w związku z terapeutą

Problemy związane z uzależnieniami.

Re: w związku z terapeutą

Postprzez josi » 15 wrz 2013, o 22:25

sans emocje emocjami ale zwyczajnie nie posiadamy informacji, wiec twoje emocje nie bardzo tu sa wazne...
moze przyczyna ich problemow nie bylo w ogole to ze stali sie para jeszcze jako lekarz i pacjent, tylko cos innego? moze mgla uzaleznilaby sie od niego nawet gdyby nie byl jej lekarzem? nic nie wiemy.
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: w związku z terapeutą

Postprzez mgła » 15 wrz 2013, o 22:41

Hej,tego nie wiem,nie mam pojęcia jak to rozpoznac i czy to ma jakies znaczenie.Nigdy bym mężczyzny nie wpuściła tak głęboko w swoje wnętrze,sama wyparłam swoje dzieciństwo(czułam, że zna wszystkie moje okropne tajemnice).Normalnie nie zwróciłabym na niego uwagi,jest dużo starszy.
Avatar użytkownika
mgła
 
Posty: 416
Dołączył(a): 11 wrz 2013, o 21:22

Re: w związku z terapeutą

Postprzez mgła » 15 wrz 2013, o 22:50

troszkę się boje,że teraz josi będziesz szukała argumentów,że on jest (...pozytywne strony)i ja znowy będę mocniej tęsknic.Nigdy nie uważałam,że to nie jest moja wina,widocznie coś było i jest ze mną nie tak,ze uśpiłam swoją czujnośc.Zakochałam się w terapełcie,ale nienawidze osoby którą jest po wyjściu z roli terapeuty.
Avatar użytkownika
mgła
 
Posty: 416
Dołączył(a): 11 wrz 2013, o 21:22

Re: w związku z terapeutą

Postprzez josi » 15 wrz 2013, o 22:57

Przeciez ja go nie znam... odezwalam sie, bo mi by nie odpowiadalo ze ktos z gory ocenia postepowanie czyjes jako obrzydliwe, jakbym ja sama nie umiala myslec...
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: w związku z terapeutą

Postprzez Księżycowa » 15 wrz 2013, o 22:57

Idealizowałaś go po prostu. Bo terapeuta wydaje się, że jezeli jest terapeutą, to jakby nie ma wad, bo jest wszystkiego świadom. A tak jak napisałam, zastanawiam się czy on swojej wiedzy nie użył do tego by zostać dopuszczonym do zawodu, czy perfekcyjnie nie zakłamał rzeczywistości, bo miał większe pole popisu niż osoba nie mająca wiedzy w tym zakresie. Nie wiem czy tak może byc, to tylko moje przemyślenia.

Poza tym tu nie chodzi o to, żeby powiedzieć, że ktoś jest dobry czy zły. NIe lubię takiego określania. NIe ma ludzi dobrych i złych moim zdaniem. Są tacy co postępują źle lub dobrze.
On postępwał źle wobec Ciebie i skoro odczułaś to emocjonalnie, przyszłaś tutaj, to zaufaj swoim odczuciom a nie temu czy ktoś jakąś swoją subiektywną ocenę wygłosi. Tylko Ty odczuwasz tak na prawdę to, co Cię spotkało i to mówi Ci najprawdziwszą opinię o sytuacji.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: w związku z terapeutą

Postprzez Księżycowa » 15 wrz 2013, o 23:01

josi napisał(a):Przeciez ja go nie znam... odezwalam sie, bo mi by nie odpowiadalo ze ktos z gory ocenia postepowanie czyjes jako obrzydliwe, jakbym ja sama nie umiala myslec...


No właśnie... a brałaś pod uwagę to, ze autorka w tej chwili sama nie poterafi myśleć trzeźwo? to nie obraza, to fakt. Każda z nas, która była w związku z toksyczną osobą sama nie potrafiła racjonalnie myśleć, pamiętam ten stan i to NIE JEST WSTYD. To problem, z którym tutaj przyszła i właśnie z tego powodu potrzebuje czyjejś pomocy, rozmowy a nie oceniania jej czy kogoś innego.

Każdy sam musi dojść do jakichś wniosków, ale skoro chwilowo nie może, to nie można go potrzymać za rękę, zeby całkiem nie upadł? Tak z boku? To niby nic a jednak bardzo wiele.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: w związku z terapeutą

Postprzez Sansevieria » 15 wrz 2013, o 23:14

Mgła, nie ma co kombinować czy rozpoznawać. Opisujesz klasyczne "uwiedzenie w terapii" i strasznie bardzo Ci współczuję. Korzystając z pozycji terapeuty uzyskał od Ciebie informacje, których by nie uzyskał innym sposobem. Wpuściłaś go tam, gdzie nie wpuściłabyś kogoś, kto nie jest terapeutą. I on skorzystał z tego, co dostał, dla zaspokojenia swoich potrzeb.

Gdybyś spotkała na drodze życia jakiegoś pana X, który wykonuje zawód terapeuty i z którym byś weszła w związek to ja bym inaczej pisała, bo zawód terapeuty jest po prostu zawodem. Ale Ty tego pana nie spotkałaś na przyjęciu jako po prostu pana X, Ty go spotkałaś jako pacjentka. W relacji z założenia nierównoważnej, z innym niż w zwykłym życiu podziałem ról. On zaś wykonując zawód terapeuty doskonale wie, że nie wolno mu traktować pacjentki jako potencjalnej partnerki, doskonale wie, jakich granic mu etyka zawodu nie pozwala przekraczać i uczył się też, co powinien zrobić w sytuacji zarówno takiej, że "pacjentka sie we mnie zakochała" jak i takiej że "czuję do pacjentki więcej niż mi etyka zawodu pozwala, zakochałem się w pacjentce".

Josi, do ocenienia postępowania terapeuty wchodzącego w relacje intymne z aktualną pacjentką to nie trzeba więcej informacji niż ta, że taka rzecz miała miejsce. To jest postępowanie naganne, szkodliwe dla pacjenta, nieetyczne i mogące spowodować odebranie terapeucie prawa do wykonywania zawodu. Ja tego nie wymyśliłam. I nie piszę tego z pozycji emocji własnych. Gdybanie tu nie ma sensu, bo nie spotkali sie jako pan X i Mgła tylko jako terapeuta i pacjentka. To nie jest sfera "co się komu wydaje" tylko dosyć dokładnie uregulowana sprawa i zapewniam Cię, ża ani ja ani moje emocje w tworzeniu zasad etycznych zawodu terapeuty nie uczestniczyły. :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: w związku z terapeutą

Postprzez mgła » 15 wrz 2013, o 23:20

dochodzi to co piszę,bo nie widzę swoich postów?już dwa razy pisze to samo
Avatar użytkownika
mgła
 
Posty: 416
Dołączył(a): 11 wrz 2013, o 21:22

Re: w związku z terapeutą

Postprzez mgła » 15 wrz 2013, o 23:27

ok więc pisze jeszcze raz,,,pamiętam jak musiał przełożyc wizytę i zaproponował spacer,tam wyciągał ze mnie wstydliwy wątek z dzieciństwa,który nie chciałam zdradzic,nigdy bym go nikomu nie powiedzaiła.Zanim mu to powiedziałam ,on zdradził mi kilka okropnych wydarzeń z dzieciństwa i zapewnił,że też nigdy nikomu tego nie mówił.Wtedy go chyba pokochałam,miłością jak do ojca,tak wtedy czułam.Nie wiedziałam ,ze to się przerodzi w inną relację,ale już coś do niego czułam.
Avatar użytkownika
mgła
 
Posty: 416
Dołączył(a): 11 wrz 2013, o 21:22

Re: w związku z terapeutą

Postprzez josi » 15 wrz 2013, o 23:54

Czyli problemem teraz jest dla ciebie ze uwazasz ze przekroczyl granice?
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: w związku z terapeutą

Postprzez mgła » 16 wrz 2013, o 00:06

nie,problem jest we mnie, nie w tym co było.Poprostu chce żeby przestało bolec,żebym przestała go kochac.Chce..ja nawet teraz nie wiem czego chce...nic nie wiem,ja tylko czuję ból,ból i tylko ból.Chciałaś jakieś informacje,więc napisałam tyle ile potrafiłam w tym momencie.
Avatar użytkownika
mgła
 
Posty: 416
Dołączył(a): 11 wrz 2013, o 21:22

Re: w związku z terapeutą

Postprzez josi » 16 wrz 2013, o 00:13

Nie obwiniaj sie, albo przynajmniej poczekaj z szukaniem winy az bedziesz miala spokojna glowe...
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: w związku z terapeutą

Postprzez czarna_furia » 16 wrz 2013, o 08:56

mgła napisał(a):nie,problem jest we mnie, nie w tym co było.Poprostu chce żeby przestało bolec,żebym przestała go kochac.Chce..ja nawet teraz nie wiem czego chce...nic nie wiem,ja tylko czuję ból,ból i tylko ból.Chciałaś jakieś informacje,więc napisałam tyle ile potrafiłam w tym momencie.



będziesz jeszcze długo czuć ból, to naturalne ... wręcz wydaje mi się "zdrowe", będziesz sobie zadawać pytania, dlaczego Ty, dlaczego tak się stało, jak on mógł tak postąpić, jak Ty mogłaś pewnych rzeczy nie zauważyć itp itd

daj sobie czas, zapisz się na terapię i w międzyczasie dużo pisz, pisz o tym co czujesz, dlaczego tak czujesz i inne. Terapia przez pisanie pomaga :)

czy Ty masz z tym Panem jeszcze jakikolwiek kontakt ? Jeśli tak - warto urwać, bezpowrotnie.
Avatar użytkownika
czarna_furia
 
Posty: 58
Dołączył(a): 23 kwi 2013, o 12:26

Re: w związku z terapeutą

Postprzez impresja77 » 16 wrz 2013, o 10:48

mgła napisał(a):Witam,pisząc czuję ogromny lęk,nie wiem do kogo się zwrócic.Zacznę od początku.Po przeżytej traumie udałam się na terapie,trudno nawiązuję relacje z ludzmi,jednak terapeucie udało się dostać do mego wnętrza.Przeszliśmy na relację przyjacielską.po krótkim czasie,nie wiem dlaczego,zostałam jego patnerką.Próbowałam to zakonczyc wiele razy,tkwie w tym kilka lat.
[color=#400080]impresja napisała Warto się zastanowić nad zaznaczonymi przeze mnie fragmentami.Będzie to istotne dla dalszego Twojego działania,bo jak sobie odpowiedz ,dlaczego zostałas jego partnerką i dlaczego trwało to kilka lat ,będziesz mogła znaleźć sposób na dalszą pomoc sobie.(Oczywiscie nie sama.)[/color]
Czuję się niewartościwym człowiekiem,bezsilna,wykorzystana,uzalężniona od tej osoby.Nie chce mu zaszkodzić,czuję chorą lojalnośc,chociaż wiele złego od niego zaznałam.Wiem,że jestem sama sobie winna.Jak mam sobie pomóć,nie szkodząc jemu?
[/quote][/quote]
Dlaczego tak sie czujesz? Jakie jego działania sprawiły,że czujesz się umniejszona,wykorzystana?
Pisałaś potem,że jest dużo starszy. Czy jest zajętym mężczyzną ,a obiecywał Ci wspólne życie?
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: w związku z terapeutą

Postprzez mgła » 16 wrz 2013, o 21:10

hej,kontakt jest jednostronny,pisze i dzwoni,zaniechał kontaktu osobistego,więc pisanie w eter też mu się znudzi.Impresja,dokładnie tak,zafałszował rzeczywistośc,powiedział,ze musi zakończyc kilka spraw,to miało trwac rok,a w międzyczasie mieliśmy sprawdzic swój związek.Po roku zaczął wynajdywac u mnie wady,np.zaborcza bo chce węcej spędzac czasu razem,zazdrosna bo na zabawie siedziałam pól wieczoru a on tańczył z koleżankami z pracy(czułam się jak gadzet którym chce się pochwalic,jak nowym zegarkiem)Póżniej miałam coraz więcej wad:wieczne doły,pusta,nie zadowolona,zaborcza bo miałam całą godzinę wspólną przecież i obsesyjnie zazdrosna.
Avatar użytkownika
mgła
 
Posty: 416
Dołączył(a): 11 wrz 2013, o 21:22

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 59 gości