Ja ostatnio czuję się ciągle tak samo
i to mnie cieszy, bo nie mam ani szczególnej euforii ani nie wpadam w doły. Staż chyba dobrze na mnie jak na razie wpływa i co najważniejsze nie czuję się dobita jak mam tam iść, wręcz jestem ciekawa co ciekawego mnie spotka.
Rano mi się ciężko wstawało co prawa ale zwlokłam się i później już z górki
.
Coraz częściej pojawia mi się poczucie, że wiem czego chcę, nie zasntanawiam się nad tym, co będzie za dłuższy czas, co z mieszkaniem... jakiś plan jest i do niego się dąży, nie zaprząta głowy czymś co ma być.. zamiast tego uczymy się planować dzień, zajęcia, wydatki i pracujemy nad samodyscypliną... niby więcej wysiłku to kosztuje a czuje większy spokój