przez tusia89 » 12 wrz 2013, o 15:00
Może głupio to pisać, ale chyba mam coś co przyciąga do mnie facetów.
Np. dziś wyszłam z psem i od razu miałam adoratora. Od tak człowiek mi obcy poprosił mnie o randkę i szanse. Podał numer telefonu i desperacko się wypytywał czy jestem zainteresowana i czy dam znać...
Muszę spróbować, choć już się powoli poddaje. Jednak spróbuje z samej ciekawości. Nadal coś czuję i wierzę w jego intencje, nawet jakbym miala się zawieść. Obserwowałam go na zajęciach. Pewnie to nie miarodajne, ale czerwienił się, wstydził, wychodził parokrotnie z zajęć na papierosa. Wstydził się nawet jak studetntki go o coś pytały. Myślałyśmy, że jest gejem, bo to nie było normalne zachowanie, nawet jak na nieśmiałego faceta. Jest jednak hetero. Nie umie flirtowac.