Nie akceptuję siebie...

Problemy z partnerami.

Re: Nie akceptuję siebie...

Postprzez smerfetka0 » 18 paź 2013, o 09:22

wiec odpusc juz z tymi kompleksami bo on sie odsunie sam.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Nie akceptuję siebie...

Postprzez megahisa » 18 paź 2013, o 09:51

Tak zrobie, bo nie mam innego wyjscia, choc to nie zmienia faktu ze i tak te kompleksy mam. Wkurza mnie to ale co mam zrobic. Teraz opycham sie tlustymi rzeczami zeby miec hoc pare dag wiecej tluszczyku w organizmie, mam spory deficyt, to tez tak ze wzgledow zdrowotnych. Pewnie nie jestem sama w tych kompeksow mnostwo kobiet je ma...no mzoe poza natalie portman ktora uwazam za ideal piekna.
megahisa
 
Posty: 14
Dołączył(a): 17 paź 2013, o 20:13

Re: Nie akceptuję siebie...

Postprzez smerfetka0 » 18 paź 2013, o 09:54

no i super :wink:
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Nie akceptuję siebie...

Postprzez megahisa » 18 paź 2013, o 10:06

Mnie interesuje czy w ogole facet moze pokochac kobiete mniej atrakcyjna tzn mniej kobeica fizycznie, czy w faceta mentalnosc umysle zakodowanym przez testosteron jest nastawienie tylko na posiadanie jak najpiekniejszej samicy? czy naturę mozna oszukac? Czy w milosci o cos naprawde innego chodzi? czym jest milosc?
megahisa
 
Posty: 14
Dołączył(a): 17 paź 2013, o 20:13

Re: Nie akceptuję siebie...

Postprzez megahisa » 18 paź 2013, o 10:12

Na dodatek zeby mi nie bylo przykro wszystkie jej zdjecia podarl i wyrzucil do kosza...jej rzeczy tez.
megahisa
 
Posty: 14
Dołączył(a): 17 paź 2013, o 20:13

Re: Nie akceptuję siebie...

Postprzez megahisa » 18 paź 2013, o 10:13

Powiedzial tez ze jej nie kochal, ze mnie kocha a z nia byl po rpostu z wygody.
megahisa
 
Posty: 14
Dołączył(a): 17 paź 2013, o 20:13

Re: Nie akceptuję siebie...

Postprzez impresja77 » 18 paź 2013, o 10:50

megahisa napisał(a):chyab za mocno go kocham, jest calym moim swiatem...

Przeczytaj co za banał.....ręce opadają....
dzisiejszy świat pozbawiony wartości ,religii i oddania się i uznania siły wyższej powoduje ,że ludzie szukają sobie namiastek ,zamienników ,dla kobitek staje sie bogiem facet......ależ to smutne i przykre......zwłaszcza,jak okaże się dupkiem
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Nie akceptuję siebie...

Postprzez megahisa » 18 paź 2013, o 10:57

Nie, tno nie tak. jestem kobeta i kocham mezcyzzne czy to banal czy to dziwne? chyba nie. Ceikawostki religia sztuka sa to tematy ktore zawsze moga byc obecne w naszym codziennym zyciu a milosc? zdarza sie tylko raz i warto sie na niej koncenstrowac, przezywac ja calym swoim zyciem...mam nadzieje ze to ta jedyna: pierwsza wlasnie i ostatnia.
megahisa
 
Posty: 14
Dołączył(a): 17 paź 2013, o 20:13

Re: Nie akceptuję siebie...

Postprzez smerfetka0 » 18 paź 2013, o 14:53

megahisa napisał(a):Mnie interesuje czy w ogole facet moze pokochac kobiete mniej atrakcyjna tzn mniej kobeica fizycznie, czy w faceta mentalnosc umysle zakodowanym przez testosteron jest nastawienie tylko na posiadanie jak najpiekniejszej samicy? czy naturę mozna oszukac? Czy w milosci o cos naprawde innego chodzi? czym jest milosc?


dziewczyno caly czas ci mowie ze to wedlug ciebie jestes mniej atrakcyjna a o gustach sie nie dyskutuje i widocznie wedlug niego jestes bardziej atrakcyjna!

wiesz co albo masz 13 lat albo jestes mufcia.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Nie akceptuję siebie...

Postprzez PsychoPomoc » 23 paź 2013, o 22:40

Witaj,

przeczytałam Twój wpis i postanowiłam na niego odpowiedzieć.
Muszę przyznać, że wiele osób jest w podobnej sytuacji, dlatego należy z tym walczyć.
Posłuchaj. Napisałaś, że Twoim partnerem jest mężczyzna dobry,szanujący Cię a przede wszystkim taki, który Cię kocha. Są to jedne z najważniejszych cech jakie pozwalają zbudować fundamentalny związek między dwojgiem ludzi.
Jednak w dzisiejszym świecie jest ciężko znaleźć tą odpowiednią połowę,która byłaby naszym odzwierciedleniem w pewnym stopniu, dlatego jeśli już na nią trafimy musimy dbać o nią i pielegnować, aby została.

Czytając Twój problem zrozumiałam, że masz brak pewności siebie, poczucia wartości.
Patrząc na zdjęcie jego byłej partnerki nachodziły Cię przeróżne myśli jakie opisałaś - czułaś i czujesz się gorsza od swojej poprzedniczki pod względem wyglądu, ale musisz pamiętać, że całe zwierciadło które utrzymuje mężczyznę przy Tobie jest w samym środku Ciebie - to ciepło jakie mu dajesz, miłość i zaufanie.
Wygląd jest tylko dodatkowym elemntem człowieka i nie zawsze odzwierciedla jego wnętrze.
Jeśli Twój mężczyzna jest z Tobą i powtarza Ci jaka jesteś wpaniała i jak bardzo Cię kocha, to po prostu mu w to uwierz, samo to że trwa przy Tobie, musi być dla Ciebie dowodem na to, że jesteś dla niego idealna.
Człowiek jest istotą społeczną co wiąże się z tym, że każdy z nas ma swoje zdanie na dane tematy, swoje pasje, oraz swój tzw. gust odnośnie swojego wybranka, bądź wybranki.
Odnoszę się tutaj do tego co napisałaś - Ty uważasz, że ta kobieta była od Ciebie lepsza, ale to Twój punkt widzenia a przecież druga osoba może powiedzieć,że to właśnie Ty mimo że jesteś jej przeciwieństwem masz w sobie to czego ona nie ma - masz inną figurę,inny kształt twarzy, inne cechy charakteru, co właśnie czyni Cię wyjątkową, jedyną w swoim rodzaju.
Nie ma dwóch takich samych osób każdy jest inny ,to właśnie czyni go wyjątkowym i niepowtarzalnym.

Jeśli Twój mężczyzna wybrał Ciebie, to oznacza, że jesteś dla niego najbardziej wyjątkową kobietą jaką zna,jesteś jego ideałem w jego małym świecie w którym chce mieć Ciebie i tylko Ciebie.
Nie zależnie od tego czy przytyjesz kilka kilogramów,czy kilka kilogrmaów Ci ubędzie.
Jemu zawsze będziesz się podobać niezależnie od sytuacji,pamiętaj o tym.
Widocznie jego poprzednia partnerka nie spełniała jego oczekiwań, nie była dla niego aż tak wyjątkową osobą jaką jesteś w jego oczach Ty.

Twój problem jak napisałam wyżej jest często spotykany w dzisiejszym młodym pokoleniu.
Nie wolno jednak się w nim zagłębiać, ponieważ zamykamy się wtedy we własnym świecie, co wiąże się
z odsunięciem od ludzi którym na prawdę zależy na nas.
Moja propozycja jest taka,abyś nie patrzyła na kobiety jak na konkurencję, tylko za każdym razem powtarzała sobie, że masz obok siebie mężczyzne który Cię kocha i który nie widzi w niej nic szczególniego,ale w Tobie owszem. Dlatego też nie idzie z nią za rękę,nie przytula jej i nie spędza z nią czasu - tylko robi to z Tobą.

Przeprowadź również pewne doświadczenie które pomogło na prawdę dużej ilości osób z podobnym problemem,jakim właśnie się zmagasz. - każdego ranka po przeprowadzeniu porannych czynności, stań przed lustrem - popatrz w nie i i spójrz na siebie,jak na kogoś wyjątkowo pięknego. - Powtarzaj sobie "jestem piękna, mój mężczyzna mnie kocha".
Popatrz na siebie całą - oczy,usta,włosy,nos,nogi i te inne rzeczy które należą do części Twojego ciała.
Z pewnością robiąc to codziennie zauważysz w sobie kobietę godną uwagi - również zasugeruj się słowami Twojego partnera, nie mówię jego kolegów - ponieważ to osoby poboczne - sugeruj się tylko słowami swoich bliskich.
Uwierz mi,ale to na prawdę pomaga.

Trzymam za Ciebie kciuki i życzę sukcesów ślicznotko.
Pozdrawiam.
PsychoPomoc.
Avatar użytkownika
PsychoPomoc
 
Posty: 17
Dołączył(a): 23 paź 2013, o 21:43

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 261 gości

cron