Potrzebuję rozmowy

Problemy związane z depresją.

Re: Potrzebuję rozmowy

Postprzez Justa » 16 paź 2013, o 23:42

A wiecie jak sie przerzedza grono znajomych, kiedy czlowiek "zawsze silny" i dbajacy o innych zaczyna wreszcie myslec o sobie, pozwalac sobie na niedyspozycje i bycie slabym?

Ja JESZCZE nie umiem okazac slabosci przy mojej rodzinie pochodzenia (chyba jeszcze dlugo nie), ale przy innych ludziach to i owszem, juz zaczynam.

Chce tylko powiedziec, ze to wcale latwe nie jest. :|
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Potrzebuję rozmowy

Postprzez Sansevieria » 17 paź 2013, o 09:01

Wiemy jak się przerzedza, niektóym nawet się zbliża do zera. Ale z drugiej strony pojawiają sie jacyś nowi ludzie, któzy zostają. No ma się chyba inne kryteria wyboru.
Z rodziną pochodzenia jest chyba najtrudniej, Głos3 w końcu głównie zwykle od nich pochodzi. Ale i ulga największaj jak się już człek odważy postawić ich przed faktem dokonanym. Przyjdzie i dla Ciebie ten dzień, Justa :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Potrzebuję rozmowy

Postprzez izy » 17 paź 2013, o 21:07

Sanseveria

Masz rację, ten głos 3 musiał się pojawić, bo on poprostu, JEST! Czy tego chcemy czy nie. Najważniejsze, to sobie w ogóle uświadomić, ze on jest.

Justa

Oczywiście, że Ci znajomi, którzy czerpali od nas masę energii kiedy wiedzieli nas jako osoby optymistyczne, silne, to teraz kiedy upadamy, odchodzą, usuwają się w cień. I ja w moim życiu nie chcę takich ludzi. Zostawię wokół siebie tylko tych, którzy są przy mnie na tzw. dobre i złe.

Wydaje mi się, że im szybciej zrobimy "remanent" wśród znajomych, tym lepiej dla nas.
Mnie ten remanent boli, nie będę tego ukrywać, bo ufałam tym ludziom, ale im szybciej to zrobię, tym potem będzie mi łatwiej zacząć układać zdrowe relacje z innymi ludźmi.
izy
 
Posty: 20
Dołączył(a): 13 paź 2013, o 18:37

Re: Potrzebuję rozmowy

Postprzez Sansevieria » 17 paź 2013, o 22:02

Owszem, Głos3 jest i mąci oraz sabotuje, skutecznie zagłuszając Głos2. Masz rację, pierwszym krokiem do pozbycia sie bydlaka jest uświadomienie sobie, że on jest jako coś na ksztalt "odrębnego bytu", potem trzeba go starannie zidentyfikować, a potem się pozbyć. Ja prowadziłam z nim coś na kształt "dialogu" - on mi coś tam, a ja "spadaj chamie" albo i gorzej... no i spacyfikowałam drania, czasem jeszcze jakieś echo dalekie słyszę, ale ono jest już całkiem niegroźne :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Potrzebuję rozmowy

Postprzez Justa » 17 paź 2013, o 23:27

Akurat uszczuplanie grona znajomych nie robi na mnie wrazenia. Jakos w sposob naturalny ewoluuja moje relacje, cos innego staje sie wazne i nie zal mi tego, co gdzies poszlo.

Sans, ja wiem, ze dzien okazania swojej slabosci w rodzinie pochodzenia kiedys przyjdzie. Poki co nie spieszno mi do niego. Nie czuje, zeby bycie przy nich slaba, nie radzaca sobie, mialo miec jakies pozytywy...

izy, widze, ze Ciebie boli to odsuwanie sie ludzi. Ale jednak trzymasz kierunek zmian. :)
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Potrzebuję rozmowy

Postprzez paula___ » 19 paź 2013, o 11:22

izy dzięki za ten wątek, może nie mam odwagi pisać, ale nawet nie wiecie ile mi daje czytanie tego. U mnie niestety też rządzi głos3, ale mam zamiar go wyeliminować (z pomocą specjalisty).
Sansevieria napisał(a): Z rodziną pochodzenia jest chyba najtrudniej, Głos3 w końcu głównie zwykle od nich pochodzi. Ale i ulga największaj jak się już człek odważy postawić ich przed faktem dokonanym. Przyjdzie i dla Ciebie ten dzień, Justa :)

Sansevieria poważnie daje to ulgę? Bo ja mam wrażenie, że nigdy się nie odważę na słabość przy nich, ba nie zdobędę się na okazanie jakichkolwiek emocji przy nich. Na prawdę ma to sens? Ale chodzi tylko o okazanie swojego aktualnego stanu (np. stres, strach, radość, złość) w ich obecności czy o coś więcej w sensie takiego "wypomnienia" im czegoś?
paula___
 
Posty: 38
Dołączył(a): 12 paź 2013, o 17:26

Re: Potrzebuję rozmowy

Postprzez Sansevieria » 19 paź 2013, o 18:28

Pewnie że daje ulgę, ulgą jest to, że się człowiek przestaje bać i uzyskuje niezleżność, wychodzi z toksycznego lękowego uwikłania. Pisząc o tej uldze miałam na myśli taki luby stan, w którym ich zdanie na temat tego co ja "powinnam" i w jaki sposób powinnam nie daje mi reakcji emocjonalnej o dużej sile. Jeśli uważają ze powinnam coś tam zrobić ja sobie to rozważam spokojnie jako możliwość, którą w życie wprowadzę w zależności od swojej oceny sytuacji. Nie calkiem miałam na myśli ukazywanie swoich stanów emocjonalnych w obecności rodziny pochodzenia, raczej swoją decyzyjność w tej sprawie. Jeśli zechcę to pokażę irytacje, jesli nie zechcę będę spokojna, ale ja tu mam wybór a nie mnie wrzuca w coś. Ja mam palec na tym czerwonym guziku, a nie oni go naciskają wedle własnego widzimisię. Stawianie przed faktem dokonanym (nie zawsze jestem silna) jest dla mnie po prostu robieniem tego, co ja uważam za sensowne oraz nie robienie tego, co uważam za na przykład zdecydowanie mnie przerastające. Nie branie na siebie wiecej niz mogę/chcę dlatego, że ktoś uważa iż "powinnam" i jeszcze mnie próbuje zastraszyć czy zdołować.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Potrzebuję rozmowy

Postprzez Justa » 19 paź 2013, o 21:12

Kurcze, Sans, u mnie chyba jest troche inaczej- bo czy dasz wiarę, że w mojej rodzinie pochodzenia nikt nie oczekuje, ze bede silna i zawsze sobie radzaca? Ze moja mama jest gotowa pomoc mi w razie potrzeby? (czeka na moj sygnal, znak i chetnie to robi np. przy dzieciach i in.)

To ja sama czuje sie lepiej, gdy mam sytuacje pod kontrola. Nikt nie uwaza, ze "powinnam", ale to JA wybieram sobie role osoby silnej...

Nikt mnie nie straszy, nie doluje, nie oczekuje, ze bede sobie radzic, nie wpedza w poczucie winy - chyba nawet wrecz przeciwnie - a pomimo tego dla mnie, dziecka bohatera - to taki naturalny, dajacy bezpieczenstwo i niezaleznosc sposob na zycie.
I nie widze, zeby na przekor schematom bycie slaba i okazanie zaleznosci od nich - mialo miec jakies pozytywy... Na pewno nie da mi ulgi, bo ja sie w tej sytuacji nie mecze.
Jak to rozumiec?

izy wybacz prywate, ale moze i ten watek wniesie jakies nowe swiatlo do Twojego myslenia?
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Potrzebuję rozmowy

Postprzez Sansevieria » 19 paź 2013, o 23:05

U mnie też nikt tego nie oczekiwal w sposób bezposredni. Wręcz przeciwnie, zawsze byli w gotowosci do świadczeń na wypadek gdybym sobie nie poradziła. Ja doszłam do tego, że byłam zawsze silna "z wyboru", bo się ich opieki zwyczajnie bałam. Nie ufałam im. Nie mam pojęcia jak jest u Ciebie, Justa, ale tak ogolnie to stale trzymanie kontroli męczy zwyczajnie. Możliwość jej odpuszczenia daje ulgę jak odstawienie na chwilę cieżkiej walizki. A kontrolę, tak również ogólnie, potrzebuje mieć ten, kto się boi czegoś. Kontrola ma silny związek z poczuciem bezpieczeństwa.
Izy, przylączam się do Justy - jeśli uznajesz, ze Ci zaśmiecamy wątek daj znać po prostu. :kwiatek:
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Potrzebuję rozmowy

Postprzez izy » 20 paź 2013, o 01:13

Justa, Sans,

Absolutnie nie mam nic przeciwko, że wdrażacie nowy wątek. Wręcz przeciwnie, chętnie czytam to co piszecie, i nawet nie zdajecie sobie sprawy jak jest mi to bliskie.

Ja zawsze miałam wrażenie, że to ja muszę być ta silna, bo jak moja rodzina zobaczy, że nie jestem, to i ona nie będzie. Nie wiem nawet do końca jak to opisać tak abyście zrozumiały. Najpierw uczyłam się tej silności, potem jak już stałam się silna to wszyscy przywykli. Ja zawsze nawet w bardzo trudnych sytuacjach byłam tą podporą, która pomimo tego, że w środku wątpiła, to na zewnątrz się nie poddawała i walczyła do końca, niby pełna optymizmu.
A skoro wszyscy przywykli, no to cóż mam teraz zrobić? Jak mogę się przyznać do słabości, wydaje mi się, że nie ma szans.
izy
 
Posty: 20
Dołączył(a): 13 paź 2013, o 18:37

Re: Potrzebuję rozmowy

Postprzez paula___ » 20 paź 2013, o 02:25

Też nie chciałabym uprawiać prywaty, więc jeśli tak izy uznasz daj mi znać, bo to Twój wątek! No więc dzuewczyny u mnie relacje z rodziną są totalnie spaprane, tzn. nikt nie oczekuje, że będę silna, w ogóle nasze kontakty są żałosne tzn. żadne i mam mieodparta ochotę matce powiedzieć co na prawdę myślę i pewnerzeczy jej wspomnieć tylko czymi to w czymś pomoże, ma to sens? Da mi to ulgę? Czy mam odpuścić? Bo jestem na skraju wyczerpania....
paula___
 
Posty: 38
Dołączył(a): 12 paź 2013, o 17:26

Re: Potrzebuję rozmowy

Postprzez Sansevieria » 20 paź 2013, o 10:10

Izy - wyobraźnia pomaga. Wyobraź sobie, że na przykład leżysz w zagrożonej upragnionej ciąży a Twoi MUSZĄ sobie poradzic. Albo sobie wyobraź jakąś inną ekstremalna sytuację, w której im znikasz. Zobacz co czujesz, wyobraź sobie co oni by zrobili... Jak to jest być dzieckiem, które się czuje odpowiedzialne za dorosłych mnie tłumaczyć nie musisz i chyba nie tylko mnie - układ jest znany. Ale jak spróbujesz to opisać możesz pomóc samej sobie zrozumieć co i jak.
Paula - najpierw spróbuj to, co masz ochotę powiedzieć matce napisać w formie listu do niej. Listu, którego nie wyślesz tak od razu albo i wcale. Spróbuj przelać na papier te uczucia - pomaga. Przynajmniej w uporządkowaniu chaosu.
Justa - Ty robisz tylko rzeczy ktore ocenisz jako sensowne? Mogłabyś zrobic coś bezsensownego to - tak, zeby sprawdzic jak będzie?
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Potrzebuję rozmowy

Postprzez Justa » 20 paź 2013, o 22:48

Moglabym.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Potrzebuję rozmowy

Postprzez Sansevieria » 21 paź 2013, o 09:01

No to możesz się Justa zastanowić, czemu by nie okazać słabość rodzinie pochodzenia właśnie na takiej zasadzie - nie jest to może sensowne, ale mogę to zrobić żeby sprawdzić jak będzie. Jak się czujesz z takim pomysłem? Mówię o teoretycznych rozważaniach, nie o wprowadzaniu w czyn. :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Potrzebuję rozmowy

Postprzez impresja77 » 21 paź 2013, o 10:59

po co?
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 258 gości

cron