Przemoc

Problemy z rodzicami lub z dziećmi.

Przemoc

Postprzez Księżycowa » 1 lis 2013, o 01:05

Obejrzałam to i jestem wstrząśnięta...

http://uwaga.tvn.pl/65068,wideo,429862, ... ortaz.html

Ma sie ochotę powiedzieć "my tacy nie byliśmy"... ja moze nie... ale pewnie było. Mam wrażenie, że jest coraz gorzej i co jest w tych mózgach?

Teraz z innej perspektywy widzę jaki to dramat jest. Myślę, ze to jest dowód na to, że nie wszyscy powinni być rodzicami :(
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Przemoc

Postprzez caterpillar » 1 lis 2013, o 01:51

tez to widzialam i ciesze sie ,ze mimo ,iz do mojej szkoly chodzilo ponad tysiac uczniow takie rzeczy praktycznie sie nie zdarzaly .
nie bylo takiego slownictwa , nie bylo frajerow ale fakt mielismy w klasie takie osoby z ktorych sie podsmiewano.

mysle ,ze gimnazjum to wielki blad .
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Przemoc

Postprzez sikorka » 1 lis 2013, o 19:00

caterpillar napisał(a):nie bylo takiego slownictwa , nie bylo frajerow

a skad to mozesz wiedziec? :bezradny: znalas wszystkie szkolne relacje?

przemoc szkolna byla odkad pamietam :( nie mowilo sie o niej tylko tak duzo. nie bylo komorek do nagrywania tych strasznych scen. forma byla moze nieco inna, no ale coz - rozwijamy sie w koncu i w tym temacie :roll: :cry:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Przemoc

Postprzez caterpillar » 1 lis 2013, o 19:19

Wyobraz sobie ze pamietam , oczywiscie ze rozowo nie bylo ale nie tp co teraz . Wystarczy posluchac starszych nsuczycieli albo wyjsc na dwor I posluchac jak mowia 10latki
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Przemoc

Postprzez sikorka » 1 lis 2013, o 19:49

domyslam sie ze pamietasz, ale nie wierze w to, ze znalas wszystkie relacje miedzy dziecmi w Twojej szkole i wszystkie ich mysli i tajemnice zwiazane z ewentualna przemoca rowiesnicza. a nauczyciele nie wiedza wszystkiego, wiec to zaden argumant co oni tam mowia.
no chyba ze chodzilas do wiejskiej szkoly a w klasie bylo 5 osob :mrgreen:
Ostatnio edytowano 1 lis 2013, o 19:50 przez sikorka, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Przemoc

Postprzez mgła » 1 lis 2013, o 19:50

nie lubię oglądac takich reportaży ,długo to potem przeżywam.Zwróciłam uwagę na odpowiedz gimnazialistów,na pytanie kto dla nich jest fajny?.Osoba spokojna,nie awanturująca się ,nie ma już siły przebicia,zaistnienia w grupie.Sama zawsze miałam z tym problemy,ale to bardziej na zasadzie drwin niż przemocy fizycznej.Nie wiem jak teraz ochronic dziecko przed taką agresją.Jak tu uwrażliwic dzieci skoro wszędzie tyle agresji,media taką postawę kreują...tyle w nich przemocy,że dzieci juz na nią nie reagują.
Avatar użytkownika
mgła
 
Posty: 416
Dołączył(a): 11 wrz 2013, o 21:22

Re: Przemoc

Postprzez caterpillar » 1 lis 2013, o 20:55

a czy uwazasz ,ze mlodziez np w latach 60tych byla dokladnie taka sama jak w latach obecnych?
moim zdaniem zachowania agresywne i wulgarnosc jest znacznie wiekszka z roku na rok

oczywiscie ,ze zawsze byly zachowania agresywne typu bojka po szkole , glupie zarty itd


nawet raz dokuczalismy mlodej nauczycielce ale NIKT nie wpadl na pomysl aby powiedziec do nauczyciela "glupia szmato "obcianiesz mi laske? " itp


dodam ,ze nas w klasie bylo 36
w kazdym roczniku po 8 klas szkola byla ogromna
ja mowie o szkole podstawowej

byly aparaty ale nikt nie robil sobie rozbieranych zdjec chwalac sie tym jak robia to teraz malolaty na portalach spolecznosciowych.

nie bylo zbytnio czym szpanowac zwlaszcza przed latami 90tymi bo czym?
kazdy jechal na "tym samym wozku"
nie bylo takich reklam w telewizji , nie bylo internetu,telefonow wiec i tez calego cyber bullingu
oraz syfu typu cycate rozneglizowane , pop gwiazdy.


nie wiem jak wygladalo twoje srodowisko ale u mnie bylo normalnie
dzis natomias widze 13 latki z piwem na lawkach co jest dla mnie szokiem i dzieciaki zaledwie 10 letnie ktore klna jak szefc
btw sorry ale ja w tym wieku nie wiedzialam co znaczy slowo pedal bo skad?
zreszta wyjdziesz na spacerek z dzieckiem to posluchaj i poobserwoj no chyba ,ze u ciebie bylo tak zawsze :bezradny:
Ostatnio edytowano 1 lis 2013, o 20:58 przez caterpillar, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Przemoc

Postprzez caterpillar » 1 lis 2013, o 20:57

Osoba spokojna,nie awanturująca się ,nie ma już siły przebicia,zaistnienia w grupie.


dokladnie mnie tez to uderzylo
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Przemoc

Postprzez sikorka » 1 lis 2013, o 21:06

caterpillar napisał(a):nie wiem jak wygladalo twoje srodowisko ale u mnie bylo normalnie

normalnie? a sama piszesz ze sie wysmiewano z niektorych. dla mnie to nie jest normalne. zapytaj tych z ktorych sie wysmiewano czy to bylo wowczas dla nich przyjemne.
zwiekszyl sie kaliber agresji to fakt. mozliwosci 'dokopania' innym wzrosly. nie przecze ze sie pogorszylo.
ale juz za dzieciaka pamietam wymuszenia kasy w sklepiku czy zamykanie w toaletach.
nie wiem czy jest sens porownywac czasy - obecne zawsze wyjda na niekorzysc :(
to bardzo smutne.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Przemoc

Postprzez mgła » 1 lis 2013, o 21:17

Teraz mamy społeczeństwo gadżetowe,najważniejsze to zaprezentowac się w grupie rówieśniczej nowym gadżetem,reklamy dokładnie mówią co musisz miec żeby miec ,,szacun,,,no i mamy problem typu ,,galerianki,,.Nie liczy się wnętrze ,a ciało to produkt,wiadomo kobiece ciało się zawsze dobrze sprzedaje w reklamach.Nie można byc sobą innym,muszą byc jednolitą masą,dziewczynki usuwają dziewictwo,bo to teraz obciach,wszystkie muszą byc seksowne.Często słyszą jak mówią o sobie, że są ,,sukami,, czytaj że nie dadzą sobą pomiatac chłopakowi,myślą że są feministkami, a tak naprawdę robią sobie krzywdę.Myśle że media robią największą krzywdę,dziecko wszystko chłonie,nie zastanawia się nad tym czy to dobre czy złe.
Avatar użytkownika
mgła
 
Posty: 416
Dołączył(a): 11 wrz 2013, o 21:22

Re: Przemoc

Postprzez Księżycowa » 1 lis 2013, o 21:29

mgła napisał(a):nie lubię oglądac takich reportaży ,długo to potem przeżywam.Zwróciłam uwagę na odpowiedz gimnazialistów,na pytanie kto dla nich jest fajny?.Osoba spokojna,nie awanturująca się ,nie ma już siły przebicia,zaistnienia w grupie.


Mi to samo się rzuciło w oczy.
Co ciekawe niby były rozmowy, niby wizyta strazy miejskiej ale co z tego? Wiem sama, ze to jest tylko dla nich "głupie gadanie" czekają aż skończą i robią swoje.
I to nic nie da, bo już jest nieco za późno a pogadanki, to z rodzicami powinni robić a nie z dziećmi, tak moim zdaniem.

Przeraziły mnie argumenty, że ktoś fajny to taki, który zna dużo ludzi, który cos tam... system wartości jakiś gdzieś? Nie ma jak dla mnie. Ale przecież na dobrą sprawę, to skąd mają miec, skoro nikt nie przekazał?
Z resztą tam też padło, ze te dzieciaki same powiedziały, że wychowuje je ulica...

Co do Gimnazjum, to też uważam, że o kant stołu potłuc. U nas nauczyciele nie panowali nad niczym. Pamiętam wiele zwrotów wobec nauczycieli podobnych do tych, które wymieniła Cat. Nauczycielka się bała i to było widać...
I pamiętam też jak fakt, ze idzie się do Gimnazjum przewracał w głowach, bo jakoś to jest odbierane idiotycznie. Się wiele osób czuło jakby było już po 18-nastce.
A gdyby zostało liceum po podstawówce, to wg mnie ta swiadomość moze była by inna, bo liceum, to się wiąże z maturą z wyborem studiów i odbiór tej dorosłości jest zupełnie inny.
Tak ja to odbieram.

Ale pamiętam też podejście dyrektorki, do której poszłam z mamą, ponieważ miałam zaświadczenie o psychiatry uzasadnienie mojej sytuacji i w życi nie zapomnę jak mnie potraktowały. Moja mama jakoś ie umiała mnie bronić. Od dyrki usłyszałam "Ja o Tobie też sporo słyszałam" :shock:
Usłyszała plotki a ja nic nie mówiłam o szykanach wobec mnie, bo było mi wstyd. Ale nawet nie o to chodzi... ma przed sobą papier z opinią specjalisty i informacją, że biorę leki i nie przyszło jej do głowy skąd to się może brać...
Wyszłam stamtąd dobita, bo liczyłam na pomoc i byłam pewna, że z tym co mam w ręku mogę na nią liczyć ale ludzie są totalnie znieczuleni... pedagodzy z Bożej łaski :bezradny:


Odbiegłam od tematu, sorrki... chociaż... moze nie... od nauczycieli też sporo zalezy przecież.

Mgło ja myślę, że jak dziecko w domu ma odpowiednią opiekę i kontakt z rodzicami, to media nie namieszają mu tak bardzo w głowie. Moim zdaniem gdzieś trzeba znaleźć sposób, żeby być "fajnym" i żaden inny sposób nie wchodzi w grę, bo nie znają innego... smutne.

Ja też byłam z tych spokojnych... ale ja z powodów w domu chyba bardziej... komentarz naszej wychowawczyni na forum klasy jeszcze w podstawówce: ,,W każdej klasie jest taka osoba. Musi być" :shock:

Tego nie skomentuję, bo w zasadzie chyba nie ma nawet jak...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Przemoc

Postprzez mgła » 1 lis 2013, o 22:25

wydaje mi się ,że w wieku gimnazjalnym rodzice nie mają autorytety albo jest mniejszy,jak są małe tak i póżniej znowu zaczyna się ich doceniac,mówię o normalnych rodzicach,nie patologicznych rodzinach.Kiedyś na kursie pedagogicznym mówiła mi Pani psycholog ,że w tym wieku najważniejsze są media i grupa rówieśnicza,wg statystyk.Pisząc prace licencjacką tez przeglądałam różne dane na ten temat.Oczywiście ,że jak dziecko ma bardzo dobrą więz z rodzicem i normalny dom,to tak jak mówisz Księżycowa ma mocny system wartości i nie musi się dowartościowywac gadżetami itp. czy dac się wciągac w różne afery,ale teraz żeby utrzymac rodzinę rodzice muszą dużo pracowac(polecam film ,,Loża samobójców,,),nieliczni sa bardziej swiadomi,ze lepiej miec mało ale dac dziecku opiekę,ale np.samotne matki jak mają to zrobic?Trudny temat,chyba nie ma jednej odpowiedzi.Sama jestem matką,chce byc Mamą przez duże M,ale tyle popełniłam błędów których nie da się naprawic.Jak byłam w ciązy postanowiłam że będę prawdziwym rodzicem,tylko jak spuścizna po rodzicach robi swoje,model rodziców jest mocno wdrukowany,cały czas się łapałam na tym że robie cos podobnego do nich ,tylko troche inaczej.Patrząc na syna z jednej strony udało mi sie bo jest dobrym człowiekiem,z drugiej za duże znaczenie mają dla niego gry,więc gdzies poległam,no chyba że mu przejdzie...Wychowała ich ulica,pewnie częsc rodziców pije i nie widzi czegos takiego jak dziecko,częsc pracuje na dwa etety żeby dac jesc dziecią,a częśc pracuje wiele godzin w pogoni za dobrami materialnymi typu nowy samochód,zeby miec prestiż w swoim środowisku.Odpowiedzi wiele.Co do dyrektorki i nauczyciela to naprawdę okropne,tyle sygnałów,przecież nie musiało dojsc do tego pobicia.A jakie są sankcje za takie postępowanie?upomnienie!To daje młodym ludzią jasny komunikat,możemy wszystko,nic sie nie stało,żasłużyła sobie na to.
Avatar użytkownika
mgła
 
Posty: 416
Dołączył(a): 11 wrz 2013, o 21:22

Re: Przemoc

Postprzez mgła » 1 lis 2013, o 22:37

Księżycowa też myśle ,że to przez dom rodzinny byłam cicha ,wycofana i zastraszona.W dzieciństwie podawano mi nerwosol (chyba taka nazwa) i w nocy moczyłam się do 13 roku życia,żaden lekarza nie wpadł na to że w domu jest psychopata...Hm wychowawczyni była bardziej wyrozumiała,zawsze mnie czesała i pozwalała siedziec i rysowac po lekcjach jak mogła zostac dłużej,widziała że cały dzien potrze w okno zamiast jej słuchac.
Avatar użytkownika
mgła
 
Posty: 416
Dołączył(a): 11 wrz 2013, o 21:22

Re: Przemoc

Postprzez Księżycowa » 1 lis 2013, o 23:01

mgła napisał(a):Wychowała ich ulica,pewnie częsc rodziców pije i nie widzi czegos takiego jak dziecko,częsc pracuje na dwa etety żeby dac jesc dziecią,a częśc pracuje wiele godzin w pogoni za dobrami materialnymi typu nowy samochód,zeby miec prestiż w swoim środowisku.Odpowiedzi wiele.


I tu mi się nasuwa nacisk wokół nas, że powoli zbliza się czas na dziecko.
A my nie mamy nic. Nie mamy własnego, nawet małego mieszkania, pewnej pracy, tylko ciągle sie szuka czegoś stabilnego, ale też dającego jakieś możliwości, jeszcze chciałabym podnieść kwalifikacje i nie mam za co, ale mam mieć dziecko.
Nie rozumiem ludzi, nie wiem czym się kierując mówiąc takie rzeczy. Ja powinnam być nie odpowiedzialna a mam wrażenie, że nasi rodzicie są pozbawieni wyobraźni.
Jeśli w ogóle zachce dziecka, to chcę być z nim w domu tak długo jak to konieczne. Pracować też bym chciała, ale nie właśnie w taki sposób jak opisujesz, w takim pędzie. Chciałabym to zdobyć bez dziecka, zeby później jemu poświęcić tyle czasu ile trzeba.

Inną sprawą są schematy, które powielamy i to się dzieje tak, że nawet nie wiemy kiedy. Ja myślałam, że mój związek jest już ok. , że nie jest taki jak poprzednie i jest w porządku, jednak idąc dalej w terapii widzę wiele rzeczy u mojego faceta, ktorych nie chciałabym by doświadczyło od ojca dziecko w sensie emocjonalnym - mrożenie się, uciekanie od problemów, jest spokojny ale czuć taką złość wewnatrz kiedy jest sytuacja stresowa... tylko czekać aż wbuchnie. Nie chcę tego, bon wiem jak to działa... to takei emocjonalne osierocenie dziecka i na tą chwilę nie jest to facet, z którym chciałabym mieć dzieci. Niestety... przykro mi to pisać, bo czuję się zawiedziona i rozczarowana jego postępowaniem, które z kazdym dniem powoduje, ze czuję jakby mi ktoś wylewał kubeł zimnej wody na głowę :( . I taki chłód się wdarł, taka obcość... myślę, ze od jakiegoś czasu każde z nas jest osobno, ale cóż... nie mam siły go ciągnąć za język, naciskać. On wie jak się czuje, wie o wszsytkim co tu napisałam a mimo to nie zapisuje się na kolejną wizytę u terapeutki. Szkoda,..
Czekam na razie, patrzę i obserwuję, ale jeśli to sie nie zmieni.... :bezradny:

Fajnie miałaś z wychowawczynią, mnie pouczały na forum całej klasy, co też nie ratowało mojej sytuacji w grupie, bo skoro grupa miałą potwierdzenie nauczyciela, że kto taki po prostu jest to pewnie mogło znaczyć, że to co mu sie robi nie jest niczym złym, bo przecież ten ktoś jest po to...


Ja myślę, ze wogóle ważna jest świadomość tego z czym mamy problem na pewno w jakimś stopniu pomaga, ale wiem też że to co nam wpojono bardzo silnie w nas siedzi i ma często nad nami władzę.
Myślę, że nie masz się co obwiniać. Starałaś się na miarę swoich możliwiści a to najważniejsze :kwiatek:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Przemoc

Postprzez mgła » 2 lis 2013, o 00:04

uuu dzieciom oczywiscie miało byc,sorki za byki :oops: pisząc ich nie widzę,a pózniej jakoś rosną jak grzyby po deszczu,inna sprawa, że z ortografią zawsze miałam problemy...niestety.
Avatar użytkownika
mgła
 
Posty: 416
Dołączył(a): 11 wrz 2013, o 21:22

Następna strona

Powrót do Rodzice

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 195 gości