Wiesz, ja myślę, że to sie dzieli;
jedni są tak dobrymi handlowcami, przedstawicielami, konsultantami, że wcisną największy szajs każdemu. Nawet staruszce, która w ten "cud" uwierzy i nie będzie miała przez to na leki, bo większość takich akcji sie na tym opiera.
Ja do takiego czegoś się nie nadaję, bo jak w coś nie wierzę i wiem, ze sama bym tego nikomu nie zaproponowała, to od razu każdy po mnie to wyczuje i nawet jak miałam wyniki, to praca była dla mnie męką totalną.
drudzy (pewnie ich mniej w tej branży) potrafią sprzedać w to ci wierzą. Ja w nasze prodkukty wierze, sama uzywam. Warunki też nie są ściemą, bo nie pamiętam kiedy z własnej kieszeni zapłaciłam za kosmetyki i to całkiem moim zdaniem niezłe. Był okres, ze miałam przerwę w pracy w tej firmie i nie mgłam znaleźć dla siebie tego co by mi odpowiadało w rozsądnej cenie. Tutaj coś czego bym normalnie nie była w stanie kupić, mam nie wydając grosza ale tylko jeśli wyrobię plan i jeszcze wyjdę na swoje.
I tak pracuję skutecznie, wierząc w produkt.
A jutro nie sprzedajemy, tylko zachęcamy do współpracy. Ale tu też mam mniejszy kłopot, bo wiem, ze da się, ze firma potrafi wynagrodzić nie tylko kosmetykami w przeciwieństwie do rzeczywistej szarości tej branży w zwykłych sklepach.
Co do doradcy ubezpieczeniowego, to Cię rozumiem. Samam wiem jacy to są wyjadacze.
Ale ja znam jednego. I nie jest takim handlowcem od zawsze, tylko wcześniej studiował prawo.
Nie wiem skąd jesteś, ale jesli z moich okolic, to mogę Ci go polecić a jak powiem, ze ode mnie to na pewno zawiesi broń