przez megahisa » 17 paź 2013, o 20:23
Moim probleme jest brak akceptacji i zrozumienie uwierzenie ze ktos moglby mnie pokochac. Zaczne od tego ze jestem w zwiazku z fantastycznym facetem, kocha mnie i akcpetuje taka jaka jestem, problem jest we mnie. Wszystko zaczelo sie od tego ze obejrzalam przypadkiem zdjecia jego bylej dziewczyny. oczywiscie sie poplakalam, jest zupelnei inna niz ja; jak to kobieta zaczelam sie porwynywac: wzrost mniej wiecej taki jak ja: ona 160, ja 163; ale figura...ja mam figure rozka, dziewczeca, ona gruszke - co wydalo mi s ie bardziej kobiece i atrkacyjne; jestem taka wlasnie dziewczeca i tak mi się wydaje: malo kobieca, to jest moj glowny kompleks; twarz ladna i ogolnie koledzy nawet mojego faceta mowia mi zie jestem ladna, ale mnie jest w to wszystko trudno uwierzyc ze ja moglabym sie bardziej mojego facetowi podoboac niz ona. Mam z jej powodu mase kompleksów i nei potrafię przestac o tym myslec, to juz jest prawie obsesja; bardzo z tego powodu cierpię; mój facet powiedzial mi ze to mnie kocha, jej nie kochal i przysiagl mi ze ja bardziej ja mu sie bardziej podobam; wiem ze w milosci nie chodzi o cm, kg - i mozna pokochac kogos tak po prostu; moj facet mowil mi tez ze oprocz urody ceni mnie za ciepło którym potrafie go obdarzyc, ze jestem bardziej kobieca, samą kobiecością jestem dla niego, nazwya mnie sloneczkiem, tak cieplo sie do mnie zwraca, a mnie sie i tak chce plakac...jak zwlaczyc w sobie tego demona?