sala nr. 5 / Sanatorium Pod Zwiędłym Filemonem... ;-))

Problemy z partnerami.

Re: sala nr. 5 / Sanatorium Pod Zwiędłym Filemonem... ;-))

Postprzez Filemon » 5 lip 2013, o 22:28

Heloł! :)

Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że u mnie świat wirtualny stanowi pewnego rodzaju zastępstwo (na przykład rodziny, albo kontaktów z ludźmi w świecie realnym), przede wszystkim wtedy kiedy w moim życiu osobistym jestem sam. Swego czasu właśnie na tym portalu, nie tylko zresztą w tym wątku, dostałem od innych i po części też sam sobie stworzyłem, taki rodzaj rodziny zastępczej i poczucie jakiejś bliskości i więzi z innymi ludźmi. :) Nie obyło się też bez utarczek... ;) ale potem się to stopniowo uładziło.

Kiedy w moich sprawach osobistych coś się układa i nie jestem już sam, wtedy odpływam jak gdyby z wirtualnego świata na powrót w realny - i myślę, że w gruncie rzeczy jest to dobrze, bo dzięki temu uzależnienie chyba mi raczej nie grozi. :) Choć może jest to trochę egoistyczne korzystanie z internetu i takiego portalu jak ten, jednak jestem raczej stały w moich relacjach (czy to internetowych czy tych w realu), dlatego jeśli z kimś nawiązaliśmy bliższy, przyjemny kontakt wirtualnie, to zwykle jest z mojej strony możliwość podtrzymania go w realu, choćby przynajmniej przez telefon, jeśli odległość stanowi przeszkodę.

A fokule to wskakuję pod kocyk (zielony!), bo głowa mnie napieprza już od trzech godzin, tak że mam dosyć... :| Ale że to w końcu było nie było jeden z moich ulubionych wątków, no to musiałem się odezwać i... Was wszystkich pozdrowić...

No to pozdrawiam - serdecznie!
plus buziaki i uściski od Filka, z obolałą głową, ale aktualnie od dłuższego już czasu niesamotnego - w świecie realnym... :)

:kwiatek: :serce2: :kwiatek2: :slonko:
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Re: sala nr. 5 / Sanatorium Pod Zwiędłym Filemonem... ;-))

Postprzez Filemon » 5 lip 2013, o 22:43

p.s.
impresja, stąd - spadox
a coś dla ciebie jest tutaj

viewtopic.php?f=6&t=7953

bo jak nie, to siostra biscuit będzie ci musiała pawulon podać (żebyś siem wyluzowała...) a ja temperaturę zmierzę (termometrem okiennym i... bez wazelinki! ;) :lol: )
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Re: sala nr. 5 / Sanatorium Pod Zwiędłym Filemonem... ;-))

Postprzez mahika » 5 lip 2013, o 23:08

Księżycowa napisał(a):Opadają mi ręce za to jak słyszę, ze ktoś jest uzależniony i FB to całe jego życie...

Aaaa, bo ja jeszcze nie spotkałam się z czymś takim.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 207 gości

cron