Witajcie!! mam 22 lata jestem po dlugim burzliwym zwiazku ktory skonczyl sie kilka miesiecy temu. i juz do nieog nie wracam bylo minelo..
od 3 miesiacy spotykam sie z kolegą , kumplem z Liceum ktory kiedys byl moim przyjacielem, raczej chlopakiem mojej przyjaciolki. ale trzymalismy sie wszyscy razem . na studiach kazde poszlo w swoja strone, on rozstal sie z dziewczyna.. przeniosl sie do Warszawy i tka jakis czas temu odswierzylismy swoje kontakty.
spotykamy sie , laczy nas duzo .. wspolne wwspomniala z liceum, pochodzimy ze tej samej miejscowosci.. spedzamy ze soba kazdy weekend gdy tylko wraca z Wwa ( w tym momnecie jestem w swoim miescie , obronilam licencjat od wrzesnia przeproewadzam sie do Wwa na magisterke) zachowujemy sie jak para gdy jestemsy razem , pocalunki, chodzenie za reke, przytulanie, seks..
jednak gdy mowie czasem o zwiazku to on twierdzi ze jestem nie cierpliwa i ze nie chce zwiakzu na odleglosc bo ma zle wspomienia, wiec doszlam do wnioksu ze nie bede juz wiecej wracac do tego , zreszta to powinna byc jego inicjatywa. ale czasami mysle ze dobrze mu jest byc w tym ukladzie jaki jest. nie kontraluje go , nie wydzwaniam codziennie.. a z drugiej strony jedzie co weekend tylko po to do domu aby mnie zoabczyc, kiedy wczesniej aby go zastac u nas w miejscowomisci nie bylo mowy , a tym bardziej w czasie sesji a teraz nawet jak mial sesje jechal bo twierdzial ze tesknil bardzo i chchial sie spotkac.. zabiera mnie czasem do siebie do Wwa, poznaje mnie ze sowimi znajomymi , spedzmamy czas z moimi znajomymi , ale nic nie wspomina o czyms stalym .
niee. no raz wpsomnial, ze myslala o tym ze w sumie sie spotykamy itd, ale ze zaczelo sie za powazie robic w jego glowie to odszedl od tych mysli .. - nie coagnelam tego tematu bo jak powiedzialam ze juz nie bede wracac do tego. mysliscie ze rzeczywiscie jest zrazony do zwiazko na odleglosc - na weekedny i ze jak przeprowadze sie do Wwa bedzie ianczje?
na prawde duzo planuje wobec mnie , w sierpniu wyjezdzamy na wspolne wakacje, mysli jak to bedzie jak juz bede w Wwa, nie chcial zebym szla do Wroclawia bo twierdzil ze bedzie daleko ode mnie. ale walsnie tez tak jest ze jak jest zemmna jest kochany czuly a jak jest w Wwa to nie rpzecze odzywa sie , ale czasem bywa ze 2 dni sie nic nie odezwie - mowiac ze byl mega zalatany, ale jak zalezy komus to nawet na smsa znajdzie czas .. ale jednak to Warszawskie zycie ;/ na prawde nie wiem co o tym myslec, podoba mi sie , lubie go , lubie spedzac z nim czas.. ale czasem boje sie ze jst mu wygodnie tak jak jest.. nie wydaje mi sie zeby mnie skrzywdzil, bo jest zdania ze trzeba mowic wszystko jasno i sadze jakby zalezlo mu na otartym zwiazku uprzedzilby mnie - abym sie nie angazowala, a tak nie jest. sa,m mowi ze teskni , mysli o mnie.. jednak faceci sa skomplikowani albo to my kobiety komplikujemy sobie zycie ..