My się raczej na siebie nie natkniemy, A. wyprowadził się do matki, 50km ode mnie, na wieś. I dobrze. Im on dalej tym mi lepiej.
Ja właśnie pakuje się, za 4 godz. mam lot do PL, A. w tym czasie zabiera swoje rzeczy z biura...
Po powrocie zaczynam od nowa. I w sumie, to cieszę się na nowy początek - tak wiele może się wydarzyć...