deprecha

Problemy związane z depresją.

deprecha

Postprzez Konrad25 » 20 lip 2013, o 11:00

Hej popadam w coraz cięższą depresje, w moim domu są ciągłe kłótnie, codziennie słyszę ty kur.., ty chu.. mam dość, pisze o wsparcie, mam wiele problemów nawet ze zdrowiem, choć nikt nie wie. Boję się
Konrad25
 
Posty: 3
Dołączył(a): 20 lip 2013, o 10:55

Re: deprecha

Postprzez biszkoptowa91 » 20 lip 2013, o 11:48

Konrad25, witaj :kwiatek:

w Twoim poscie jest wiele niewiadomych.

czego się boisz? jestes ofiara przemocy domowej? mieszkasz z rodzicami? co to za problemy ze zdrowiem?
biszkoptowa91
 
Posty: 398
Dołączył(a): 6 wrz 2012, o 16:39

Re: deprecha

Postprzez Konrad25 » 20 lip 2013, o 12:00

W moim domu codziennie jest alkohol, wybrałem studia, które nie pasują mojemu ojcu i ciągle wszystko się pieprzy, mam problem z układem rozrodczym :( jaki sens dalej to ciągnąć ?
Konrad25
 
Posty: 3
Dołączył(a): 20 lip 2013, o 10:55

Re: deprecha

Postprzez Księżycowa » 20 lip 2013, o 18:52

a masz jakąś opcję, żeby się wyprowadzić? Akademik?

Wiesz, studia mają podobać się Tobie a nie Twojemu ojcu, bo to Ty będziesz ten zawód w zyciu wykonywał... jak wybierzesz pod kogoś coś, czego nie lubisz, to Ty się będziesz w życiu z tym męczył a nie on.

Myślałeś o wizycie u specjalisty?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: deprecha

Postprzez biszkoptowa91 » 21 lip 2013, o 14:50

Konrad25 napisał(a):W moim domu codziennie jest alkohol, wybrałem studia, które nie pasują mojemu ojcu i ciągle wszystko się pieprzy, mam problem z układem rozrodczym :( jaki sens dalej to ciągnąć ?


Konrad, no wlasnie- masz jakas opcje wyprowadzki? gdzie studiujesz- w miejscu zamieszkania czy w miescie oddalonym od domu rodzinnego? pracujesz?
biszkoptowa91
 
Posty: 398
Dołączył(a): 6 wrz 2012, o 16:39

Re: deprecha

Postprzez laissez_faire » 26 lip 2013, o 07:50

nie ma najmniejszego sensu... jakby życie z definicji było logicznie utylitarne, nuda zabiłaby większa cześć populacji, a tak to nie wiesz, nie masz pojęcia, najmniejszej przesłanki jaki magiczny syf i dręczące uciechy przyniesie ci dzień następny... banały zawierają esencję istoty boskiej; prawdopodobieństwo, że kąt postrzegania własnych demonów, zostanie jebnięty w dziurkę, a przewartościowane ideały i imperatywy po implozji zaczną zalatywać post farbowanym lisem po ściągnięciu koloru wodą 12, jest niebezpiecznie duże; w każdym razie zbyt opasłe, żeby obojętnie obok niego przejść... ale te mądrości nabywa się z czasem... po przepłynięciu morza gówna i sierdzeniu, że to była Muszynianka delikatnie gazowana.
Ileż ja bezsensownie zmarnowałem czasu, żeby wzdychać do śmierci... chłopaki majaczyli o cyckach, ja o niebycie... oni skrycie pragnęli już zdechnąć, ja ejakulować w męskich ramionach. Po trochu każdy dostał tego czego chciał... po trochu coś komuś zabrakło;
Ja: przytępawy, ale świadomy swojej pustki, upośledzony fizycznie (ogólnie, jak i miejscowo - genitalia), spaczony przez patologiczną komórkę społeczną - rodzinę, przeceniony przez postronnych; niedoceniony przez samego siebie; bezwartościowy dla społeczeństwa... ja potrafię wychwycić chwile czystego szczęścia, potrafię, bo to jedyna umiejętność, na którą zaharowałem w życiu i paradoksalnie bez przeciwności nigdy, bym tego nie osiągnął... ty też spróbuj.
laissez_faire
 
Posty: 472
Dołączył(a): 10 lut 2009, o 20:47
Lokalizacja: Wroclaw


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 282 gości

cron