Odpowiedzialni rodzice

Problemy z partnerami.

Odpowiedzialni rodzice

Postprzez joko11 » 14 lis 2013, o 12:28

Witam.Nie potrafię poradzić sobie z sytuacją z mojego życia osobistego.Zacznę od początku.Mam dwoje dzieci.W 2004 roku padłam ofiarą gwałtu( ze szczególnym okrucieństwem,z pastwieniem się przez całą noc,ze zrobieniem ze mnie ubikacji-leżałam w własnej krwi i w cudzych odchodach,bita i kopana-tak było sprawdzane czy żyję).Od tamtej pory żyłam jak automat,tym bardziej,że po gwałcie zaszłam w ciążę,którą straciłam z powodu pobicia przez gwałciciela.Żyłam tylko i wyłącznie dla dzieci,które są dla mnie wszystkim.Przeszłam terapię.W 2007 poznałam pewnego mężczyznę.Zakochałam się w nim.Nie wiedziałam,że moje uczucia są odwzajemnione.Cieszyłam się,że spotkałam fantastyczną osobę,kogoś podobnego do mnie i uczciwego.Wiedział o gwałcie,tylko nie o wszystkim.Chciał ze mną wziąć ślub.Dopiero po jakimś czasie dotarło do mnie jaką krzywdę mi wyrządza całkowitym brakiem zaufania,nie dawaniem mi takich,zwykłych prostych gestów,jak np.rozmowa telefoniczna,czy esemesy.Tak jakbym to ja zrobiła coś złego,była kimś gorszym i musiała skakać,żeby przeskoczyć jakąś specjalną poprzeczkę jaka dla mnie była postawiona.Podjęliśmy kiedyś razem pewną decyzję-niestety ta decyzja była szanowana tylko przeze mnie,przez niego nie.Tak jak wspomniałam mam dwoje dzieci,które pokochały tego człowieka i zostały przez niego skrzywdzone-kłamstwami,naobiecywał im różnych rzeczy-wbrew mojej zgody na jakiekolwiek kontakty z nim.Nie potrafię poradzić sobie z tym,że człowiek,któremu się zaufało tak normalnie potrafił wykorzystać dzieci,żeby miały żal do mnie za to czego ja nigdy im nie dam-za te jego obietnice.Oddaliły się ode mnie,on nie kiwnął nawet palcem,tak jakby go to bawiło i nie zdawał sobie sprawy z tego,że je okaleczył do końca życia.Próbowałam z nim rozmawiać,ale to jak rozmowa z jakimś potworem-nie człowiekiem.Nie wiem jak powiedzieć dzieciom,że on je ma gdzieś,że to,że codziennie się starają być kimś innym,żeby zwrócić na siebie jego uwagę to wielka krzywda.Młodsza córka dla niego miała świadectwo z paskiem i karteczkę patrz tato jakim jestem fajnym dzieckiem.Mogę być twoją córką?Myślałam o szczerej rozmowie i o terapii psychologicznej,niestety on nie widzi w swoim zachowaniu niczego złego i w jego mniemaniu wszystko jest dobrze.Kilkukrotnie myślałam o rozstaniu się z nim,nie czekaniu na jakiś gest w stosunku do mnie czy do dzieci.Z jego powodu mamy więcej krzywd niż ze strony gwałciciela,który dzieci nigdy nie skrzywdził tylko mnie.Nie potrafię tego zrozumieć,jak można okłamać z premedytacją dziecko a potem udawać,że nie wie o co chodzi i cieszyć się z powodu bólu jaki dziecko miało i ma do tej pory.Oczekiwałam z jego strony zwykłej szczerości i przeproszenia nie tyle mnie co dzieci,starsza córka jest w szpitalu i potrzebuje jego pomocy,żeby wyjść z kryzysu-jest po próbie samobójczej bo skrzywdził ją jego kolega.Do niego to nie docierało a jak się dowiedział to nie zareagował tak jak każdy normalny człowiek,nie zapewnił dziecka,że nikt jej nie skrzywdzi.Zostawił ją z tym samą,mimo,że jego prosiła o pomoc,wybrał kolegę kosztem dziecka.
joko11
 
Posty: 1
Dołączył(a): 14 lis 2013, o 12:25

Re: Odpowiedzialni rodzice

Postprzez smerfetka0 » 14 lis 2013, o 14:30

to co ty z nim jeszcze robisz? dalej kosztem dzieci bedziesz czekac az kiedys sie nawroci i moze je przeprosi?
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Odpowiedzialni rodzice

Postprzez caterpillar » 14 lis 2013, o 15:54

witaj!

o rany to wszystko nie brzmi realnie
a jesli jest to ja czegos tu nie rozumiem :?

piszesz o facecie ,ze jest klamca i ,ze nie mozna na niego liczyc tym samym martwisz sie ,ze swoja postawa zranil dzieci (tak zrozumialam)

po pierwsze ON oklamal dzieci ,on zachowal sie zle

nie pierwszy i nie ostatni raz tak bedzie w ich zyciu ,ze ktos ich oklamnie skrzywdzi itp.(no takie zycie)

Twoim zadaniem jest byc przy dzieciach , byc szera i bronic (w miare mozliwosci) przed takimi ludzmi

tu mysle ,ze powinnas pogonic tego pana i pokazac dzieciom ,ze na takie relacje u Was w domu nie ma miejsca.

Nawet jesli teraz sa za nim to z czasem zrozumieja ,ze to co zrobil bylo zle.

.Młodsza córka dla niego miała świadectwo z paskiem i karteczkę patrz tato jakim jestem fajnym dzieckiem.Mogę być twoją córką?


jak dla mnie to jest chore ,

mam wrazenie ,ze w tej relacji twoja corka musi sie wykazac w jakis szczegolny sposob ,ze jest warta jego uwagi.

po drugie skoro mowi do niego per tato to kim jest dla niego?

chyba pogubiliscie sie juz na samym poczatku
moze warto by bylo przemyslec w jaki sposob, na jakich zasadach "wprowadzasz nowego partnera w WASZE zycie.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Odpowiedzialni rodzice

Postprzez Jigsaw » 14 lis 2013, o 20:57

mysle ze powinniscie isc na terapie rodzinna,
ale nie Ty i ten Pan, tylko Ty razem z Twoimi dziećmi...
Od takich ludzi trzeba się niestety trzymać jak najdalej.
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Odpowiedzialni rodzice

Postprzez inka85 » 12 gru 2013, o 10:34

Straszne to, co napisałaś. I straszne, że skrzywdzono Cię 2 razy pod rząd, teraz dopiero ciężko będzie Ci komuś zaufać. Żal mi dzieci, one na pewno bardzo się już do niego przywiązały. Zupełnie nie wiem, co powinnaś zrobić.
inka85
 
Posty: 96
Dołączył(a): 1 wrz 2009, o 11:17

Re: Odpowiedzialni rodzice

Postprzez Abssinth » 19 sty 2014, o 05:11

on wybral kolege kosztem dziecka.

Czy Ty zamierzasz wybrac faceta kosztem dzieci?
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 266 gości