Jak mogę jej pomóc?

Problemy związane z uzależnieniami.

Jak mogę jej pomóc?

Postprzez romantyk1977 » 22 lip 2013, o 21:16

Znam wspaniałą kobietę, którą niestety "los" nie szczędził. Miała męża pijaka, który zostawił Ją i dziecko, potem nieudany związek z innym facetem, który nie szczędził jej upokorzenia i jej dziecku. Ostatnimi czasy jakbym zbliżył się do niej (albo mi się tylko wydaje), niestety jej pamięć z nieudanych związków nie pozwala jej na zaufanie mi. Do tego jej dziecko popadło w narkotyki, teraz się leczy z uzależnienia, Ona sama jest współuzależniona. Próbuje pomóc jej jak najlepiej potrafię ale chyba jakoś nie wychodzi mi to najlepiej, nie wiem w jaki sposób mogę jej pomóc, co mam robić aby jej nie urazić, aby wiedziała, że jestem po jej stronie. Na dodatek żyję w takiej części kraju gdzie nie ma takich typowych grup wsparcia na które mógłbym chodzić aby móc to wszystko ogarnąć, nad czym bardzo ubolewam. Czy ktoś mi pomoże?
romantyk1977
 
Posty: 7
Dołączył(a): 22 lip 2013, o 21:03

Re: Jak mogę jej pomóc?

Postprzez biszkoptowa91 » 22 lip 2013, o 22:25

romantyku1977, witaj :kwiatek:

a czy Twoja kobieta uczeszcza na jakas terapie, grupe wsparcia etc.? czy musi sama sobie radzic z tym wszystkim?

przede wszystkim nie mozesz winic siebie za sytuacje ktora miedzy Wami jest. mozesz ja wspierac, okazywac jej swoj szacunek i zaufanie, to, ze moze na Ciebie liczyc w roznych sytuacjach zyciowych, zachecic ja do terapii (moze warto poszukac gdzies w otoczeniu terapii na nfz), ewentualnie podsunac jej jakas literature na ten temat- poszukaj w necie.

pewnie tu na forum wypowiedza sie jeszcze osoby, ktore maja wieksze pojecie na ten temat ;)

trzymaj sie :kwiatek2:
biszkoptowa91
 
Posty: 398
Dołączył(a): 6 wrz 2012, o 16:39

Re: Jak mogę jej pomóc?

Postprzez romantyk1977 » 23 lip 2013, o 18:51

Tak, Ona w swoim miejscu zamieszkania uczęszcza na grupę wsparcia, jest w tej dobrej sytuacji, że ją tam ma na miejscu. Ja niestety nie jestem w stanie być tam z nią ze względu na odległość jaka nas dzieli, mimo tego iż duszą jestem z Nią. Staram się ją wspierać jak tylko udaje mi się to, tylko niekiedy mam uczucie, że nie zawsze robię to jak należy. Mam nadzieję, że nie robię jej tym krzywdy, pewnie by mi o tym powiedziała.
romantyk1977
 
Posty: 7
Dołączył(a): 22 lip 2013, o 21:03

Re: Jak mogę jej pomóc?

Postprzez Księżycowa » 23 lip 2013, o 18:57

romantyk1977 napisał(a): Próbuje pomóc jej jak najlepiej potrafię ale chyba jakoś nie wychodzi mi to najlepiej, nie wiem w jaki sposób mogę jej pomóc, co mam robić aby jej nie urazić, aby wiedziała, że jestem po jej stronie. Na dodatek żyję w takiej części kraju gdzie nie ma takich typowych grup wsparcia na które mógłbym chodzić aby móc to wszystko ogarnąć, nad czym bardzo ubolewam. Czy ktoś mi pomoże?


Tylko Ty nie możesz jej pomóc... nie możesz zrobić tak na prawdę nic, bo z największym ciężarem ona musi sobie poradzić sobie SAMA, bo to jest JEJ ciężar. Niestety... bądź jaj trzeba, przytul, wysłuchaj ale nie zostawiaj jej terapeutą, bo szans na związek nie będzie w ogóle. Mąż, narzeczony, chłopak nie mogą być terapeutami - partnerzy nie mogą być terapeutami, bo to nie na ich siły, nie taka ich rola w związku. Nawet gdybyś był terapeutą, to ona musiałaby iść do innego.
Więc nie miej do siebie pretensji, że robisz 'za mało' - więcej nie możesz.
Na terapię dobrze by było iść...

A co do jej syna, to tak pomyślałam, nie wiem ile w tym prawdy jest ale może da się go przekonać do jakichś treningów? Podobno trenerzy mają jakiś wpływ pozytywny na taką młodzież. Nie wiem ile w tym prawdy. Może ktoś tu wie więcej w tym temacie... A właśnie... ile jej syn ma lat?
Jaki jest jego stosunek do Ciebie?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak mogę jej pomóc?

Postprzez romantyk1977 » 23 lip 2013, o 19:17

Jej syn ma 17 lat i wydaje mi się, że jest pozytywnie do mnie nastawiony. Piszę ogólnie, ponieważ odkąd się znamy jej syn jest w ośrodku na terapii i jeszcze pewnie troszkę tam pobędzie gdyż to trochę trwa, ale z tego co miałem możliwość z nim rozmawiać i po tym co mi mówiła moja Pani (była miło zaskoczona tym iż jej syn tak szybko mnie zaakceptował). Mam nadzieję, że szybko ukończy te leczenie i zacznie w końcu normalne życie takie jakie powinien do tej pory toczyć, a ten stracony okres życia szybko zapomni. Bardzo chce mu w tym pomóc.
romantyk1977
 
Posty: 7
Dołączył(a): 22 lip 2013, o 21:03

Re: Jak mogę jej pomóc?

Postprzez Księżycowa » 23 lip 2013, o 19:38

Za bardzo się starasz. Ja mam wrażenie, że za bardzo chcesz pomóc. Brzmisz jakby ich samopoczucie albo to jak i czy sobie poradzą, zależało od Ciebie a nie jest tak.
Jak dla mnie sam brzmisz jak osoba współuzależniona albo taka, która zaraz będzie.
Zostaw to im... bądź, wesprzyj i okaż zrozumienie, wysłuchaj ale nie bierz na siebie bagażu, który nie jest Twój, którego być może nawet nie do końca możesz zrozumieć...
Nie staraj się za bardzo, bo przedobrzysz.

Bardzo chce mu w tym pomóc.

Pomagaj tak jak możesz i nie ponad swoje siły. Nie możesz pomóc bardziej niż jesteś w stanie wg własnych możliwości.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak mogę jej pomóc?

Postprzez biszkoptowa91 » 23 lip 2013, o 20:04

Romantyku,

z Twoich postow wynika, ze masz bardzo dobre serducho i ze za wszelka cene chcialbys pomoc swojej kobiecie i jej synowi. wydaje mi sie, ze rzeczywiscie jestes o krok od wspoluzaleznienia. prawda jest taka, ze kazdy musi sam dzwignac swoj krzyz i poradzic sobie z problemami, ogarnac swoje zycie i emocje, bo nikt, wiesz absolutnie NIKT, nie jest w stanie posprzatac czyjegos WEWNETRZNEGO balaganu, tylko on/ ona sama. badz przy niej, wspieraj ja w trudnych chwilach, ale wyjsc z siebie nie mozesz, nie jestes w stanie przeciez poukladac jej psychiki i wyrwac z osrodka i uzdrowic jej syna. Myślę, że ona to Twoje wsparcie czuje i ze jest Ci za nie wdzieczna.

piszesz, ze Twoja kobieta uczeszcza na grupe wsparcia w swoim miejscu zamieszkania. jak czesto sie widujecie? myslales nad opcja, zeby polaczyc wizyte u niej z wizyta u terapeuty? moze akurat jakbys ja odwiedzal, moglbys sie umowic ze specjalista. albo razem? jesli osrodek oferuje terapie dla par. orientowales sie w tym temacie?
biszkoptowa91
 
Posty: 398
Dołączył(a): 6 wrz 2012, o 16:39

Re: Jak mogę jej pomóc?

Postprzez romantyk1977 » 23 lip 2013, o 20:11

Może masz i rację w tym co napisałaś ale jak tu nic nie robić? Jak widzę jak Ona męczy się sama z tym wszystkim, to się niekiedy serce kraja, te nieobecne spojrzenie, złość na cały świat. Niekiedy prowokuje Ją do tego by wyrzuciła ten cały ból z siebie i wyżyła się psychicznie na mnie, może chociaż w taki sposób udaje mi się jej ulżyć. Sam nie wiem czy to jest mądre posunięcie? Może niekiedy za mocno się nakręcam z tą pomocą dla Niej, ale nie potrafię przejść obok i udawać, że nic się nie dzieje. Jakoś nie mogę tak :(
romantyk1977
 
Posty: 7
Dołączył(a): 22 lip 2013, o 21:03

Re: Jak mogę jej pomóc?

Postprzez romantyk1977 » 23 lip 2013, o 20:16

piszesz, ze Twoja kobieta uczeszcza na grupe wsparcia w swoim miejscu zamieszkania. jak czesto sie widujecie? myslales nad opcja, zeby polaczyc wizyte u niej z wizyta u terapeuty? moze akurat jakbys ja odwiedzal, moglbys sie umowic ze specjalista. albo razem? jesli osrodek oferuje terapie dla par. orientowales sie w tym temacie?[/quote]


Widujemy się przynajmniej raz w miesiącu, już nawet rozmawialiśmy nad opcją taką, że zabierze mnie z sobą na grupę wsparcia ale powiedziała, że jeszcze musi dojrzeć do tej decyzji, bo nie jest jeszcze na to gotowa, za długi czas żyła w toksycznym związku i teraz to wszystko się na to przekłada
romantyk1977
 
Posty: 7
Dołączył(a): 22 lip 2013, o 21:03

Re: Jak mogę jej pomóc?

Postprzez biszkoptowa91 » 23 lip 2013, o 20:28

Nie chodzi o to, zebys przechodził obojętnie obok. bo z tego co piszesz,to calym soba pokazujesz jej, jak jestes jej oddany, jak bardzo moze na Ciebie liczyc. tyle, ze biorąc na siebie ciężar odpowiedzialności za jej samopoczucie, za jej stan psychiczny, mozesz niekorzystnie wplynac nie tylko na swoj humor i psychike, ale tez na wasz zwiazek. moze jej potrzeba jakiejs takiej intymnosci w tej sferze psychicznej? obszaru, do ktorego tylko ona bedzie miala dostep? moze ona potrzebuje w tej kwestii tylko wsparcia, bycia obok, a nie wnikania i naprawiania na sile?
biszkoptowa91
 
Posty: 398
Dołączył(a): 6 wrz 2012, o 16:39

Re: Jak mogę jej pomóc?

Postprzez romantyk1977 » 23 lip 2013, o 20:30

Zdaję sobie sprawę z tego, że prawdopodobnie nawet jestem już "współuzależniony" i tak naprawdę to szukam pomocy i dobrej rady jak z tym walczyć. Nie zawsze człowiek umie się do tego przyznać. Ja te symptomy zauważyłem u siebie ostatnimi czasy i nie ukrywam, że nie jestem z siebie dumny, że do tego doszło. No ale nie mam zamiaru się nad sobą rozczulać. Dziękuje za komentarze, nawet jeśli by mogły mnie zaboleć ;)
romantyk1977
 
Posty: 7
Dołączył(a): 22 lip 2013, o 21:03

Re: Jak mogę jej pomóc?

Postprzez biszkoptowa91 » 23 lip 2013, o 21:23

Romantyku, powinieneś być z siebie dumny, że widzisz problem, że zdajesz sobie sprawe z tego, że mozesz byc wspoluzalezniony. to juz duzy krok w przod :kwiatek:

trzymaj sie :kwiatek2:
biszkoptowa91
 
Posty: 398
Dołączył(a): 6 wrz 2012, o 16:39

Re: Jak mogę jej pomóc?

Postprzez romantyk1977 » 24 lip 2013, o 18:14

Dziękuje :kwiatek:
romantyk1977
 
Posty: 7
Dołączył(a): 22 lip 2013, o 21:03


Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości

cron