Jak przeczytałam to, co napisałaś o wmanipulowaniu Cię w zwierzenia to mną mocno zatrzęsło. Kłamca perfidny.
Tak samo jak Cię okłamał z tymi swoimi przeżyciami tak i okłamywał nazywając tępą, zaborczą i pustą. Po prostu kłamca.
Mgiełko, nie miałaś szans na zauważenie czegokolwiek. Możliwe że w normalnym ukłądzie coś by Ci zaczęło zgrzytać, ale w relacji terapeutycznej jasne że wszystko interpretowałaś w kierunku "on ma rację bo on jest fachowcem". Jesteś super dzielna i silna że postanowiłaś zerwać ten kontakt i tak trzymaj. Od niego NIC dobrego nie dostaniesz.
W uczciwej terapii sobie wyjaśnisz czemu tak sie zdarzyło, że dałaś się omotać.
A powiedz, nie czujesz choc trochę złości na niego?