BOLESNY PROBLEM

Problemy z partnerami.

BOLESNY PROBLEM

Postprzez katarzynka11 » 9 lis 2013, o 01:25

Chcę dzisiaj napisać o bardzo bolesnym dla mnie problemie.

Chodzi o związki, znalezienie partnera i zbudowanie udanej relacji.
Ciekawe, że w czasach, kiedy nawet nie spełnione marzenie o macierzyństwie można już teraz zrealizować metodą in vitro i że wielkie cierpienie ludzi może przeobrazić się w wielkie szczęście, nikt nie wymyślił metody in vitro na zbudowanie udanego życia uczuciowego.

Wszystkie moje związki (miałam ich kilka) rozpadały się. Nie założyłam rodziny, nie urodziłam dziecka. Mimo wielu lat terapii poświęconych mojej wewnętrznej przemianie, by stworzyć w sobie jak najlepsze warunki do zaistnienia i zbudowania szczęśliwej relacji, gruntownej analizy dotychczasowych związków i przyczyn ich rozpadu, mimo tego że próbuję pomóc swojemu szczęściu na wiele sposobów, do dzisiaj nie udaje mi się spełnić tego marzenia.

W moim życiu nie jest tak, że zafiksowałam się jedynie na tym temacie, a wszystko inne nie istnieje. Nie i jeszcze raz nie. Mam wiele zainteresowań i je realizuję, nawiązuję znajomości, spotykam się z ludźmi, uczestniczę w różnych wydarzeniach kulturalnych itp, czytam, rozwijam się wewnętrznie. Nie skupiam się na sobie, pomagam innym.

Bardzo to wszystko przeżywam, a te trudne uczucia spotęgowały się we mnie ostatnio, kiedy pewna znajoma w moim wieku, która także miała za sobą bolesną przeszłość i nieudane wieloletnie małżeństwo, opowiadała mi z radością o swoim udanym związku i planowanym ślubie. Życzę jej jak najlepiej i cieszę się, że tak się rzeczy mają.

[b]Dlaczego wszakże jest tak, że jednym udaje się w końcu zmienić bieg rzeczy, przełamać złą passę a innym nie? Że na "podwóreczko jednych zaczyna w końcu świecić słoneczko" a "podwórka" innych pozostają w beznadziejnym cieniu?


Czuję się, jakby podcięto mi skrzydła

Może napisze do mnie ktoś kto ma podobny problem i może podzielić się przemyśleniami i doświadczeniami. Może czegoś nie wiem, nie rozumiem, nie ogarniam.....
katarzynka11
 
Posty: 36
Dołączył(a): 23 sty 2009, o 01:21

Re: BOLESNY PROBLEM

Postprzez Jigsaw » 9 lis 2013, o 23:57

nie wiem, ja osobiscie tez stwierdzilem, ze mi szczesliwe zycie nie jest pisane i raczej coraz bardziej sie to potwierdza...
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: BOLESNY PROBLEM

Postprzez katarzynka11 » 10 lis 2013, o 17:08

Jigsaw, czy zanim stwierdziłeś, że szczęśliwe życie nie jest Ci "pisane" próbowałeś zawalczyć o siebie?

Przecież życie mamy tylko jedno i chyba nie można do końca tracić nadziei.
Można popaść w rozpacz i rezygnację, to jest - w pewnym sensie - najprościej, ale co to da? Czy to zbliży nas choć o krok do spełnienia tego marzenia? Na pewno nie. Raczej pogrąży nas tylko w depresji i bierności.

W gruncie rzeczy napisałam o swoim problemie nie po to, by się wyżalić i zaliczyć go do nierozwiązywalnych ze względu na "przeznaczenie". Ja wciąż poszukuję sposobów wyjścia z tej sytuacji. I chcę zrobić wszystko, co mogę zrobić w tej sprawie.

Analizując swoją sytuację doszłam do wniosku, że być może w moim życiu dzieje się tak dlatego, ponieważ nigdy fizycznie nie odeszłam ze swojego domu. Jeśli chcemy nowego, lepszego życia i chcemy spotkać tam kogoś dla nas "przeznaczonego", musimy opuścić fizycznie i mentalnie to miejsce, w którym teraz jesteśmy. Być może właśnie tak jest. Być może zmiana otoczenia spowoduje, że zaczniemy działać, myśleć i żyć inaczej. To trochę tak jak z rośliną. Przesadzona na inne miejsce, do innej ziemi, zaczyna kwitnąć i dobrze się rozwijać.

I ja właśnie zamierzam opuścić to dotychczasowe życie i miejsce, bo staram się o pracę za granicą. Czuję, że jest to dobra droga, a przynajmniej, droga, którą warto spróbować pójść.....

JIgsaw, jeśli będziesz chciał podzielić się ze mną swoimi uwagami i spostrzeżeniami w tej sprawie, odezwij się. Możesz pisać na mój prywatny adres: kbrzozow6@wp.pl.
katarzynka11
 
Posty: 36
Dołączył(a): 23 sty 2009, o 01:21

Re: BOLESNY PROBLEM

Postprzez Jigsaw » 10 lis 2013, o 18:36

trochę masz racje,
ja niestety próbowałem się wyrwać, ale obawiam się ze nie mam już siły. zbyt wiele porażek..
i co najgorsze, nie potrafie tak ladnie pisac jak inni...
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: BOLESNY PROBLEM

Postprzez katarzynka11 » 10 lis 2013, o 20:04

Jigsaw powiem tak:

Jeśli dzieje się tak, że wbrew wszystkiemu nie poddajemy się i po upadkach działamy dalej, znaczy to, że nasze marzenie jest MIMO WSZYSTKO NIEZATAPIALNE.
[/b]
a jeśli coś przejdzie OGNIOWĄ PRÓBĘ PORAŻEK A JEDNAK NADAL W NAS TRWA, to znaczy że JEST PRAWDĄ A PRAWDA MUSI SIĘ SPEŁNIĆ.

[b]DLATEGO ŻE PRAWDA ZAWSZE W KOŃCU ZWYCIĘŻA


A to Jigsaw, czy umiesz pięknie pisać, czy nie, nie ma tu nic do rzeczy. Sam fakt, że wchodzisz na ten portal i PISZESZ do mnie świadczy, że masz nadzieję i chcesz. Inaczej posłałbyś wszystko w diabły.
katarzynka11
 
Posty: 36
Dołączył(a): 23 sty 2009, o 01:21

Re: BOLESNY PROBLEM

Postprzez Jigsaw » 10 lis 2013, o 23:05

chcialbym w to wierzyc... ale niestety, nawet jesli tacy ludzie dla ktorych licza sie marzenia, prawda, milosc istnieja, to ja obawiam sie ze nigdy nie spotkam ich na swojej drodze :(
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: BOLESNY PROBLEM

Postprzez katarzynka11 » 11 lis 2013, o 02:51

Nie będziemy tutaj się licytować i przekonywać jedno drugiego. Każdy ma prawo WIERZYĆ lub NIE WIERZYĆ w coś.
Masz prawo WĄTPIĆ WE WSZYSTKO I WSZYSTKICH, jeśli tylko chcesz. WOLNOŚĆ WYBORU TO NIEZBYWALNE PRAWO KAŻDEGO CZŁOWIEKA.
katarzynka11
 
Posty: 36
Dołączył(a): 23 sty 2009, o 01:21

Re: BOLESNY PROBLEM

Postprzez mgła » 11 lis 2013, o 17:17

hm tak myśle sobie ,że problem jest w tym ,że zbyt często się z kimś porównujemy,odkąd to zrozumiałam zyje mi sie lepiej,to nie znaczy ze mnie ten problem od czasu do czasu nie dopada.Porównywanie prowadzi do

1.poniżania siebie(ja wiecznie uwazam sie za mało inteligentną osobę),zanizania swoich osiągnięc,nieszczenia poczucia własnej wartosci(a bo ona ma męża a ja nie,pewnie jestem beznadziejnym człowiekiem,że nikt mnie nie chce,też miałam takie mysli)każdy ma jakieś talenty(wytrwałość,pracowitośc,piękny głos itp.),

albo 2.pychy,stawiania się wyżej od innych(np. jestem lepsza bo mam dobra materialne ,rzeczy firmowe a ona ubiera sie w ciuszku,albo pracuje w firmie ...a ona niańczy dzieci).
Przecież niema osoby która miała by wszystko,wszyscy jesteśmy wyjątkowi :ok:
Avatar użytkownika
mgła
 
Posty: 416
Dołączył(a): 11 wrz 2013, o 21:22

Re: BOLESNY PROBLEM

Postprzez katarzynka11 » 11 lis 2013, o 19:06

Zgodzę się z Tobą, absolutnie. Poczucie własnej wartości ma fundamentalne znaczenie w naszym życiu.
Pokazuje to książka, którą właśnie czytam i bardzo polecam:
"Niedoskonali, wolni, szczęśliwi" francuskiego autora.
Właśnie problemy z poczuciem wartości - w tym, jak piszesz, niedocenianie czy też przecenianie siebie, prowadzą często do niespełnień w życiu. Myślę, że ta książka nie tylko analizuje problem, ale też zawiera cenne wskazówki i pomoże ruszyć z miejsca tym, którzy borykają się z nim.

Pozdrawiam ciepło :)
katarzynka11
 
Posty: 36
Dołączył(a): 23 sty 2009, o 01:21

Re: BOLESNY PROBLEM

Postprzez Jigsaw » 12 lis 2013, o 00:17

obawiam sie ze nie do konca dobrze mnie zrozumialas katarzynka11.. ale nie ma co sie dziwic jak ja tak chaotycznie pisze :
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: BOLESNY PROBLEM

Postprzez katarzynka11 » 12 lis 2013, o 14:42

Jigsaw, myślę, że dobrze Cię zrozumiałam. Wiem, że czujesz się znokautowany przez porażki i ogarnęła Cię rezygnacja. To normalne, znam to uczucie jak nikt inny, wierz mi. :?

Od Ciebie jednak tylko zależy, czy coś z tym zrobisz czy nie. Masz wybór - albo podnieść się i iść dalej (kiedy poczujesz się silniejszy) – i przez to dać sobie SZANSE (choć oczywiście gwarancji powodzenia nie ma)- albo się poddać i szanse sobie odebrać.

To miałam na myśli pisząc, że jesteś WOLNY i możesz WYBRAĆ, a więc:

WIARA I NIEWIARA czy DZIAŁANIE bądź jego ZANIECHANIE leżą wyłącznie w Twojej gestii i stanowią TWÓJ WYBÓR.

A mówiąc takie zupełnie wprost: Jeśli wystartujesz w tym konkursie, możesz zdobyć nagrodę, jeśli nie, nagrody nie będzie na 100%.
katarzynka11
 
Posty: 36
Dołączył(a): 23 sty 2009, o 01:21

Re: BOLESNY PROBLEM

Postprzez Jigsaw » 12 lis 2013, o 15:39

no wlasnie.. tylko ze
1) nie wiem w jakim konkursie wystartowac
2) nie wiem jak
3) startujac w jednym odbieram sobei mozliwosc startu w innym
i wcale nie jest powiedziane ze "nagroda" bedzie proporcjonalna do mojego zaangazowania

ale najgorsze jest to ze nie widze niczego gdzie mialbym szanse na jakakolwiek nagrode :<
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: BOLESNY PROBLEM

Postprzez katarzynka11 » 13 lis 2013, o 00:58

Jasne, że nie wiesz, ale warto się rozejrzeć i dowiedzieć.
Takich "konkursów" może być wiele i udział w jednym wcale nie wyklucza udziału w innych.
Powiem więcej:
w im większej ilości "konkursów" wystartujesz, tym bardziej szanse na powodzenie całej sprawy mogą wzrosnąć (choć oczywiście nie należy przesadzać z ich ilością, bo wtedy można się pogubić, a i czasowo nie da się rady, a tutaj najbardziej liczy się JAKOŚĆ).

Nagroda oczywiście nie musi być proporcjonalna do zaangażowania, ale TEGO NIKT NIE OBIECUJE, a póki nie spróbujesz, to się nie dowiesz. Sam udział w tych zawodach już jest nagrodą, bo nabierasz doświadczenia, zawierasz znajomości, a co najważniejsze POZNAJESZ SIEBIE (atuty, słabości, oczekiwania) I SWOJE POTRZEBY. I nie myśl, że siebie tak do końca znasz, bo niejedno może Cię zaskoczyć. :)

I jeszcze jedna BARDZO ISTOTNA UWAGA: moim zdaniem (tak przynajmniej robię ja) warto poświęcić wiele czasu i wysiłku na PODBUDOWANIE POCZUCIA WŁASNEJ WARTOŚCI. To pomoże Ci CHRONIĆ SIEBIE przed zwątpieniem i IŚĆ DALEJ. I tutaj warto poszukać DOBREGO PSYCHOLOGA, który będzie Twoim przewodnikiem na tej drodze.

BUDOWANIE POCZUCIA WŁASNEJ WARTOŚCI to rozwijanie siebie, swoich zainteresowań, ZDOLNOŚCI.
Jeśli jesteś w czymś dobry, ROZWIJAJ TO, wychodź z tym do ludzi. TO IMPONUJE, PRZYCIĄGA UWAGĘ, ZAINTERESOWANIE INNYCH. I może właśnie wtedy zwróci na Ciebie uwagę TA OSOBA.

A "konkursy" moim zdaniem to:
1/wszelkie GRUPY, które robią coś, co Ciebie też interesuje i jest Tobie bliskie
2/wszelkie okazjonalne spotkania, zjazdy, kursy - czy to związane z zawodem, pracą czy jakąś działalnością społeczno-kulturalną (czyli tam gdzie spotykają się ludzie, by np. wspólnie dyskutować, edukować się czy muzykować)
3/portale randkowe (tu wiadomo - wymagana duża cierpliwość, tolerancja i ostrożność oczywiście)
katarzynka11
 
Posty: 36
Dołączył(a): 23 sty 2009, o 01:21

Re: BOLESNY PROBLEM

Postprzez Jigsaw » 13 lis 2013, o 23:15

hmmm... dzieki

choc tak bardzo wydaje mi sie, ze potrzebowalbym kogos obok ze bez tego nie dam rady :/
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: BOLESNY PROBLEM

Postprzez Jigsaw » 15 lis 2013, o 00:21

i te "konkursy" w moim zyciu jednak czesto sie wykluczaja
np jakis czas temu mialem mozliwosc isc na kurs z urzedu pracy (dokladnie to bylem na liscie rezerwowej) ale dlugo sie nie odzywali i wygladalo na to ze jednak sie nie zalapie wiec postanowilem isc do pracy tymczasowej..
po kilku dniach zadzwonili do mnie ze jednak znalazlo sie dla mnie miejsce na szkoleniu. No ale w zwiazku ze podjalem prace to juz stracilem mozliwosc tego szkolenia :/
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 280 gości