przez wspoluzalezniona » 27 mar 2008, o 11:02
Podobnie jak Kreolek i Bibi, największe poczucie samotności dopadlo mnie juz po tym, jak poznalam uroki zycia z cudownym czlowiekiem. Od kilku tygodni czuje sie samotna jak nigdy w zyciu. To powoduje depresje, stany lekowe i wiele roznych emocji, z ktorymi nie dawalam sobie rady. Dlatego postanowilam wykorzystac ten czas na cos konstruktywnego. I Wam tez to polecam. Jakas mala rzecz, mala pasja.Kurs tanca, podszkolenie angielskiego, robienie wlasnej bizuterii... cokolwiek, co sprawi Wam radosc.
fajnie jest tez miec przyjaciol, wyjsc do ludzi, bo najgorsze, co moze spotkac samotnych, to siedzenie w domu i poglebianie tego stanu. No i trzeba wierzyc, wmawiac sobie, ze ten stan jest przejsciowy i kiedys minie