Nowy temat..tylko po co..??

Problemy związane z uzależnieniami.

Nowy temat..tylko po co..??

Postprzez Ambrozja. » 14 mar 2008, o 14:37

Wziełam...ot tak...brałam przez 3 dni i najlepsze jest to, że wcale nie myśle, że to jest powrót, że bedzie tak jak dawniej, nie jest to dla mnie jakies dramatyczne przezycie, że sie złamałam.....po prostu miałam na to ochote....i to zrobiłam..w sumie nie zastanawiając sie czy dobrze robie...teraz zle sie czuje fizycznie.... jestem nie zdolna do niczego....mam zly humor i dół ..........................ale nie mysle o tym , żeby dalej ćpać...i wiem , że do tego nie wróce..........
Chciałam sie tylko przyznać...do "błędu".......Ale 6 miesięcy było bez tego , wiec nie jest tak zle........
pozdrawiam!!!
Ambrozja.
 

Postprzez pukapuk » 14 mar 2008, o 15:17

Ambrozja witaj . .Dobrze że napisałaś i chciałaś się przyznać. Chciałem Ci powiedzieć że świat zaprzeczeń i iluzji jest mocno rozwinięty u osób uzależnionych! Jednym tchem napisałaś że..nie jest to dla mnie jakies dramatyczne przezycie, że sie złamałam... a następnie potwierdziłaś że to nie prawda...teraz zle sie czuje fizycznie.... jestem nie zdolna do niczego....mam zly humor i dół ...............
Ja kiedyś jak mnie pytali czemu piję mówiłem ,że taki mam kaprys !!
6 miesięcy abstynencji to dużo ale i niewiele w zestawieniu z świadomością ,że osoba uzależniona powinna ją zachowywać każdego dnia. Tak się zastanawiam
skąd ta pewność że.. (nie mysle o tym , żeby dalej ćpać...i wiem , że do tego nie wróce.......... ) Masz jakieś argumenty aby być taka pewna siebie ? To trochę tak jak byś próbowała za kontrolować nałóg takie zaklinanie rzeczywistości, magiczne myślenie...raz na jakiś czas, żeby zeszło ciśnienie. To wielka sztuka nie słyszałem żeby się komuś udało ! Ale też musiałaś mieć duże ciśnienie 3 dniowy ciąg... hmm kiedyś myślałem że walne tylko jedną lufę i koniec a po 2 latach wylądowałem na detoksie , no ale ja może jestem większy nałóg :wink:
pukapuk
 

Postprzez bunia » 14 mar 2008, o 15:29

No wlasnie Ambrozja dobrze,ze napisalas....troche mnie to zasmucilo ale nawroty sie zdarzaja,wazne abys miala pomoc w okresie abstynencji....probuj dalej...za ktoryms razem sie powiedzie :tak:
Trzymam kciuki :ok:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez christmas_tree » 14 mar 2008, o 15:36

Hmmm.... to tak jakbyśmy już się wyleczyli z poparzeń, a więc skoro tak, to czemu jeszcze raz nie wejść w ogień... w końcu lubiliśmy to, tylko parzyło... Ale przecież nic się nie stanie. Potem może i dół, ale dół w końcu minie - czy na pewno nie zapomnisz, jak to było TUŻ PRZED tym, kiedy wzięłaś? Co Cię podkusiło? Bo w "ot tak" nie wierzę, po prostu skumulowało się napięcie.
No i nieźle, 3 dni Ci zeszło, była jazda, ale jeśli zrobisz to jeszcze raz, to następnym razem będzie tydzień, znów wrócisz do "normy", ale i tak całkiem niewykluczone, że się to rozciągnie.... a Ciebie - całkiem niewykluczone - będzie trzymać mocne przekonanie, że przecież panujesz nad tym. Mocne, choć nieuzasadnione. Albo że i tak jesteś słaba, itp.
Jak się pojawia pokusa, to nie można unieść się na poczuciu, że przecież to impuls, rozgrzeszyć tym.

Scenariusz inny - już więcej tego szajsu nie weźmiesz, ba - nawet nie będziesz o tym myśleć. Pochichrasz trochę, że się zabawiłaś. Ale Cię oświeciło, zatem koniec.
Życzę tego drugiego.

PS. Człowiek wolny sobie nawet i spróbuje, ale żeby z miejsca 3 dni? Sorry za ciętą ironię :-), pzdr, chr
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków


Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości