Mamo? Tato? Jak się przełamać

Problemy z rodzicami lub z dziećmi.

Mamo? Tato? Jak się przełamać

Postprzez Honest » 15 lis 2013, o 19:15

Mam do Was pytanie - jak zwracacie się do rodziców swoich parterów / małżonków? Zauwazyłam, że różnie ludzie radzą sobie z tą sytuacją - jak się czyta fora internetowe to można by rzec, problemową. Łatwo przchodziło Wam mówić mamo / tato do teściów? Czy mówicie bezosobowo? Albo jak planujecie się zwracać kiedyś do rodziców partnera? Osobiście uważam to za bezsensowną tradycje (ale to moja ocena), bo rodziców ma się jednych.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Mamo? Tato? Jak się przełamać

Postprzez Księżycowa » 15 lis 2013, o 19:20

Ja, jesli kiedykolwiek ślub wezmę, to nie zamierzam się przymuszać na siłę do tego, żeby spełnić jakieś dziwnie narzucone wymagania.
Nie będę robić czegoś, czego nie czuję i przed czym mam blokadę.
Poza tym z tego co wiem wypada zaczekać aż "rodzice" sami zaproponują mówienie im "mamo" "tato".

NIe zamierzam w każdym razie na siłę się do czegoś dopasowywać.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Mamo? Tato? Jak się przełamać

Postprzez Honest » 15 lis 2013, o 19:22

A jak Tobie zaproponują? Mi dawali wielokrotnie do zrozumienia, że tego oczekują. Mowią do mnie "Córcia", ale coraz rzadziej 8) I rozumiem to, taka tradycja, ale własnie nie chce nikogo urazic, ani nie wyobrażam sobie tego całego mówienia "mamo'tato".
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Mamo? Tato? Jak się przełamać

Postprzez Księżycowa » 15 lis 2013, o 19:27

Jak zaproponują, to po prostu powiem, że potrzebuję wiecej czasu, bo nie potrafię tak z dnia na dzień mówić czegoś, co jest dla mnie nie naturalne. Poza tym mówienie do kogoś "mamo" i "tato" to moim zdaniem są słowa, które wiązą sie z jakąś więzią, której jak mieć nie będę , to nie będę do nich tak mówić.
Jeśli by im bardzo zależało i by mi o tym powiedzieli i napierali, to właśnie tak bym im powiedziała i uważam, ze nie byłoby to obraźliwe a prawdziwe.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Mamo? Tato? Jak się przełamać

Postprzez Sansevieria » 15 lis 2013, o 20:20

Ja od początku małżeństwa tradycyjnie , ale nie przez "ty" tylko tak staromodnie, w trzeciej osobie. Oporu nie miałam, jakoś jednak trzeba do nich się zwracać, a być po imieniu wcale mi nie pasowało, na ty to ja jestem z wyboru a nie z powodu układów rodzinnych. W drugą stronę żadnej "córki" nie było, oni mi po imieniu albo w ramach wygłupów "niech synowa" :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Mamo? Tato? Jak się przełamać

Postprzez Księżycowa » 15 lis 2013, o 20:24

Mi mówią po imieniu. Choć w większości bezosobowo i myślę, że jeśli już by do slubu doszło, to zaczęłabym też bezosobowo, chociaż byłoby to dla mnie sporym wyczynem, co "mamo" "tato".
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Mamo? Tato? Jak się przełamać

Postprzez caterpillar » 15 lis 2013, o 21:16

mysle ,ze ta propozycja powinna wyjsc od tesciow

my nie jestesmy malzenstwem ale po urodzeniu dziecka "tesciowa" sama zaproponowala wiec mowie do nich tak juz od lat

jesli chodzi o "tate" no do dzis mi trudno bo ja tego slowa praktycznie nie uzywalam wiec jakos tam sobie radze.


w sumie to troche dziwnie ,ze mowi sie mamo tato na tesciow bo co to znaczy ,ze wzielas slub ze swoim bratem/siostra? :bezradny:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Mamo? Tato? Jak się przełamać

Postprzez caterpillar » 15 lis 2013, o 21:19

jesli chodzi o "w druga strone" to mowia mi po imnieniu i nie wyobrazam sobie inaczej :twisted:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Mamo? Tato? Jak się przełamać

Postprzez smerfetka0 » 15 lis 2013, o 22:18

a mi sie nie podoba ta tradycja mowienia 'mamo, tato' do tesciow. nie razi mnie to u innych, ale nie wyobrazam sobie takiej sytuacji u siebie.

ja po 4,5 latach, w tym 4 mieszkania z 'tesciami' dalej sie zwracam do nich per pani :shock: jest mi juz az glupio, staram sie bezosobowo, ale i tak jakos dziwnie, dalam im wiele sytuacji sprowokowanych zeby im latwiej bylo zaproponowac mi mowienie sobie na ty, ale oni chyba nie podlapali :/ (partnerzy dwojgu pozostalych dzieci, bo nikt nie jest po slubie, mowia od zawsze na 'ty', no ale skoro mi nie proponuja)

wiem ze oni by nie chcieli by synowa czy ziec mowili mamo i tato po slubie, i mi to pasuje

moj luby tez nie chcialby po slubie mowic mamo, tato do moich rodzicow, mi jest z tym okej, ale wiem ze moi rodzice na pewno mu to wlasnie zaproponuja, bo sami tak mowili do swoich tesciow ;) wiec zobaczymy jak to bedzie.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Mamo? Tato? Jak się przełamać

Postprzez mahika » 15 lis 2013, o 22:31

To chyba zależy od indywidualnych interakcji między poszczególnymi osobami.
Nie wiem czy kiedykolwiek się przełamię do teściowej mówić "mamo"
Kiedyś się jej zapytałam o to jak mam się zwracać, powiedziała jak ci wygodniej.
ale relacje między nami nie są najlepsze, więc nie przełamie się,
zwłaszcza że nie było wyraźnego zaproszenia mnie do "mamowania"
Z ojcem - teściem jest inaczej, do niego nie mam problemu.
Wyszło w żartach i tak zostało.
Do babci też mówie babciu, a do ciotki juz nie umiem - ciociu :roll:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Mamo? Tato? Jak się przełamać

Postprzez Księżycowa » 15 lis 2013, o 22:45

Jakby nie było, to są obcy ludzie. I osobiście nie rozumiem dlaczego miałabym do nich się tak zwracać. Jakoś trzeba... no trzeba, ale zaraz mamo, tato. Uważam to za przesadzone. Swoję drogą, to od dawna, dawna tak się mówi; że nie uważano tego za coś w stylu "w głowach im się poprzewracało" :lol:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Mamo? Tato? Jak się przełamać

Postprzez Jigsaw » 15 lis 2013, o 22:57

czasami z obcymi ludzmi lepiej niz z wlasna rodzina...
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Mamo? Tato? Jak się przełamać

Postprzez Księżycowa » 15 lis 2013, o 23:09

pod tym, to sie podpisze czym tylko potrafie.
ale jakos ja tak mam, ze tak nazywac moge osoby, z którymi czuje jakąś więź. Kiedyś miałam przyjaciółkę, z którą nazywałysmy się siostrami.
I z nikim takiej siostrzanej wiezi nie czułam pomimo, ze biologicznie mam siostrę.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Mamo? Tato? Jak się przełamać

Postprzez mgła » 15 lis 2013, o 23:21

Obecny mąż mojej mamy,jest dla mnie ,,ojcem,, spełnia tą rolę,daje mi emocjonalne wsparcie,jak poproszę o pomoc zawsze jest.Nigdy wcześniej tak nie miałm ,a jednak nie potrafię mówic do niego ,,tato,,,co prawda zawsze na dzien ,,ojca,,piszę mu wymowny wierszyk...jak dobrze miec ,,Tate,, przez duże T,on zawsze sie wzrusza i nie może nic z siebie wycisnąc ,poza dziękuję ze złami w oczach.Z teściami tradycyjnie,oni zaproponowali ja przystałam,na początku dziwnie póżniej już sie tego nie zauwaza.po rozwodzie dalej do tesciowej mówię ,,mamo,, jakoś nie chcę jej zranic.
Avatar użytkownika
mgła
 
Posty: 416
Dołączył(a): 11 wrz 2013, o 21:22

Re: Mamo? Tato? Jak się przełamać

Postprzez Jigsaw » 16 lis 2013, o 00:03

nom wlasnie chcialem napisac o takiej sytuacji,
w sumie to lepszy kontakt tesciowie mieli z synowa niz z wlasnym synem
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Następna strona

Powrót do Rodzice

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 231 gości