czy on traktuje to poważnie?

Problemy z partnerami.

czy on traktuje to poważnie?

Postprzez malutka9133 » 5 lip 2013, o 17:45

Witajcie!! mam 22 lata jestem po dlugim burzliwym zwiazku ktory skonczyl sie kilka miesiecy temu. i juz do nieog nie wracam bylo minelo..
od 3 miesiacy spotykam sie z kolegą , kumplem z Liceum ktory kiedys byl moim przyjacielem, raczej chlopakiem mojej przyjaciolki. ale trzymalismy sie wszyscy razem . na studiach kazde poszlo w swoja strone, on rozstal sie z dziewczyna.. przeniosl sie do Warszawy i tka jakis czas temu odswierzylismy swoje kontakty.
spotykamy sie , laczy nas duzo .. wspolne wwspomniala z liceum, pochodzimy ze tej samej miejscowosci.. spedzamy ze soba kazdy weekend gdy tylko wraca z Wwa ( w tym momnecie jestem w swoim miescie , obronilam licencjat od wrzesnia przeproewadzam sie do Wwa na magisterke) zachowujemy sie jak para gdy jestemsy razem , pocalunki, chodzenie za reke, przytulanie, seks..
jednak gdy mowie czasem o zwiazku to on twierdzi ze jestem nie cierpliwa i ze nie chce zwiakzu na odleglosc bo ma zle wspomienia, wiec doszlam do wnioksu ze nie bede juz wiecej wracac do tego , zreszta to powinna byc jego inicjatywa. ale czasami mysle ze dobrze mu jest byc w tym ukladzie jaki jest. nie kontraluje go , nie wydzwaniam codziennie.. a z drugiej strony jedzie co weekend tylko po to do domu aby mnie zoabczyc, kiedy wczesniej aby go zastac u nas w miejscowomisci nie bylo mowy , a tym bardziej w czasie sesji a teraz nawet jak mial sesje jechal bo twierdzial ze tesknil bardzo i chchial sie spotkac.. zabiera mnie czasem do siebie do Wwa, poznaje mnie ze sowimi znajomymi , spedzmamy czas z moimi znajomymi , ale nic nie wspomina o czyms stalym .
niee. no raz wpsomnial, ze myslala o tym ze w sumie sie spotykamy itd, ale ze zaczelo sie za powazie robic w jego glowie to odszedl od tych mysli .. - nie coagnelam tego tematu bo jak powiedzialam ze juz nie bede wracac do tego. mysliscie ze rzeczywiscie jest zrazony do zwiazko na odleglosc - na weekedny i ze jak przeprowadze sie do Wwa bedzie ianczje?
na prawde duzo planuje wobec mnie , w sierpniu wyjezdzamy na wspolne wakacje, mysli jak to bedzie jak juz bede w Wwa, nie chcial zebym szla do Wroclawia bo twierdzil ze bedzie daleko ode mnie. ale walsnie tez tak jest ze jak jest zemmna jest kochany czuly a jak jest w Wwa to nie rpzecze odzywa sie , ale czasem bywa ze 2 dni sie nic nie odezwie - mowiac ze byl mega zalatany, ale jak zalezy komus to nawet na smsa znajdzie czas .. ale jednak to Warszawskie zycie ;/ na prawde nie wiem co o tym myslec, podoba mi sie , lubie go , lubie spedzac z nim czas.. ale czasem boje sie ze jst mu wygodnie tak jak jest.. nie wydaje mi sie zeby mnie skrzywdzil, bo jest zdania ze trzeba mowic wszystko jasno i sadze jakby zalezlo mu na otartym zwiazku uprzedzilby mnie - abym sie nie angazowala, a tak nie jest. sa,m mowi ze teskni , mysli o mnie.. jednak faceci sa skomplikowani albo to my kobiety komplikujemy sobie zycie ..
malutka9133
 
Posty: 3
Dołączył(a): 5 lip 2013, o 17:33

Re: czy on traktuje to poważnie?

Postprzez biszkoptowa91 » 5 lip 2013, o 18:51

cześć malutka :)

jego zachowanie budzi moje watpliwosci- wyglada na to, jakby nie byl do konca przekonany, co do uczuc do Ciebie, boi sie otwarcie przyznac (pewnie tez przed samym soba) , ze jestescie razem- bo moze tak mu wygodniej, skoro ma wszystko to, co ma normalny chlopak ktory jest w normalnym zwiazku z dziewczyna, tyle ze nie czuje sie ,,uwiazany,, ?

jak Ty sie czujesz w takim ukladzie? bo z tego co piszesz, wynika, ze niby chcialabys jednak, zeby bylo cos oficjalnie, a z drugiej strony taki uklad jak jest teraz CI odpowiada, skoro pozostajesz w nim juz przez 3 miesiace.

musisz dobrze sie zastanowic, co czujesz i czy chcesz tak dalej. jest szansa, ze cos sie zmieni jak do niego sie wyprowadzisz- ale z drugiej strony nie masz pewnosci, moze dalej postepowac w ten sposob.

ja bym wiała, nie czlulabym sie dobrze w takim ukladzie. Troche wyglada to tak jakby on wykorzystywal sytuacje i to, ze Tobie zalezy.
biszkoptowa91
 
Posty: 398
Dołączył(a): 6 wrz 2012, o 16:39

Re: czy on traktuje to poważnie?

Postprzez Sansevieria » 5 lip 2013, o 19:28

malutka9133 napisał(a):zachowujemy sie jak para gdy jestemsy razem , pocalunki, chodzenie za reke, przytulanie, seks..


Czyli związek tak po mojemu istnieje. Pan najwyraźniej obawia się przeraźliwie jakichś deklaracji co niestety nie rokuje. Bo tak się obawiać to on może następne 10 latek. Żeby nie znając dobrze sytuacji nie robić mu tzw. gęby poczekałabym do czasu jak zamieszkacie w tej Warszawie i zniknie usprawiedliwienie pt."nie chcę związku na odległość". Ale jeśli wtedy się znajdzie jakiekolwiek inne "usprawiedliwienie" to ja bym wiała, no chyba że masz chęć na związek z tzw. Piotrusiem Panem, co to "musi dorosnąć".
Inną jest sprawą co to właściwie znaczy "oficjalnie być w związku" ?
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: czy on traktuje to poważnie?

Postprzez biscuit » 5 lip 2013, o 20:26

deklaracje na przyszłość typu:
"w przyszłości (bądź zawsze) będę Cię kochał i będę z Tobą"
to większość se chyba zdaje sprawę że są iluzoryczne
no bo skąd mogę wiedzieć, co będę czuła do kogoś za 10 lat
nie mogę, bo i skąd bym mogła to wiedzieć
choć ludziom miło słuchać takich deklaracji
czują się dzięki nim bezpiecznie więc z przyjemnością poddają się takiej fantazji
i w dodatku skoro dziś kochają i mają dobre intencje
to se wyobrażają, że tak już będzie zawsze
więc sobie nawzajem i na przyszłość (albo zawsze) obiecują (a nawet ślubują) :)

no ale nawet skoro deklaracje na przyszłość (bądź zawsze) są iluzoryczne
to przecież można złożyć deklarację na TU I TERAZ
czyli "kocham Cię i moją intencją jest być z Tobą w związku"
w odniesieniu do teraz, dzisiaj, czasu teraźniejszego
jeśli faktycznie kocha i chce być w związku
to zdeklarować się na dziś, na chwilę kiedy to mówi
to nie powinien to raczej być problem
bo dzięki tym słowom nie bierze się odpowiedzialności za przyszłość czy zawsze
więc nie niesie to z sobą takich obciążeń i obawy
że nie dotrzyma się obietnicy

więc może przy sprzyjającej okazji tak z nim porozmawiać
że nie chodzi o wiekuiste deklarację
tylko o to, co czuje i jakie ma intencje NA DZISIAJ, NA TEN MOMENT
nie wybiegając w przyszłość
co do której oczywistością psychologiczną (bo nie religijną) jest
że nie można nikomu zagwarantować uczucia za np. 10 lat
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: czy on traktuje to poważnie?

Postprzez mariusz25 » 6 lip 2013, o 00:33

bo w zyciu piękne sa tylko chwile?
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Re: czy on traktuje to poważnie?

Postprzez malutka9133 » 6 lip 2013, o 10:53

Dziwnie się czuje w tej sytuacji .. bo na prawde czasami nie wiem jak postapowac. bo pytaja mnie inni faceci czy jestem sama , odpowiadam jestem i zaczynają sie smsy , telefony od innych.. wiec wolalabym powiedziec ze tak jestem z kims i spokoj.
ja bym poporstu chciala wiedziec na czym stoje, ale juz kilka razy zaczynalam ta rozmowe i postanowilam ze wiecej nie bede.. moze poprostu on niech teraz cos z tym zrobi.
sadze ze wlasnie wygodnie mu jest , ze nikt nie dzowni codziennie , nie wypytuje, nie musi sie tlumaczyc z tego co robi- opowie w weekend co robil, co sie wydarzylo , albo sam sie skontaktuje w ciagu tygodnia jak wydarzy sie cos megaaa i tyle, nie myslcie ze nie mamy kontaktu ze soba w ciagu tygodnia bo mamy, smsy, fb, telefony - owszem , ale nie jest to typu ze opowiadam mu ze wychodze wieczorami czy cos, brak mi tez takiego jego zainteresowania tym co ja robie.
kilka razy zapytal jakie planny , co robilam i takie tam .. mam wrazenie ze nie obchodzi go co ja tutaj robie gdy on jest w Wwa.
ma takie dwa oblicza- jedno gdy calkowicie nie wiem o co mu chodzi , czego chce a drugie gdy mowi ze tesknil juz za mna caly tydzien , gdy lapie mnie za reke, gdy idziemy, mowi : slonce, niuniu itd... chociaz moze tez wynika to z faktu ze on nie lubi smsowac, dzownic bo twierdzi ze potem nie ma o czym ze soba rozmaiwac ( ale jednak widze ze zmienil to bo czesto bardzo czesto smsujemy , piszemy na fb) ale widze ze uczuc nie umie okazac przez smsa. raz na jakis czas uslysze : szkoda ze cie ze mna nie ma , albo mysle o tobie .. byc moze nie chce , lub nie umie w takiej formie wyrazac uczuc.
nie chcialabym zeby to okazalo sie tak , ze te miesiace beda stracone tzn w tym sensie ze to do niczego nie porawdzi bo jednak kazdy epizod zycia czegos uczy, cos daje,
aaa i jesscze jedno .. ten brak stabilizacji i niepewnosc powoduje ze jakos chwilami nie mam checi sie z nim spotkac, bo wiem ze pojedzie, i dalej ja zostane z ta niepewnoscia, moze to dalatego, ze czasem w nerwach juz mysle ze przestane sie z nim spotykac i bedzie tak lepiej.. mam nadzieje ze to wszystko jakos sie wyjasni w najbliszym czasie.
malutka9133
 
Posty: 3
Dołączył(a): 5 lip 2013, o 17:33

Re: czy on traktuje to poważnie?

Postprzez malutka9133 » 5 sie 2013, o 14:03

Witajcie nie wiem czy pamietacie moj post .. a więc tak.. spotykam sie nadal z tym samym facetem.. tak wlasnie spotykam dokladnie od 20 kwietnia sie spotykamy a nic nie idzie do przodu. tzn nie wychodzi z inicjatywa zwiazku. poczatkowo myslalam ze to kwestia wlasnie odleglosci ale teraz juz jest w naszym rodzinnym miescie.. spedzamy ze soba czas- jezdzimy rowerem, grillujemy , spacery itd.. nawet za tydzien wyjezdzamy nad morze.. ale nie wiem na prawde co z tego bedzie. kiedys jestesmy sami on przytula, caluje.. gdy jestesmy przy znajomych on zachowuje sie bardzo zdestansowanie. przeciezz wszyscy wiedza ze sie spotykamy, ze spedzamy ze soba wolne chwile itd.. a mimo to on przy nich sie krepuje mnie przytulic, pocalowac.. nie wiem czym jest to spowodowane. wczesniej jakos inaczej do tego podchodzil , zdazalo sie ze zalapal mnie za reke na miescie teraz tego unika/ nie wiem czy jest to moze powod tego iz jego byla dziewczyna jakis czas temu napisalam do niego czy ja i on jestesmy razem ze ludzie jej mowili ze tak bo widzieli nas: wytlumaczylam mu ze pewnie ktos nas widzial w jakies dwuznacznej sytuacji i tyle. i ze skoro sie calujemy czy przytulamy na miescie to jasne ze pomysleli ze ejstemy razem.. i od tego momentu mam wrazenie ze przy ludziach przestal pokazywac ze cos miedzy nami jest :( przykre to bo ma dwie twarze : jedna gdy jest kochany przytula, caluje itd. druga gdy traktuje mnie jak kumpele i jakby nic miedzy nami nie bylo. umoralnia swgo najlepszego kumpla ze robi zle a sam nie potrafi sie okreslic. poczatkowo myslalam ze to ja bede wychodzic z inicjatywa pocalunku przy innych czy cos , ze moze to go osmieli , pokaze ze tego chce ale gdzie tam.. nic to nie daje.. sa sytuacje kiedy przytuli mnie przy znajomych a w pewnym momnecie jakby cos sobie przypomni i zabiera reke.. kazda proba rozmowy na powazne tematy konczy sie zmiana tematu. nie wiem co o tym myslec. przykre to jst bo nie tylko ja to widze ale moi znajomi tez mowia ze widac ze mi zalezy a ze on jest taki obojetny .. znam go od dawna i wiem ze kiedys nie byl taki wobec swojej dziewczyny .. wiem ludzie sie zmieniaja ,.a od czasow liceum jednak minelo troche.. ale martwi mnie to jak on sie zachowuje.. moze nigdy nie chcial i nie zechce stworzyc ze mna zwiazku??
malutka9133
 
Posty: 3
Dołączył(a): 5 lip 2013, o 17:33

Re: czy on traktuje to poważnie?

Postprzez biszkoptowa91 » 5 sie 2013, o 14:40

malutka,

a Ty mimo wszystko chcesz z nim być? jechać z nim nad morze, spędzać z nim czas? odpowiada Ci taki układ?

skoro trwasz mimo wszystko, to chyba jego zachowanie Ci odpowiada..

rozmawiałaś z nim na ten temat?

trzymaj się :kwiatek:
biszkoptowa91
 
Posty: 398
Dołączył(a): 6 wrz 2012, o 16:39


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 195 gości