Anno moje dziecko już też nie jest zainteresowane spędzaniem czasu z mamuśką,bolało to taki syndrom opuszczonego gniazda.Przemyślałam to i pozwoliłam mu się oddalic,na tym chyba polega miłośc matki.Zajełam się sobą różne kursy ,basen i o dziwo sam zabiega o kontakt ze mną i jeszcze się upomina kiedy gdzieś razem wyjdziemy, z czego strasznie się cieszę.Zawsze w ciągu dna znajdę 15 minut najmniej żeby go wypytac jak minął mu dzień,czy jest zadowolony itp.więcej nie,bo już widzę że mu jest za dużo, nie chce być nachalna.Jego dziewczyna też zabiega o rozmowę ze mną,staram się ją wysłuchac,wczuć się w jej sytuację jak jak coś przeżywa.pochwalić ja itp.O ważne...relacje są oparte na prawdzie,czyli jak mam coś do nich to mówię wprost,nie z pretensjami czy marudzeniem ,tylko stwierdzam fakty,ale nie chowam sobie urazy,nie pielęgnuję jej w sobie.Anno a może taniec,chodzę na salsę,tam kobiety są w różnym wieku,albo aerobik wodny.Trzymam kciuki