K.to była propozycja na Twoje narzekanie ogólnie na wszystko.
Im mniej będziesz ze sobą dyskutować ,zastanawiać sie skąd Twoje niechciejstwo,czy niechęć,czy brak zaangażowania ,tym efektywniej i bez obniżania nastroju będziesz działała.
Zamiast usiąść i się nauczyć partii materiału i zamknąć temat ,a potem miło zorganizować sobie resztę czasu ,to szukasz całą dobę przeszkód i powodów. na zwykłego lenia do nauki,którego każdy czasem ma.Doszukujesz sie w rodzicach ,partnerze i bóg wie kim i czym jeszcze powodów własnego chwilowego lenia,który mija jak tylko sie usiądzie do nauki.Po chwili człowiek sie wciąga.Ale Ty sięgasz tak głębokich konotacji i szukasz tak wyrafinowanych przyczyn w głębi psyche na poziomie specjalistycznej psychologii ,szukasz winnych ,ba nawet wynalazłyście naukowe potwierdzenie prokrastynacja (czegóż to człowiek nie wymyśli
) To jest Ci niepotrzebne.Na wnikaniu i poszukiwaniu przyczyn różnych niechęci do każdego działania jakie mamy w życiu może nam zejść cały ziemski żywot.No i niestety nie doszukamy sie winnych w złym dziecinstwie czy nietrafionym partnerze lub niesatysfakcjonującej pracy ,a jedynie dojdziemy do wniosku ,że niechęć ,opór ,lenistwo to są tak samo naturalne i przypisane człowiekowi cechy jak pracowitość ,zaangażowanie ,gotowość .A co wiecej ?.Dojdziemy do wniosku ,że one towarzyszą nam w życiu nierozłącznie i naprzemiennie. Pracowitość z lenistwem,opór z aktywnością,niechęć z entuzjazmem.
Dlatego zaproponowałam nie dyskutuj ze sobą tylko rób co masz zrobić ,będziesz zdrowsza.