Jak się czujesz?

Problemy związane z depresją.

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Winogronko7 » 11 lip 2013, o 12:56

Moni, Moni, Moni! :buziaki:
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Re: Jak się czujesz?

Postprzez biszkoptowa91 » 11 lip 2013, o 14:22

Dzisiaj jakoś tak nijak.. nie czuje fizycznego zmeczenia, mimo ze w nocy nie bardzo sie wyspalam, bo czesto sie budzilam i jeszcze do tego mialam dziwne sny. ale czuje sie jakos tak slabo psychicznie. mam sporo pracy i do tego jeszcze kilka rzeczy do przemyslenia, pare waznych decyzji do podjecia, a kompletnie nie wiem jak to ugryźć :bezradny:
biszkoptowa91
 
Posty: 398
Dołączył(a): 6 wrz 2012, o 16:39

Re: Jak się czujesz?

Postprzez anna maria » 11 lip 2013, o 16:17

dzisiaj dobra nowina.
Synus dostał się na studia . Co prawda nie swoje wymarzone bo chciał scenopisarstwo a dostał się na kulturoznawstwo tworcze pisanie.
Ale ja sie cieszę.
anna maria
 
Posty: 554
Dołączył(a): 15 lis 2008, o 17:00

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Honest » 11 lip 2013, o 18:08

Mahika, gratulejszyn!

Ja minus 13 8)

Katka, to w czym Ty chodzisz do pracy?

Ja tam po zatrudnieniu od razu zapytałam o dress code i powiedziano mi, że nie ma 8) Choć zawsze na zjazd dyrektorów oddziałów ładne się większośc babek (których jest mało) jakos tak wypacykuje 8) Ja też :lol:

Ostatnio w ogóle nie odpalam komputera. Jakoś tak dzień mija szybko, nie mam kiedy. A jutro urlop, czyli juz mam WEEKEND!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :haha: :haha: :haha: :haha:
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Jak się czujesz?

Postprzez caterpillar » 11 lip 2013, o 21:18

oh mahika dajesz mi nadzieje

e tam foty dawaj ! :D

ja dzis myslalam ,ze zawalu dostane
dostalam kolejny tel ze szkoly ,ze me dziecko znowu dostalo w glowe tym samymy wielgachnym klockiem i na dodatek zrozumialam ,ze krwawi z nosa, myslalam ,ze padne :?

ale jak sie okazalo prawdopodobnie to byl klocek z gabki a moje dziecko widocznie ma traume po ostatnim razie do tego stopnia ,ze czula zawroty glowy i wmowila sobie ten drewniany kloc
Zrobili dokladny wywiad, sprawdzili kamery i raczej na 100% nic takiego sie nie stalo.

zobaczymy co bedzie jutro :roll:
eh byle do wakacji :roll:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 11 lip 2013, o 21:45

mahika napisał(a):Patrzę w lustro i nie mogę się nadziwić że to własnie ja w nim jestem.
Przymierzyłam właśnie wszystkie "za małe" ciuchy
i okazało się że wszystkie zrobiły się za duże.
Brak będzie kupić mi też wszystko nowe
ale wolę kupować mniejsze niż większe :)

Także Księżycowa, chętnie wybiorę się z Tobą na zakupy.
Jestem bardzo zadowolona z mojej nowej figury - 15 kilo :)

Co do ubrania pracy, to nie stresuj się.
Załóż to na co masz ochotę i uznasz za stosowne,
nie sądzę że to była by wielka gafa, nawet jeśli by była,
bo wiesz mniej więcej co i jak,
zresztą na co dzień też sie nie ubierasz ani jak ulicznica, ani jak zakonnica
więc będzie ok.



Mahika jak schudłaś tyle killo? Mi też by się przydało... niestety z przykrością stwierdzam, ze jest mnie więcej. :? Teraz od przyszłego mies. poprawi nam się finansowo, ogarniemy sie, to moze za 2n mies. pójdę na zumbę a jedzenie spróbuję zmienić już powoli i jakiś program ćwiczeń w domu realizować.

z ubraniem miałaś racje... Podejrzewam, ze dress code czy przynajmniej coś w przyblizeniu obowiązuje na spotkaniach z profesorem, jakichś naradach. Teraz i tak mnie to nie dotyczy, więc zdążę się zorganizować gdyby w przyszłości miało być...

mahika napisał(a):trzymam kciuki za ciebie :)


:buziaki:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez biszkoptowa91 » 11 lip 2013, o 23:13

Nieee ja nie chce sie w tym wszystkim odnalezc, mi jest dobrze tak jak jest, jak nie biore na siebie za nic powazniejszego odpowiedzialnosci, jak zyje chwila, i tym co mam, co tylko ja mam.. 8)
co sadzicie o takim typie faceta- maminsynek? ,,co mamusia powie to ja zrobie- bo mamusia jest najwspanialsza osoba na swiecie, kocha mnie jak nikt, nalezy jej sie szacunek i 100% posluszenstwa,, ???
biszkoptowa91
 
Posty: 398
Dołączył(a): 6 wrz 2012, o 16:39

Re: Jak się czujesz?

Postprzez KATKA » 11 lip 2013, o 23:21

ja uznaję luźny casual...
ciemne dziny, t-shirt plus jak jest chłodniej lub koszulka nie zakrywa tatuaży to marynarka albo sweterek
i balerinki :P, jak pada to i czarne kalosze ;)
nie ma spotkań z firmy...mam klientów z polecenia...na mieście albo w swoim własnym biurze wiec nikt nie moze mnie scigac :twisted:
poza tym z doswiadczenia wiem, ze to mniej stresuje klienta niz biała koszula i czarne spodnie-nanosiłam sie tego cholerstwa w banku i do końca życia takiego połączenia już nie zastosuję :haha:


w ogóle wykańczajacy dzień :roll: dobrze, ze się skończył 8)
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 11 lip 2013, o 23:27

Biszkoptowa życie z kimś takim to podejrzewam ciągłe nie porozumienia i sprzeczki a nawet kłótnie.
Ja nie mogę znieść, ze L pozwala sobą manipulować (nie jest syneczkiem mamusi) ale ma co takiego, że nie potrafi się sprzeciwić ludziom w niektórych sytuacjach.
Poza tym jego problem dotyka nas obojgu, bo w końcu żyjemy razem co za tym idzie mamy problemy wspólne i jak ojciec go o coś zapyta, to trudno mu czegoś nie powiedzieć. Nie w każdej sytuacji i nie zawsze ale bywa. Skoro to dotyczy nas, to czuję, że wpuszcza kogoś z brudnymi buciorami w moje również sprawy, w moją sferę, czego nie chcę. Ja nie czuję potrzeby, żeby się komuś tłumaczyć. Tym bardziej, ze zazwyczaj i tak słyszy krytykę... wiele sytuacji zachowaliśmy dla siebie ale nie zawsze się udaje jemu ...
Nie wyobrażam sobie faceta, który lata ze wszystkim do mamusi i jest jej posłuszny... samo Twoje pytanie wywołało u mnie współczucie dla kobiety, która wybiera takiego faceta - żyjesz w trójkącie - Ty, mąż i teściowa... no i Twoje zdanie się nie liczy, pewnie będzie ciągle podważane przez szanowną teściową, której zabierasz ukochanego synka a dzieci pewnie będzie wyrywać matce i pouczać jak ma wychowywać a synuś nic nie powie. zrezygnuje i przełozy Wasze plany ,,Bo mamusia... " .

O ja pierdziele.... koszmar nie życie,... nie ma wsparcie w facecie w ogóle... no... może na początku związku jak go zamroczy...
Może stanie się cud i go odwróci jak pozna tą jedyną... choć wątpię :? .
Ja bym wiała póki nie byłabym zaangażowana...

A co biszkopcie, poznałaś kogoś? :wink:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez biszkoptowa91 » 11 lip 2013, o 23:51

Poznaje caly czas Księzycowa. bo moim problemem nie jest to ze nie poznaje facetow, tylko to ze poznaje nieodpowiednich :(

i czuje sie w srodku taka sucha. wyprana ze wszelkich uczuc i emocji. nie umiem sprawic, zeby na kims naprawde mi zalezalo. bo nauczylam sie z poprzedniego zwiazku ze lepiej sie nie zakochac, lepiej byc obojetna. i to chyba obrocilo sie przeciwko mnie. bo teraz, mimo ze bym chciala cos poczuc, nie byc obojetna, nie potrafie. zawsze znajdzie sie jakies ALE ktore jest murem nie do przebicia.

"ale to maminsynek", "ale to imprezowicz", "ale to człowiek bluszcz", "ale to cwaniak", "ale za stary", "ale pracoholik", "ale niedobrze mi sie z nim gada". i zawsze jest jakies ALE. i zawsze czuje ze to nie to, czuje potrzebe ucieczki, nie angazuje sie, oddalam sie, odpuszczam.

nie wiem czy jestem jeszcze w stanie kogos zaakceptowac w 100%, poczuc cos do kogos, POKOCHAC..
biszkoptowa91
 
Posty: 398
Dołączył(a): 6 wrz 2012, o 16:39

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 12 lip 2013, o 00:04

Może zabrzmię już mało wiarygodnie ale tak na prawdę, to najpierw trzeba by zaakceptować a przynajmniej próbować... bez tego się nie za bardzo udaje.

Ja myślę, ze możesz sygnałem, że to jest coś, w o czym warto pomyśleć poważnie będzie brak Twoich wątpliwości tak na zdrowy sposób. Żeby był on a nie tylko on, bo to różnica. Żeby nagle Twoje sprawy nie traciły ważności, bo on coś tam i tłumaczenie faceta podczas gdy on się przestaje z Tobą liczyć...

Może jak nie czujesz się na siłach, to dla własnego bezpieczeństwa opuść.
To była tylko moja opinia na Twoje pytanie ale jakoś synek mamusi z obserwacji to jakaś masakra... Znów być Ty musiała ustępować moim zdaniem, znów Ty na końcu podczas gdy wszystko i wszyscy są ważni... poza Tobą oczywiście.

Biszkoptowa czy Ty chodzisz może na terapię? Może warto by się z tym uciąliwym problemem rozprawić raz a dobrze?
Bo właśnie ten zdrowy sposób patrzenia na faceta i oceniania jego zachowania, reagowanie na coś co Cię nie pokoi i liczenie się z własnym zdaniem a nie pomijaniem się, będzie możliwy jak dla siebie staniesz się wartościowa i będziesz miała siłę w sobie i władzę większą nad sobą, samoświadomość swoich reakcji na faceta, wyłapywanie kiedy lecisz w kierunku kochającej za bardzo. To pewien proces niestety, ale myśle sobie, ze warto.
Pomimo wcześniejszego doświadczenia niestety bez terapii mała jest możliwość, ze nie powtórzysz scenariusza i nawet nie zauwazysz jak zaczniesz myśleć i robić jak poprzednio :( MOże tak być...

Przemyś, to wszystko tak by dla CIEBIE wyszło jak najlepiej :kwiatek:
Dobrej nocy :papa2:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez biscuit » 12 lip 2013, o 01:25

biszkopcik
ale fakt, że nie akceptujesz jako potencjalnych kandydatów na faceta
i nie zakochujesz się
w maminsynkach, frajerach, cwaniakach itp.
to raczej oznaka zdrowia psychicznego

po prostu jak się zakochasz to się zakochasz
a jak nie to nie
to się dzieje nieświadomie, poza udziałem świadomości
a nie siłą woli

mnie się na przykład nie podobają wogóle mężowie i faceci moich znajomych
a one (mam nadzieję) ich jakoś tam kochają
obiektywnie to nie są źli goście, Ci ich mężowie
raczej po prostu przeciętni kolesie
tacy sami zresztą jak Ci, którzy i mnie otaczają i w pracy i na studiach
i gdziebądź
ale żadnego z nich nie chciałabym jako swojego partnera
tak samo pewnie jak nie chciałabym żadnego partnera ani męża pań z psychotekstu :D
a one jakimś cudem ich kochają

także jak i Ty się zakochasz biszkopciku
to też nie będzie to przypominać prób zaakceptowania mamisynka
który Cię nie kręci

to że Cię nie interesują typy dysfunkcyjne
to nie powód żeby obarczać się winą za nieumiejętność kochania
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Bene » 12 lip 2013, o 03:44

Jestem przekonany że jeśli ktoś chce odejść,należy mu pomóc a nie zasłaniać się obłudą.
Hipokryci ktorzy głoszą niebotyczne pierdoły a nie potrafią wejść w cierpienie innego człowieka.
Bene
 
Posty: 307
Dołączył(a): 5 gru 2009, o 18:02

Re: Jak się czujesz?

Postprzez KATKA » 12 lip 2013, o 14:57

ubój rytualny zakazany :haha:
jes jes jes :gites: :gites: :gites:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak się czujesz?

Postprzez caterpillar » 12 lip 2013, o 15:36

dzis mielismy badanie oczu wszystko dobrze wzrok jak orzel zadego astygmatyzmu

ufff

to widzenie podwojne to raczej jest sposob na podkreslenie powagi sytuacji

(tak mysle)

w kazdym razie jestem spokojniejsza .
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 96 gości