiscie mydlo popsute i wiecznie z tej maszyny kapalo, butami sie roznosilo. no ale obsluga reagowala po 5 razie.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 20 lis 2013, o 23:54

Jigsaw napisał(a):no wlasnie o tym mowie,
ze niestety swiat tak wyglada

i to wyglada dzieki ludziom ktorzy albo nie zastanawiaja sie nad konsekwencjami swojego dzialania, albo siebie daja oszukiwac albo sami siebie oszukuja a mysle jakby ludzie sie zaczeli "buntowac" to bylaby szansa to zmienic.. tylko trzeba by zrobic cos co ci ktorzy sie "obudza" mieli wzajemne wsparcie...


Inna strona jest taka, że żeby podołać finansowo obecnej rzeczywistości i jeszcze móc sobie pozwolić na urlop czy choćby buty na zimę musisz się pod ten świat dostosować, taki jest. Kto jest winny? A jak już dojdziesz do tego kto konkretnie, to co mu zrobisz? Nic Ci to nie da... jest jak jest.

Oczywiście Ty decydujesz... Z resztą każdy z nas może z głową w tym uczestniczyć.
Chociaż wydaje mi się, że nie zawsze się da a przynajmniej na początku jest trudno...

impresja77 napisał(a):bis ,napisałam żeby nie dyskutować ze sobą jak ma się coś zrobić ,tylko robić,to co jest do zrobienia.
A Ty jak zwykle chcesz ugryźć ,tylko nie wiesz z której strony się dobrać.
Piszę o czymś zupełnie innym,ale tego nie masz w swoich książkach i nijak nie możesz dopasować do mojej wypowiedzi,żeby miało sens,ale gryziesz,bo żeś zła .


A Tobie nie przyszło do głowy, że sobie można ot tak o czymś pogadać? Bo z mojej strony było to własnie coś takiego... ot tak. Równie dobrze mogłyśmy rozmawiać o pogodzie, filmie itp, ale padło na branżę... bardziej mi się wydaje, że właśnie Ty szukasz sposobu by ugryźć i łapiesz się rzeczy, które są rozmową o czymś tak sobie.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Jigsaw » 21 lis 2013, o 00:15

mahika napisał(a):
Jigsaw napisał(a):jakby ludzie sie zaczeli "buntowac" to bylaby szansa to zmienic.. tylko trzeba by zrobic cos co ci ktorzy sie "obudza" mieli wzajemne wsparcie...

Ludzie to my.
Ty też.
Co robisz w tym kierunku?


nie poszedlem do telemarketingu/przedstawiciela handlowego mimo ze to byly jedyne stanowiska na ktore mialbym mozliwosc oraz zrezygnowalem z wciskania kitow/niszczenia internetu przez tzw. pozycjonowanie.
Jesli czegos potrzebuje to sam staram sie dowiedziec, poszukac informacji i zdecydowac (aczkolwiek zanieczyszczenie informacji jest na tyle duze ze tak na prawde to czesto i tak potem mam watpliwosci). Ale obawiam sie ze takich ludzi jest za malo i az mi sie zyc odechciewa :/
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Jak się czujesz?

Postprzez impresja77 » 21 lis 2013, o 00:19

K.to była propozycja na Twoje narzekanie ogólnie na wszystko.
Im mniej będziesz ze sobą dyskutować ,zastanawiać sie skąd Twoje niechciejstwo,czy niechęć,czy brak zaangażowania ,tym efektywniej i bez obniżania nastroju będziesz działała.
Zamiast usiąść i się nauczyć partii materiału i zamknąć temat ,a potem miło zorganizować sobie resztę czasu ,to szukasz całą dobę przeszkód i powodów. na zwykłego lenia do nauki,którego każdy czasem ma.Doszukujesz sie w rodzicach ,partnerze i bóg wie kim i czym jeszcze powodów własnego chwilowego lenia,który mija jak tylko sie usiądzie do nauki.Po chwili człowiek sie wciąga.Ale Ty sięgasz tak głębokich konotacji i szukasz tak wyrafinowanych przyczyn w głębi psyche na poziomie specjalistycznej psychologii ,szukasz winnych ,ba nawet wynalazłyście naukowe potwierdzenie prokrastynacja (czegóż to człowiek nie wymyśli :roll: ) To jest Ci niepotrzebne.Na wnikaniu i poszukiwaniu przyczyn różnych niechęci do każdego działania jakie mamy w życiu może nam zejść cały ziemski żywot.No i niestety nie doszukamy sie winnych w złym dziecinstwie czy nietrafionym partnerze lub niesatysfakcjonującej pracy ,a jedynie dojdziemy do wniosku ,że niechęć ,opór ,lenistwo to są tak samo naturalne i przypisane człowiekowi cechy jak pracowitość ,zaangażowanie ,gotowość .A co wiecej ?.Dojdziemy do wniosku ,że one towarzyszą nam w życiu nierozłącznie i naprzemiennie. Pracowitość z lenistwem,opór z aktywnością,niechęć z entuzjazmem.
Dlatego zaproponowałam nie dyskutuj ze sobą tylko rób co masz zrobić ,będziesz zdrowsza.
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Jak się czujesz?

Postprzez mahika » 21 lis 2013, o 00:22

Przyjemność sprawia mi wspomnienie o tym jak leciałam samolotem.
Już nie mogę doczekać się następnej wyprawy.
Teraz kiedy mnie smutki dopadają przypominam sobie to.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Jak się czujesz?

Postprzez biscuit » 21 lis 2013, o 00:23

biscuit napisał(a):Księżycowa
jesteś ok, Twój organizm daje Ci dobre znaki
dlatego jeśli musisz już wyskoczyć w ten teren
zrób to po prostu z pełną świadomością, że jest to obciach
ale dla dobra sprawy jakoś spróbujesz się ogarnąć
korzystając z poczucia humoru i dystansu do tej szopki
grunt to mieć świadomość w czym się uczestniczy
a nie dać sobie wmawiać że goowno to twarożek
tylko ja jakaś dziwna jestem chyba, bo mi nie smakuje

powodzenia!

autocytat - najdoskonalsza forma wypowiedzi

plus wyjaśnienie:

wg mnie stanowi różnicę - czy staram się zrozumieć siebie
i nie obwiniać, że jestem niepełnowartościowa
bo mam opory przed "prospectingiem"
i jeśli dla dobra sprawy mimo to podejmuję się tego zajęcia
to ze świadomością, że ja jestem ok, a prospecting to obciach
ale próbuję to jakoś ogarnąć przybierając perspektywę
poczucia humoru i dystansu do szopki

czy też nie podejmuję z sobą żadnego węwnętrznego dialogu
żadnej próby zrozumienia swoich uczuć i oporu
stosując tylko dyrektywny system nakazowy a'la hitler jugend
"rób co do Ciebie należy i nie dyskutuj"
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Jak się czujesz?

Postprzez impresja77 » 21 lis 2013, o 00:42

Księżycowa napisał(a)::)

Pewnie tak, ale to jeden ze sposobów tej branży a więc w niej jest to w pewnym sensie normalne, choć ja oczywiście robiłabym to po swojemu i mam wrażenie, ze bardziej skutecznie.
Tu jest o tyle fajnie, ze nie wciskam klientowi kitu, przedstawiam faktyczne warunki, w których moze mieć spore korzyści. Oczywiście ja też je mam.
Plusem jest też, ze nie wciskam na siłę jednego produktu, bo muszę mieć z niego sprzedaż. Musze ją mieć tak w ogóle. Są plany motywacyjne, które jak się wyrobi ma się więcej i tyle.
Tylko dlatego dobrowolnie tu jestem, bo ogólnie też branża mi pasuje i właśnie korzyści ale tej działki nie za bardzo lubię, bo jest uciążliwa no i co za tym idzie trudna, ale z niej korzyści najwieksze.


Ogólnie dobry handlowiec nie ma źle, wręcz przeciwnie, ale musi być dobry... mam wokól siebie sporo przykładów, wiec ja tez mogę, tylko muszę wypracować swój sposób. To moja trzecia akcja, bo niedawno awansowałam :)

W sumie bis. to fajnie, ze się odezwałaś, bo właśnie wypisałam kilka plusów. Widząc je jakiś mi lżej :P
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości