spotkac sie czy nie?

Problemy z partnerami.

Postprzez jokasica » 13 mar 2008, o 12:43

To nie było na pokaz. A on chcial tam jechać zanim poznał cała prawdę. Wiec uznalismy, ze nie bedziemy rezygnowac z planow tylko dlatego ze tam sa zajomi mojego ex. a mi tez nie usmiecha sie chowac po krzakach...Nic sie nie stało. Nie zrobilam nic na pokaz. A czy moj ex sie dowie czy nie...to juz mnie nie obchodzi.
jokasica
 
Posty: 195
Dołączył(a): 7 lut 2008, o 15:39

Postprzez mahika » 13 mar 2008, o 12:44

I fajnie :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez jokasica » 13 mar 2008, o 12:49

Nie załuje, że sie z nim spotkałam. To wartosciowy facet i nie mam czego sie wstydzic. Nie zrobiłam nic złego.A zdanie mojego ex i jego kolegow mnie nie obchodzi :) niech sobie gadaja na mnie co chcą...Oby tylko ten nowy znajomy nie miał problemów.
Kropka pytasz ile mam lat....a no mało, to chyba widać...Tylko 20 :)
jokasica
 
Posty: 195
Dołączył(a): 7 lut 2008, o 15:39

Postprzez kropka75 » 13 mar 2008, o 12:50

Ano widać, widać. :)

Nie przejmuj się tak tym co mówią inni, tym kto będzie miał problem i z czym go będzie miał. Mało zajmujesz się sobą. Za mało.
kropka75
 
Posty: 178
Dołączył(a): 22 sie 2007, o 12:49

Postprzez jokasica » 13 mar 2008, o 13:05

---------- 11:56 13.03.2008 ----------

Chyba sama sobie zaczynam uswiadamiac, że robię wszystko z myśla o ex. Chyba podswiadomie. Mam chyba na jego punkcie obsesję....Muszę cos z soba zrobić.

Bo kto wie? Może podswiadomie poznałam jedo znajomego, podswiadomie pojechalam z nim do miejsca gdzie nas zobaczą?

Jak tak pomysle...to zaczynam sama siebie przerażać. Bo na to wyglada....Moze znow przesadzam. W koncu to on do mnie podszedł a nie ja do niego, to on zaproponował ten pub a nie ja.

---------- 12:05 ----------

Własnie tak sie zastanawiam...Jak mogłam poznać jego znajomego i jechać z nim w miejsce gdzie nas zobaczą? zwariowałam? Moj ex pewnie teraz sie ze mnie smieje! Chyba znow skorzystam z pmoocy psychologa.
Zaczynam sie bac moich nieprzemyslanych ruchów.
:oops: :cry: :cry: :cry: :zalamka:
Chyba sie osmieszyłam w jego oczach...zrobilam z siebie idiotkę. co ale coz, czasu nie cofnę. A niech sie smieje ze mnie, moze kiedys sama bede sie smiac z mojej głupoty.
jokasica
 
Posty: 195
Dołączył(a): 7 lut 2008, o 15:39

Postprzez mahika » 13 mar 2008, o 13:13

Oj
A po co teraz sie katujesz?

Co to za różnica czy w jego oczach jesteś taka czy taka :(
Oj naprawde musisz popracować nad tym...
On sie nie przejmuje jak wyglada w twoich o czach po tym wszystkim jaki był i jest......
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez jokasica » 13 mar 2008, o 13:18

Chyba masz rację...Przeciez jak on mnie potraktował po naszym rozstaniu? to było okropne z jego strony. Nie bede przejmowac sie kims kto mnie tak zranił. Poza tym on ma sobą okropną przeszłość...Tyle głupstw w zyciu zrobił. Ma za soba kryminalną przeszłosc, przed soba podobno tez. I ja się mam przejmowac co taki człowiek o mnie pomyśli? bo poszłam z facetem na kawe? i to z takim ktory mnie szanował? Nie bede sie przejmowac. Miło spedzialm wieczor, wyrwałam sie z domu....Nad czym tyle płakać. Niech mowi o mnie co chce. :evil:
jokasica
 
Posty: 195
Dołączył(a): 7 lut 2008, o 15:39

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: irikive i 53 gości