gdzie szukać światła gdy go nie ma?

Problemy związane z depresją.

Re: gdzie szukać światła gdy go nie ma?

Postprzez lusi » 18 lis 2013, o 21:48

dzięki, ze nie zostawiacie mnie tu samej.. jestem chyba u kresu... niestety nie mam sił własnie żeby cokolwiek zrobić a już systematycznie?... wiem, ze to paskudnie brzmi
ale ogarnia mnie pustka i niemoc ale dziękuje za podpowiedzi.. intelektem wiem, ze to tak działa i wiem, ze samobójstwo to samolubstwo bo rodzina, dzieci itd ale ja nie mam sił do tej głupiej walki i chyba tak jak piszecie pozostaje mi po prostu tak zostać w tym i pobyć z tym ale to boli bardzo boli...w dodatku naokoło wszyscy oczekują czego innego... a ja nie mam sił
dzięki...
lusi
 
Posty: 9
Dołączył(a): 17 lis 2013, o 17:48

Re: gdzie szukać światła gdy go nie ma?

Postprzez Księżycowa » 18 lis 2013, o 21:52

Inni za Ciebie się nie męczą, więc nimi najmniej się przejmuj.

Po prostu nie zmuszaj się kiedy nie masz sił. One się znajdą, tak myślę. Myślę, ze jak się zgodzisz na to co jest, to siły znajdą się szybciej niż myślisz. Jak się poganiasz, to efekt jest odwrotny.

lusi napisał(a): intelektem wiem, ze to tak działa i wiem, ze samobójstwo to samolubstwo bo rodzina, dzieci itd ale ja nie mam sił do tej głupiej walki i chyba tak jak piszecie pozostaje mi po prostu tak zostać w tym i pobyć z tym ale to boli bardzo boli...


A no boli... m.in dlatego chce się od tego uciec.

Samobójstwo... inna strona tego jest taka, że jak się zabijesz to już nic nie będziesz mogła zmienić. Wszystko zostawisz takie i nie dasz sobie szansy. Mimo wszystko lepiej zostać tu gdzie ciągle istnieje jakaś szansa, choć wiem, ze chciałoby się przestać czuć :pocieszacz: i samobójstwo wydaje się rozwiązaniem.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: gdzie szukać światła gdy go nie ma?

Postprzez biscuit » 18 lis 2013, o 21:56

wiesz
po prostu na czas choroby zawieś i poszukiwanie sensu i samobójstwo na kołku
skoncentruj się na leczeniu - bądź cierpliwa, nie przerywaj go zniechęcona
uda się poruszać jakoś - to byłoby dobrze
bo to sprzyja leczeniu, nawet nieregularnie ale cokolwiek lepsze niż nic
w miarę zdrowienia nastrój ulegnie poprawie - taki jest po prostu przebieg tej choroby
i jej objawy - te właśnie, które opisujesz
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: gdzie szukać światła gdy go nie ma?

Postprzez biscuit » 18 lis 2013, o 22:03

lusi napisał(a):samobójstwo to samolubstwo

myśli samobójcze to nie wynik samolubstwa
ale po prostu objaw choroby, która Cię dopadła
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: gdzie szukać światła gdy go nie ma?

Postprzez lusi » 18 lis 2013, o 22:05

niesamowite ale dokładnie tak to czuje- przestać czuć, ze boli tak bardzo.. przestać czuć i nie ma innej możliwości... a tylko chęć unicestwienia własnego i agresja znowu idzie we własną osobę... i tak w kółko. jeszcze gram dobra minę do złej gry - chodzę resztkami sił do pracy - tam jestem jakby obok siebie... i udaje ( nie wiem po co jak i tak już gorzej być nie może) ze jest w miarę dobrze... a jest gorzej niż źle.. po co ten świat ? po co moje życie?!!!
wiem wiem - depresja choroba tego wieku społeczna wielu ją przeszło ale mnie to przerasta...
dziękuję wam za obecność bo jedno co mnie zaczyna dziwić bo tego nigdy nie było pojawiła się złość na to wszystko : pomyślałam sobie: po twojej radzie Księżycowa: że a właściwie to dlaczego ja zawsze muszę robić dobrą minę i brać wszystko na siebie?!! może w końcu powinnam wziąć wolne? od pracy? !! taką mam ochotę zniknąć tak aby nikt niczego ode mnie nie chciał... ale gdzie dokąd od siebie samej? to prawda macie racje to nie jest rozwiązanie może na razie - rzeczywiście przystopuje..
lusi
 
Posty: 9
Dołączył(a): 17 lis 2013, o 17:48

Re: gdzie szukać światła gdy go nie ma?

Postprzez lusi » 18 lis 2013, o 22:11

co do samobójstwa - to i tak ludzie mówią ze to egoizm, bonie mysli sie o innych ale w takich chwilach nie mysli się o NIKIM dosłownie!! ani o rodzinie ani o DZIECIACH a tylko o tym ze nie ma wyjscia innego nie po co zyc.. ale może powiennam pójsc po raz kolejny do lekarza bo sie zaostrzyła choroba tak jak opisujesz BISC ale znowu pojawia sie mysl po co? i tak to nic nie da choć teraz widze ze nawet to samo pisanie i to że piszecie to pomaga - nie wiem jak ale pomaga... daje jakis chcoicaż cień...
lusi
 
Posty: 9
Dołączył(a): 17 lis 2013, o 17:48

Re: gdzie szukać światła gdy go nie ma?

Postprzez biscuit » 18 lis 2013, o 22:11

Księżycowa napisał(a):bis, to do mnie?

Księżycowa, pisałam do lusi
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: gdzie szukać światła gdy go nie ma?

Postprzez Księżycowa » 18 lis 2013, o 22:13

lusi dobrze jest przystopować tak, by nie znęcać się nad sobą ale zaniechanie wszystkiego jako sposób na całe zło i problemy nie jest rozwiązaniem, bo pogorszysz sobie sytuacje.
Chodzi o to, żeby wypośrodkować to odpuścić dla opieki nad sobą a nie dla wyłaczenie się :) .

Oczywiscie, że nie musisz robić dobrej miny do złej gry. Nie musisz przed nikim udawać i nikogo zadowalać. Nie wiem jak to u Ciebie jest, ale u mnie w domu ja nie mogłam być słaba, nie mogło być mi źle i tak jest do dziś. Jak mam okazać jakieś emocje przed nimi czuję jakbym się obnażała, jest mi wstyd, więc udaję do dziś przed nimi. Ale przed facetem juz nie. To mój mały sukces.

Możesz wziąć wolne, pewnie, bylebyś nie wylądowała na zasiłku, bo to też potrafi wpędzić w deprechę jak na rachunki nie starcza ;)
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: gdzie szukać światła gdy go nie ma?

Postprzez Księżycowa » 18 lis 2013, o 22:13

biscuit napisał(a):
Księżycowa napisał(a):bis, to do mnie?

Księżycowa, pisałam do lusi


spoko, kapnęłam się po drugim Twoim poście, ale po pierwszym zgłupiałam :P
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: gdzie szukać światła gdy go nie ma?

Postprzez biscuit » 18 lis 2013, o 22:17

lusi napisał(a):ale może powiennam pójsc po raz kolejny do lekarza bo sie zaostrzyła choroba tak jak opisujesz BISC

jeśli masz subiektywne poczucie zaostrzenia choroby
to udaj się do lekarza

a po co?

po to, że czasem trzeba zmienić dawkę leku
czasem trzeba dołożyć jakiś lek
lub wymienić na inny
każdy organizm jest inny i inaczej reaguje na substancje czynne
ponadto są one nakierowane na różne neuroprzekaźniki
także wszelkie wątpliwości odnośnie zaostrzania się stanu, tolerancji leków itp.
trzeba konsultować niezwłocznie z lekarzem
po to aby optymalnie dostosować leki do danego organizmu
aby leczenie było bardziej skuteczne
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: gdzie szukać światła gdy go nie ma?

Postprzez lusi » 18 lis 2013, o 22:25

ja się chowam przed wszystkimi.. ze wszystkim a szczególnie z tym co trudne.. dopiero teraz tutaj pierwszy raz mówię o tym tak na forum (ale też wiem, ze się nie spotkamy i nie muszę się bać oceny). o myślach samobójczych też moi się dowiedzieli dopiero po szpitalu..też w dzieciństwie tak się nauczyłam funkcjonować - nie mogło być źle -NIE MOGŁO - Matce mojej tak - mnie nie absolutnie nie!! i tak zostało.. do tej pory... ciesze się z Tobą księżycowa że zaufałaś Swojemu Partnerowi... to naprawdę sukces to bardzo trudne...
co do lekarza to chyba pójdę o ile starczy mi motywacji bo poza tym boje się własnie zmiany leków, dawek - źle toleruje a szybko się uzależniam i jeśli zaczynam przyjmować to tez oznacza że jestem słaba a do tej pory tak nie mogło być... - przecież (udawałam) wszystko jest ok?! ale nie jest i chyba własnie odkryłam dlaczego nie chcę iść do lekarza - własnie dlatego, ze to oznacza przyznanie się do słabości a ja powinnam być "mocna" tyle że ja już nie mogę... więc się umówię...
lusi
 
Posty: 9
Dołączył(a): 17 lis 2013, o 17:48

Re: gdzie szukać światła gdy go nie ma?

Postprzez biscuit » 18 lis 2013, o 22:35

wręcz przeciwnie
to nie słabość - ale odwaga skonfrontować się z własną chorobą
i w porę rozpocząć leczenie
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: gdzie szukać światła gdy go nie ma?

Postprzez Księżycowa » 18 lis 2013, o 22:50

o tak.

U mnie sytuacja w domu jest taka, że kazdy ucieka od prawdy z różnych powodów. Ja jako jedyna chodzę na terapię, co i tak starają się "wybić mi z głowy" bo przecież "wymyśliłaś sobie tą terapię. W ogóle jej nie potrzebujesz." albo "Jesteś podła, że możesz myśleć, że przez dom masz problemy" i tego typu sceny.
Tyle, że mnie już to nie rusza. Kiedyś bardzo, ale odkąd wiem o co chodzi widzę bardziej jak oni są słabi w podejściu do różnych sytuacji a raczej w jego braku. Oczywiście jedynej na wszystkich ciężko jest funkcjonować, bo oni i tak będą się bronić przed prawdą. Ja ich nie uświadamiam an siłę, ale moje zachowanie już tak, rzeczy które nauczyłam się przyznawać, że się przyczyniły albo, które widzę, ze w domu są złe, destrukcyjne.
Staram się nie podejmować tych tematów, bo nie ma sensu. Nic to nie da.
Ale ja robię swoje, bo wiem, ze mogę więcej zyskać, bo mi dzięki temu lepiej a im dalej jestem tym bardziej widzę jak oni sami sie męczą, sfrustrowani... źli, bezradni. Ich strata a ja mogę im współczuć właśnie tej słabości.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Poprzednia strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości

cron