Zazdrosć totalna zazdrość....

Problemy z partnerami.

Re: Zazdrosć totalna zazdrość....

Postprzez smerfetka0 » 13 lip 2013, o 19:37

Księżycowa napisał(a):jak by mi facet powiedział, ze chce spotkania we troje z jakąś dziunią, to bym go za drzwi wywaliła, bo bym na taką obrazę siebie mu nie pozwoliła.


ale czy tu nie chodzilo o spotkanie towarzyskie jego, jego dziewczyna ktora (powinna byc) wazna i przyjaciolki ktora (powinna byc) wazna jak przyjaciolka dla mezczyzny ? czy o seks w koncu ? gubie sie
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Zazdrosć totalna zazdrość....

Postprzez Księżycowa » 13 lip 2013, o 19:44

Nie wiem jakie ''stosunki'' łączą jego i tą osobę... sam fakt, że agnieszka jest zazdrosna, że on jej daje powód do tego rzucając tekstami, że ,,spotkam się z nią sam na sam" strasząc ją tym idiotycznie jest dla mnie dwuznaczne.
A co do seksu, to było moje porównanie. Oni agnieszcze zaproponowali spotkanie we troje, gdzie agnieszka ma wątpliwości co ich łączy, poza tym tamta dziewczyna ją obraża, posługuje się swoim rzekomym tytułem psychologa, by ją dobić. Dla mnie takia propozycja spotkania we trójkę z babą, która nie wiadomo jaki ma udział a sygnaly są jakie są, jest po prostu obrażeniem agnieszki i po prostu GDYBY zaproponowali jej trójkąt w łożku, to dla mnie byłoby tak samo obraźliwe jak (w tej sytuacji) propozycja spotkania. I tyle... bo na zwykłą koleżankę to nie wygląda a przynajmniej on jej tak nie przedstawia. Daje ciągle do zrozumienia, ze aga powinna być zazdrosna... i cała reszta tego, to traktowanie... wyleciałby za drzwi gdyby mi taki numer wyciął i tyle.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Zazdrosć totalna zazdrość....

Postprzez smerfetka0 » 13 lip 2013, o 19:49

osobiscie do mnie porownanie nie trafia.

jaki w ogole jest sens teraz rozprawiac nad tym spotkaniem, propozycjami ? przeciez facet uznal ze ma dosc i koniec zwiazku... chwala bogu. nad czym innym teraz trzeba sie skupiac a rozstrzasanie jego propozycji podczas gdy on zamknal furtke za soba nie pomoze agnieszce sie uporac, albo chociaz dostrzec innych rzeczy ktore az bija po oczach.

to boli, musi bolec, musi to agnieszka przebolec sama, ale co teraz? jak sie uchronic zeby przy nastepnym nie wpasc ze swoimi obawami w ten wir? bo noz moze nastepny nie bedzie mial sklonnosci patologicznych i o nastepnego warto sie bedzie starac...
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Zazdrosć totalna zazdrość....

Postprzez agnieszka » 13 lip 2013, o 19:59

Księżycowa napisał(a):Nie wiem jakie ''stosunki'' łączą jego i tą osobę... sam fakt, że agnieszka jest zazdrosna, że on jej daje powód do tego rzucając tekstami, że ,,spotkam się z nią sam na sam" strasząc ją tym idiotycznie jest dla mnie dwuznaczne.
A co do seksu, to było moje porównanie. Oni agnieszcze zaproponowali spotkanie we troje, gdzie agnieszka ma wątpliwości co ich łączy, poza tym tamta dziewczyna ją obraża, posługuje się swoim rzekomym tytułem psychologa, by ją dobić. Dla mnie takia propozycja spotkania we trójkę z babą, która nie wiadomo jaki ma udział a sygnaly są jakie są, jest po prostu obrażeniem agnieszki i po prostu GDYBY zaproponowali jej trójkąt w łożku, to dla mnie byłoby tak samo obraźliwe jak (w tej sytuacji) propozycja spotkania. I tyle... bo na zwykłą koleżankę to nie wygląda a przynajmniej on jej tak nie przedstawia. Daje ciągle do zrozumienia, ze aga powinna być zazdrosna... i cała reszta tego, to traktowanie... wyleciałby za drzwi gdyby mi taki numer wyciął i tyle.
Sansevieria napisał(a):Książeczka jest w sumie i sympatyczna i dosyć trafna. Fajnie że Ci podeszła. Jest jednak jedno "ale". Jedną jest rzeczą wiedzieć a drugą wdrożyć i dobrze się z tym czuć. Bo na nic porady jeśli wprawdzie skutkują, ale cały czas działa się nie spontanicznie i z odruchu tylko "bo książka tak zaleca" czyli wbrew sobie. Wtedy wprawdzie jest się skutecznym, ale równolegle nieszczęśliwym, bo się nie jest sobą w tym, co się robi.


Tak bedę sie starała wpoić to w sobie w życię dziękuję za dalsze wyjaśnienia....

Księżycowa napisał(a):trójkąt w łóżku. Wybacz, że tak w prost ale mnie by to obraziło dokładnie tak samo... I mam wrażenie, ze Ty byś się na to zgodziła, bo chcesz o niego walczyć...


Nie nawet mowy nie ma! Sama bym odeszla bo to stanowiłoby utratę godnosci przeze mnie samą.

Księżycowa napisał(a):To oczywiście nie możliwe jak pisze Sansevieria ale nawet gdyby, to przecież ten człowiek sie o Ciebie nie troszczy w ogóle, na żadnej płaszczyźnie. Nawet na tej, której można by od faceta wymagać tak an zdrowo, takiego normalnego wsparcia.


I tu się nie zgodzę wspiera mnie zawsze we wszystkich załamkach, bierze kredyty w banku żeby mi pomoc, wspiera psychicznie jak tylko może..... pomaga w ogródku....


Księżycowa napisał(a):On bawi się Twoim kosztem i w ogóle ma gdzieś, Twoje plany i Twoje uczucia do niego. Ma to w d...


Tu także.... chce ślubu chce ze mna dzieci - Pomaga mi saie realizować indywidualnie wierzy we mnie i chce żeby było wszystko ok.

smerfetka0 napisał(a):
Księżycowa napisał(a):jak by mi facet powiedział, ze chce spotkania we troje z jakąś dziunią, to bym go za drzwi wywaliła, bo bym na taką obrazę siebie mu nie pozwoliła.


ale czy tu nie chodzilo o spotkanie towarzyskie jego, jego dziewczyna ktora (powinna byc) wazna i przyjaciolki ktora (powinna byc) wazna jak przyjaciolka dla mezczyzny ? czy o seks w koncu ? gubie sie
[/quote]
Smerfetko ja też się gubie bo nigdy o trójkącie nie było mowy!!!!! Poza tym kolejnego zwiazku nie będzie!!!! W takich okolicznosciach chce być sama..... :(((((((
agnieszka
 
Posty: 190
Dołączył(a): 22 lip 2007, o 12:25

Re: Zazdrosć totalna zazdrość....

Postprzez smerfetka0 » 13 lip 2013, o 20:01

no to ja juz nic nie rozumiem, wiec z gory przepraszam ze tak dopytuyje.

skoro teraz wydaje sie taki w porzadku, to dlaczego wczesniej sie wydawalo ze jest zly ? po sie dziwnie zachowywal w kontaktach z tamta dziewczyna? co masz mu jeszcze do zarzucenia?
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Zazdrosć totalna zazdrość....

Postprzez agnieszka » 13 lip 2013, o 20:10

Smerfetko zazdrość zazdrosc zazdrosc - niepanowana - niczym schizofernia paranoidalna.....przez 2.5 roku spotykał sie z nia za moimi plecami wyszło to dopiero w tym roku....
Sprawa jest za świeża żeby sie zabliźniła szybko.... musi wiele wody uplynąć
Po drugie powiedział że sam do niej nie zadzwoni a jesli bedzie chciala ona sie spotkać to powie że albo ze mna albo wclale...., jednak przez niedawny pryzmat tego bardzo mnie to boli.....i są momenty kiedy na nowo rana sie otwiera.....
agnieszka
 
Posty: 190
Dołączył(a): 22 lip 2007, o 12:25

Re: Zazdrosć totalna zazdrość....

Postprzez Księżycowa » 13 lip 2013, o 20:14

I tu się nie zgodzę wspiera mnie zawsze we wszystkich załamkach, bierze kredyty w banku żeby mi pomoc, wspiera psychicznie jak tylko może..... pomaga w ogródku....

Tu także.... chce ślubu chce ze mna dzieci - Pomaga mi saie realizować indywidualnie wierzy we mnie i chce żeby było wszystko ok.



Gada o ślubie, żeby zamydlić Ci oczy najprawdopodobniej.
Wybielasz go, strasznie go tłumaczysz i jak tylko pada coś złego pod jego adresem bronisz go i przedstawiasz go jako wspaniałego człowieka.
Ale fakty propozycji obraźliwych, ośmieszania Cię i traktowania jak popychadło pozostaja... chcesz mu to wybaczyć i odpuścić, bo Ci pomaga w ogródku? Pozwolisz robić z siebie worek na wyładowanie i jego zagrania dla ogródka?
Uważasz propozycję ślubu za posiadanie przez niego jakiejś dobrej cechy? To weź ten ślub a później zobaczysz po co mu on był, tylko zastanawiam się czy nie szkoda życia i zdrowia.

A porównanie było moje... bo gdyby mi facet zaproponował spotkanie z kobietą, z którą podejrzewam, że ma romans, to równie dobrze mógłby zaproponować coś innego.
Bez zastanowienie czy po jednej czy po drugiej propozycji bym go olała... napisałam takie porównanie, bo chciałam, żebyś agnieszko zobaczyła jaki absurd rozważałaś, czyli to spotkanie z nimi.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Zazdrosć totalna zazdrość....

Postprzez agnieszka » 13 lip 2013, o 20:16

W porzadku...rozwazałam ale to były rozwazania a nie .,. Deklaracja tego ze tam pojde a to są dwie zupelnie inne rzeczy....
agnieszka
 
Posty: 190
Dołączył(a): 22 lip 2007, o 12:25

Re: Zazdrosć totalna zazdrość....

Postprzez smerfetka0 » 13 lip 2013, o 20:18

no to czepie sie same twoej zazdrosci i tego co juz ci pisalam. jak moj partner byl chory z zazdrosci tez go oklamalam i niestety nie zaluje, chore dla mnie jest zakazywanie spotkania sie ze znajomym/znajoma plci przeciwnej. i to ze on obiecal pozniej ze jak zadzwoni to powie ze albo z toba albo wcale z pewnoscia w moim przekonaniu by nie wypalilo bo by sie dusil.

i nei wierze ze medycyna niekonwencjonalna pomoze ci wyzbyc sie chorej zazdrosci i nauczy zaufania.

ma prawo cie klamstwo bolec, nie mowie ze nie, nie mowie ze to fair zagrywka...
skoro nie potrafisz dla siebie to dla niego zajmij sie SOBA! on cie z twojej zazdrosci nei wyleczy, nie jest od tego, sama masz dowod. odszedl. to jakich powodow jeszcze potrzebujesz zeby nie budowac swojego swiata tylko na partnerze?
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Zazdrosć totalna zazdrość....

Postprzez smerfetka0 » 13 lip 2013, o 20:20

no kazdy jest inny. dla mnie zakladajac hipotetycznie bo jak w kncu jest nie wiemy - facet nie ma sklonnosci patologicznych, a z tamta kobieta go nic nie laczy, gdzie klamstwa wynikaly z naprawde chorej zazdrosci agnieszki...no w tym przypadku oerta zebysmy sie spotkali wszyscy nie ugodla by mnie w zaden sposob.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Zazdrosć totalna zazdrość....

Postprzez Księżycowa » 13 lip 2013, o 20:25

Problem polega na tym, ze raczej się takich pro;pozycji nie rozważa, bo takie propozycje, to jak policzek.

Co wy gadacie. Przecież teraz wychodzi na to, ze problem ma tylko agnieszka, bo jest chorobliwie zazdrosna, a to?

Po miesiącu zgody znów się zaczęło niby w żartach – spotkam się z nią sam….najpierw mówi obiecuje że albo z Toba albo wcale …a potem…miesza mi w głowie robiąc chaos i zamieszanie – dodam ze ja nie znam się na żartach!!!! Potem tez obwinia mnie o to ze ja robie awantury afery które są skutkiem jego zachowania i jego działań……- zrywa ma mnie dość i w ogole……a to BOLI i to bardzo 

4. Jest psychologiem i po rozmowie telefonicznej ze mną wywnioskowała zaburzenia emocjonalne moje – jak mogła ???

5. Poszłabym ale być może specjalnie zorganizowali to spotkanie aby ona zobaczyła tego dziwoląga tzn mnie…..
Co Wy byście zrobili – proszę o argumentację – uniesc się honorem czy iść i poniżyć się przed nią????


Jaki facet pozwala rzucać takie amatorskie pbdury wobec swojej dziewczyny? Ja to mam wrażenie, ze to jakaś piaskownica. Oni sie namawiają, spiskują i robią jakiś cyrk a dodatkowo on wmawia jej, ze to jej wina.
Podjudza w niej tą zazdrość a później się dziwimy, że ona z problemami emocjonalnymi daje pociągać za sznurki? Przecież on się nią bawi.
Skoro to wszystko jest powodem zazdrości agnieszki... :bezradny:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Zazdrosć totalna zazdrość....

Postprzez smerfetka0 » 13 lip 2013, o 20:31

dlatego mowie ze mi si epomieszalo bo raz jest tak raz tak, a zakladajac hipotetycznie to co wyzej nie urazila by mnie taka propozycja.

punkt piaty dla mnie to rownie dobrze mzoe byc przewrazliwienie agnieszki

a to co w zartach... no ludzie z drugiej strony zabranianie spotykac sie z kims dla mnie to wlasnie to jest piaskownica i nigdy na dluzsza mete nie wypali.

ja jego nie bronie oczywiscie, ale zawsze jakos staram sie zrozumiec druga strone i probowac postawic na jego miejscu bo sytuacje znamy tylko z jednej strony.


a co do punktu czwartego. owszem dziewczyna jakos nie halo sie zachowala, ja nie wiem jak ta rozmowa wynikala, ale kurde kazdy tu agnieszce psychoterapie radzi, ze musi przejsc przez pewne problemy, no to czym opinia tamtej laski sie roznila? NICZYM. byla nie na miejscu, obcesowa i w ogole nie powinna takich rzeczy mowic i tyle. byc moze to zwykla chamka ktora wiedzac jak agnieszka sie piekli i tzryma w klatce swojego partnera sie negatywnie nastawila na nia i chciala dopiec od tak. chamstwo tez jest ludzkie. jak i zlosc za chamstwo. ale moim zdaniem z tego co na ta chwile widze to jakos mogla i nie specjalnie mnie zdziwila tamta dziewczyna, aczkolwiek zachowala sie dziecinnie
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Zazdrosć totalna zazdrość....

Postprzez biszkoptowa91 » 13 lip 2013, o 20:38

są faceci ktorzy gdy czuja ze traca grunt pod nogami, ze dziewczyna do tej pory od nich zalezna chce odejsc- powiedza i zrobia wszystko byle tylko ja przy sobie zatrzymac i moc ja dalej mieć, wykorzystywac czy jakkolwiek inaczej to mozna nazwac, lacznie z wreczeniem pierscionka czy innymi deklaracjami :roll:
biszkoptowa91
 
Posty: 398
Dołączył(a): 6 wrz 2012, o 16:39

Re: Zazdrosć totalna zazdrość....

Postprzez smerfetka0 » 13 lip 2013, o 20:41

no ja do te pory wyciagnelam jeden wniosek - cala trojka siebie warta.

agnieszko wspolczue bo takie rzeczy na pewno bola, ale nie dlugo bedzie ci lzej ze tego uczucia zazdrosci nie ma/
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Zazdrosć totalna zazdrość....

Postprzez agnieszka » 13 lip 2013, o 20:44

smerfetka0 napisał(a):no ja do te pory wyciagnelam jeden wniosek - cala trojka siebie warta.

agnieszko wspolczue bo takie rzeczy na pewno bola, ale nie dlugo bedzie ci lzej ze tego uczucia zazdrosci nie ma/

wiem wiem :]
ale i przez to ze przez ta sprawe znajazlam ksiażke Dlaczego mezczyźni kjochaja zołzy i ona bardzo duzo mi powiedzial.... to chyba jest najwazniejsze
agnieszka
 
Posty: 190
Dołączył(a): 22 lip 2007, o 12:25

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 208 gości