samotnosc!

Problemy z partnerami.

samotnosc!

Postprzez Mgdallena » 16 mar 2008, o 16:08

Przerasta was czasem samotnosc? Jak sobie radzicie ze swoim sam na sam?
Co robić z pragnieniem bliskosci gdy nie ma sie do kogo przytulić?
Pocalunek w czolo, dla innych nic a dla drugich pol swiata!
Mgdallena
 
Posty: 6
Dołączył(a): 27 sty 2008, o 07:24

Postprzez ważka » 16 mar 2008, o 21:25

[color=red][size=9]---------- 20:24 16.03.2008 ----------[/size][/color]

Ja upiłam sobie dużego pluszowego zajaca.To mój nowy przyjaciel na dobre i złe chwile ma na imie Benek hehe

[color=red][size=9]---------- 20:25 ----------[/size][/color]

sorki kupiłam ;)
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez mariusz25 » 16 mar 2008, o 23:29

ja mam piesia pluszowego, a skad jestes :D ?
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez PyRkA:) » 17 mar 2008, o 02:17

samotnosc da sie zagluszyc zajeciami lub spedzaniem czasu z przyjaciolmi, rodzina...nie pozwol na takiego typu mysli bo to tylko smuci jak nie ma obok osoby ktora moglaby nas przytulic, powiedziec czule slowko...
jesli przestaniesz sie tak tym zamartwiac i zaczniesz zyc swoim zyciem a nie swiatem marzen(owszem nie wykluczam ze marzenia bywaja piekne) to sama zobaczysz ze bedziesz silniejsza i wkoncu zjawi sie taki ktos kto uszczesliwi twoje zycie:)trzymam kciuki i glowa do gory:)
pozdrawiam
PyRkA:)
 
Posty: 6
Dołączył(a): 15 mar 2008, o 00:51

Postprzez Kreolek » 17 mar 2008, o 08:00

Ja sobie radzilam swietnie z samotnoscia dopoki nie zakochoalam sie i nie dostalam jednoczesnie totalnego kopa w d*** od tej osoby - posmakowalam bliskosci i teraz mi jej brakuje bardzo. Nie wiem jak sobie poradze z samotnoscia... najgorzej jest jak patrze na pary przwechodzace kolo mnie, wtedy przypominam sobie wszystko na nowo... :(
Kreolek
 
Posty: 55
Dołączył(a): 21 sty 2008, o 21:05

Postprzez Mgdallena » 17 mar 2008, o 19:17

---------- 18:16 17.03.2008 ----------

Staram sie troszczyć o siebie najlepiej jak potrafię, szukam zajęć na wolny czas ale smuteczki mnie i tak dopadają chocby tuż przed snem:(

---------- 18:17 ----------

Maskoteczki przytulanki... :D
Mgdallena
 
Posty: 6
Dołączył(a): 27 sty 2008, o 07:24

Postprzez Bibi » 24 mar 2008, o 20:53

Mam podobnie jak Kreolek. Większą część życia byłam w pojedynkę. Właściwie zawsze. Ostatnio jednak zakochałam się. Związek trwał króciutko - nie jesteśmy już razem. To świeża sprawa. :( I właśnie dopiero teraz czuję jak bardzo nie chcę być sama!!! Wcześniej specjalnie mnie nie martwiło życie w pojedynkę, nie tęskniłam do bliskości. A teraz... :(
Wiem, że trzeba sobie radzić - życzę wszystkim singlom sił w pokonywaniu smutków i nadzieji na zmianę. Na to że miłość nas spotka.
Bibi
 
Posty: 61
Dołączył(a): 5 lip 2007, o 19:04

Postprzez wspoluzalezniona » 27 mar 2008, o 11:02

Podobnie jak Kreolek i Bibi, największe poczucie samotności dopadlo mnie juz po tym, jak poznalam uroki zycia z cudownym czlowiekiem. Od kilku tygodni czuje sie samotna jak nigdy w zyciu. To powoduje depresje, stany lekowe i wiele roznych emocji, z ktorymi nie dawalam sobie rady. Dlatego postanowilam wykorzystac ten czas na cos konstruktywnego. I Wam tez to polecam. Jakas mala rzecz, mala pasja.Kurs tanca, podszkolenie angielskiego, robienie wlasnej bizuterii... cokolwiek, co sprawi Wam radosc.
fajnie jest tez miec przyjaciol, wyjsc do ludzi, bo najgorsze, co moze spotkac samotnych, to siedzenie w domu i poglebianie tego stanu. No i trzeba wierzyc, wmawiac sobie, ze ten stan jest przejsciowy i kiedys minie
wspoluzalezniona
 
Posty: 7
Dołączył(a): 24 mar 2008, o 22:08

Postprzez Kreolek » 28 mar 2008, o 11:16

Bibi i wspoluzalezniona... czyli jesteśmy w podobnej sytaucji :)
Czuję się, jakby ktoś dał mi cukierek i zabrał, ba! wręcz wyrwał w połowie jedzenia :(
Teraz wiem, jak to 'fajnie' otrzymać taką dawkę ciepełka i uczucia i nagle ten ktoś mi ją równocześnie odebrał. Chyba lepiej było, jak byłam singlem...
Teraz jestem w dołku. powoli sie z niego wykaraskam - mam nadzieję.
Ale wolałabym, żeby nie było go w ogóle, łącznie z ta 'pzrykrą' miłością... ;(
Kreolek
 
Posty: 55
Dołączył(a): 21 sty 2008, o 21:05


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: AngelLar, uzutuayribi i 173 gości