Nie akceptuję siebie...

Problemy z partnerami.

Nie akceptuję siebie...

Postprzez megahisa » 17 paź 2013, o 20:23

Moim probleme jest brak akceptacji i zrozumienie uwierzenie ze ktos moglby mnie pokochac. Zaczne od tego ze jestem w zwiazku z fantastycznym facetem, kocha mnie i akcpetuje taka jaka jestem, problem jest we mnie. Wszystko zaczelo sie od tego ze obejrzalam przypadkiem zdjecia jego bylej dziewczyny. oczywiscie sie poplakalam, jest zupelnei inna niz ja; jak to kobieta zaczelam sie porwynywac: wzrost mniej wiecej taki jak ja: ona 160, ja 163; ale figura...ja mam figure rozka, dziewczeca, ona gruszke - co wydalo mi s ie bardziej kobiece i atrkacyjne; jestem taka wlasnie dziewczeca i tak mi się wydaje: malo kobieca, to jest moj glowny kompleks; twarz ladna i ogolnie koledzy nawet mojego faceta mowia mi zie jestem ladna, ale mnie jest w to wszystko trudno uwierzyc ze ja moglabym sie bardziej mojego facetowi podoboac niz ona. Mam z jej powodu mase kompleksów i nei potrafię przestac o tym myslec, to juz jest prawie obsesja; bardzo z tego powodu cierpię; mój facet powiedzial mi ze to mnie kocha, jej nie kochal i przysiagl mi ze ja bardziej ja mu sie bardziej podobam; wiem ze w milosci nie chodzi o cm, kg - i mozna pokochac kogos tak po prostu; moj facet mowil mi tez ze oprocz urody ceni mnie za ciepło którym potrafie go obdarzyc, ze jestem bardziej kobieca, samą kobiecością jestem dla niego, nazwya mnie sloneczkiem, tak cieplo sie do mnie zwraca, a mnie sie i tak chce plakac...jak zwlaczyc w sobie tego demona?
megahisa
 
Posty: 14
Dołączył(a): 17 paź 2013, o 20:13

Re: Nie akceptuję siebie...

Postprzez impresja77 » 18 paź 2013, o 07:36

nie miała baba kłopotu kupiła sobie kozę..... :roll:
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Nie akceptuję siebie...

Postprzez smerfetka0 » 18 paź 2013, o 08:13

ile masz lat?

przeczytaj to na spokojnie dzisiaj, juz dzien po, i zobacz jak to brzmi. malo ktory facet bylby w zwiazku z dziewczyna, ktora traktuje jak powinien, i ktora mu sie nie podoba.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Nie akceptuję siebie...

Postprzez megahisa » 18 paź 2013, o 08:20

Smerfetka, tzn nie rozuemime co mials na mysli piszac: ze zaden facet bylby z dziewczyna ktora traktuje jak powinnie? Nie wiem co chcialas przez to powiedziec...wiem ze problem wyglada na roblem infantylnej nastolatki, ale naprawde mnie to meczy...choc jak czytam ten moj wpis na spokojnie to wydaje sie to tak blahe i malo wazne.
megahisa
 
Posty: 14
Dołączył(a): 17 paź 2013, o 20:13

Re: Nie akceptuję siebie...

Postprzez megahisa » 18 paź 2013, o 08:23

Wlasciwie to powinnam zapytac tutaj meska czesc o to czy facet moze pokochac mniej atrakcyjna dziewczyne? Czy zawsze ten element wizualny jest taki wazny? Ja jestem ladna nawet dzewczyna, moge sie podobac, ale wydaje mi sie ze nei jestem w jego typie i to mnie martwi. Wiecie to sa takie mysli w rodzaju: "Chcialabym byc nią..."
megahisa
 
Posty: 14
Dołączył(a): 17 paź 2013, o 20:13

Re: Nie akceptuję siebie...

Postprzez smerfetka0 » 18 paź 2013, o 08:27

nie odpowiedzialas mi na pierwsze pytanie.

mialam na mysli ze jesli bys byla dla niego nieatrakcyjna, to nie mogl by z toba byc i traktowac cie jak powinien.

po za tym o gustach sie nie dyskutuje, to ze jestes mniej atrakcyjna od niej to tylko twoje zdanie, moze on jest po prostu duzo dojrzalszy niz ty i w ogole inaczej na to patrzy? co ci takiego w sobie nie pasuje?
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Nie akceptuję siebie...

Postprzez megahisa » 18 paź 2013, o 08:34

To prawda. On jest znacznie dojrzalszy ode mnie. Wiem ze mnie kocha, lubi mnie przytulac, obdarza mnie cieplem - wiem ze gdyby mnei nie kochal nie byloby tak; co wiecej chce sie ze mna ozenic, ale to wszystko to sa tylko takie rzeczy ktore moge wymienic na chlodno obiektywnie, bo mnie sie wydaje cos zupelnie innego; trudno mi uwierzyc ze moglby mnie pokochac - tak po prostu; to wiaze sie tez z tym ze golnie nie mam zaufania do mezczyzn. Co mis ie w sobie nie podoba? dziewczeca figura i dziewczecy wyglad; mam wyglad wiecznej nastolatki, 163 cm i figura taka dziedwczeca, a nie gruszki - figure gruszki uwazam za wyznacznik piekna kobiecego. Jego byla, byla nizsza i miala wlasnie figure gruszki byla dobniejsza, a ja sie czuje przy niej wielka, moze to tez jest subiktywne ucuzcie nie wiem juz; mnie moj facet nazywa filigranowa osobka. nie wiem juz - moze mma zaklocony obraz siebie. Poza tym moj facet mowi ze nie tylko wyglad jest wazny liczy sie to co jest w glowce i cieplo kobiece ktore ja mam a tamta nie miala.
megahisa
 
Posty: 14
Dołączył(a): 17 paź 2013, o 20:13

Re: Nie akceptuję siebie...

Postprzez megahisa » 18 paź 2013, o 08:37

Zeby mi pomoc i zebym mu uwierzyla ostatnio przysiagl mi ( a on wierzy w moc slowa) na rzecz dla niego najwazniejsza, ze to ja bardziej mus ie podobam...ech...mozna zwariowac, jak mis ie cos w glowie tak nakreci...kobiece komleksy porownywanie jest okropne.
megahisa
 
Posty: 14
Dołączył(a): 17 paź 2013, o 20:13

Re: Nie akceptuję siebie...

Postprzez smerfetka0 » 18 paź 2013, o 08:44

sama sie nakrecasz.
po co sobie psuc nerwy takimi pierdolami? jestes jaka jestes...jest z toba a nie z inna. to ty go masz a nie jakas byla.
nie mozesz zmienic ksztaltu figury, mozesz schudnac, przytyc, ale jak masz szerokie ramiona czy biodra to takie bedziesz miala i tyle. naprawde nie warto. przestan sie porownywac i myslec o jego bylej
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Nie akceptuję siebie...

Postprzez megahisa » 18 paź 2013, o 08:54

moj facet tez tak mowi ze akceptuje mnie taka jaka jestem, ze jestem jaka jestem, kocha mnie wlasnie taka - a mnie po takich jego tekstach araz w glowie sie nakreca cos takiego ze musze byc beznadziejna skoro tak mowi. Moje zalocone widzenie siebie wzelo sie stad ze kiedys chodzilam na zajecia taneczno baletowe i ta szczegolna dbalosc o kazdy cm ciala jakos we mnie zostala, az takich ramion szerokich to nie mam bez przesady: nawet sie zmierzylam cm jakies 96 cm a w biodrach 93...nie wem czy to duzo; proporcje ciala u gruszki pewnie bylyby inne; tak Smerfetko ja to wszystko wiem jest moj kocha mnie, ale w kobiecie jest taka tendencja do bycia jak najbardziej kobieca etc przeicez mnie na tym tak bardzo nie zalezy chce tylko zeby on mial u swrgo boku kobiete piekna...100 %
megahisa
 
Posty: 14
Dołączył(a): 17 paź 2013, o 20:13

Re: Nie akceptuję siebie...

Postprzez smerfetka0 » 18 paź 2013, o 09:04

mysle ze stu procentowa kobieta to nie jedynie wymiary jego bylej. to wiele wiecej, a sam wyglad to kwestia gustu.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Nie akceptuję siebie...

Postprzez megahisa » 18 paź 2013, o 09:13

no wlasnie on mowi mi ze ja jestem kwintesencja kobiecosci, ze jestem od niej bardziej kobieca, sam z siebie tak mowi...nie wiem juz, faktycznie niemam chlodnej logiki i chlodnego stylu myslenia...po rpstu bardzo bym chciala by widzial we mnie 100% kobiety. Bo sam jest mega meski - naprawde bardzo.
megahisa
 
Posty: 14
Dołączył(a): 17 paź 2013, o 20:13

Re: Nie akceptuję siebie...

Postprzez megahisa » 18 paź 2013, o 09:13

Jestem jego sloneczkiem - najczesciej tak sie do mnie zwraca to chyba tak ladnie i miekko?
megahisa
 
Posty: 14
Dołączył(a): 17 paź 2013, o 20:13

Re: Nie akceptuję siebie...

Postprzez smerfetka0 » 18 paź 2013, o 09:18

no to skoro mowi ze jestes kwintesencja kobiecosci to pewnie jestes, wiec co ty na sile chcesz jeszcze zrobic?

skojarzyla mi sie jedna osoba wlasnie z toba ale zatrzymam to jeszcze dla siebie
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Nie akceptuję siebie...

Postprzez megahisa » 18 paź 2013, o 09:22

chyab za mocno go kocham, jest calym moim swiatem...
megahisa
 
Posty: 14
Dołączył(a): 17 paź 2013, o 20:13

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 255 gości