Jeśli masz na myśli ADHD to jeszcze jak mój brat był na początku u jakeigoś psychologa, za nim stwierdził, ze psychologowie to durnie, to nic nie stwierdzono.
On wg mnie ma zaburzenia emocjonalne. Nie może wyrażać pewnych emocji, bo ojciec mu zabrania, krzycząc albo go karząc uznając, ze jest nie grzeczny a przecież ma prawo do nie zadowolenia, do złości na coś... w końcu żyje wśród ludzi i nie wszystko musi mu sie podobać.
Niestey mój brat nie wysłucha go, nie zapyta co się stało, dlaczego jest zły, tylko od razu pada ,,zamknij sie" albo ,,ma być spokój" .
W tej chwili jest to juz taki etap, że jak się próbuje, tzn. ja próbuje jak widzę, ze się złości, to on się zamyka i ucieka. Stracił zaufanie do ludzi już...
A przede wszystkim mały wychowuje się bez matki, która raczej zdrowych wzorców też mu nie przekazałby. Wszystko załatwia krzykiem albo klapsem...
Wg mnie dziecko jest mocno psychicznie i emocjonalnie poturbowane. Nie jestem specjalistą ale jakby na to co widzę ja nie kierowałabym się na choroby a na psychikę.
Dziecko jakoś już sobie nie radzi, skoro wpada w płacz a wręcz w rozpacz i złość, bo ładowarka nie działa
. Tak jakby to był problem gigantycznych rozmiarów a jego już to przerasta. Oczywscie on płacze, mój brat ,,czego ryczysz?!"
Sporo tu się dzieje i ciężko to opisać...