Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Problemy z partnerami.

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Veroniq » 3 lip 2013, o 16:43

biszkoptowa91 napisał(a):Veroniq, a moze lepiej calkowicie urwac z nim kontakt? nie odpisywac na smsy, nie odbierac telefonow, nie odpowiadac po prostu na zaczepki i sie nie odzywac? bo kazdy Twoj odzew jest dla Ciebie ogromnym przezyciem, burza emocji, stresem zwiazanym z takim chocby odpowiednim skomponowaniem sms-a, a dla niego potwierdzeniem, ze jednak moze kiedyś coś sie zmieni, ze skoro piszesz to znaczy, ze moze kiedys zmienisz zdanie, ze jest po co pisac.


fakt... juz nie odpisalam... chcialam mu napisac, ze mogl nie trzaskac, bo dojrzaly czlowiek przewiduje konsekwencje roznych wydarzen i ze ja nie mam z nim o czym rozmawiac i zeby nie pisal...


ale masz racje, to prowokacja czysta, i lepiej juz nic nie pisac :bezradny:
Veroniq
 
Posty: 155
Dołączył(a): 6 cze 2013, o 07:19

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Apasjonata » 4 lip 2013, o 12:38

Veroniq
Na tej mojej terapii dla ofiar, były obgadywane min takie problemy i sposoby konkretne jak sie przed tym obronić i jak to zakończyc. To nie jest jakies lanie wody, jak kiedyś myslałam ja sama o psychologii :oops: , dostaje się do ręki konkretne narzędzia przynoszace natychmiastowe efekty.
Mój tez próbował mnie odzyskać stosujac takie teksty, niby przemyslane i roztropne, jednak wystarczyło mi sie nia dac przekonac do jego toku myslenia, za chwilę następowal atak. Bedac w terapii przestałam reagowac a zaczelam działać , to róznica .
Jezeli swojemu byłam potrzebna do zapokajania potrzeb, to w sumie nie dziwne, ze nie chciał ze mnie łatwo zrezygnować, bo to stanowiło dyskomfort.
Apasjonata
 
Posty: 336
Dołączył(a): 11 wrz 2011, o 12:51

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Veroniq » 4 lip 2013, o 13:07

no właśnie...

moja Mama 4 lata temu od razu powiedziała mi ze on jest przemocowcem - Mama na codzien pracuje z ludźmi uzależnionymi - głównie od alkoholu...

nie wierzyłam jej... jak zapewne możecie się domyśleć o agresji, przemocy nikomu nie mówiłam - bo czułam się winna...

jak do mnie dzwoni, a jest to teraz codziennie, to dokładnie mi mówi to, co mi napisałaś - ze ja jestem mu potrzebna, bo on czuje dyskomfort... do czasu gdy nie znajdzie kolejnej... ofiary...
Veroniq
 
Posty: 155
Dołączył(a): 6 cze 2013, o 07:19

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Veroniq » 4 lip 2013, o 13:13

nie bede juz nic odpisywac, na wczorajszego ostatniego sms nie zareagowalam - a zaczal byc juz lekko agresywny i chamowaty...
Veroniq
 
Posty: 155
Dołączył(a): 6 cze 2013, o 07:19

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Apasjonata » 4 lip 2013, o 13:25

Veroniq napisał(a):ja jestem mu potrzebna, bo on czuje dyskomfort..


A Ty, prawdopodobnie jak ja kiedys "masz na czole napisane - mozna mnie uzywać". Ta moja część własnie bardzo chetnie odpowiadała reakcją na takie teksty, człowiek cierpi znaczy trzeba mu ulzyc w tym cierpieniu i przeciez ja jak najbardziej to moge zrobic. Tylko pomijalam kompletnie innego cierpiacego człowieka - SIEBIE .
Mozesz popytać mamy w jaki sposób kobiety przemocowców wychodzą z tego, tylko nie wstawiaj mamy w rolę terapeuty, bo sobie zaszkodzisz. Moze Ci jednak podać namiary w waszym miescie, skoro w tej branzy pracuje to jest obeznana.
Apasjonata
 
Posty: 336
Dołączył(a): 11 wrz 2011, o 12:51

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Veroniq » 4 lip 2013, o 13:27

tak - mam już namiary od Niej na terapeute... w weekend idę na warsztat dla ofiar przemocy... bardzo się z tego ciesze :)

prezent na imieniny od siebie dla siebie :) :buziaki:
Veroniq
 
Posty: 155
Dołączył(a): 6 cze 2013, o 07:19

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Apasjonata » 4 lip 2013, o 13:30

O to super :D , szybciutko zadziałałaś, jestem pod wrazeniem. To dobra inwestycja w siebie i pomoze Ci przy okazji nie cierpiec tak bardzo przez to rozstanie . Trzymam kciuki.
Apasjonata
 
Posty: 336
Dołączył(a): 11 wrz 2011, o 12:51

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Veroniq » 4 lip 2013, o 13:31

wielkie dzieki :)

milego dnia :heyka:
Veroniq
 
Posty: 155
Dołączył(a): 6 cze 2013, o 07:19

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Apasjonata » 4 lip 2013, o 13:37

Miłego dnia :D , ja za kilka godzin wyjezdzam na kilkudniowy wypoczynek , czas ruszyc sie od kompa i skończyc przygotowania . Zmykam.
Apasjonata
 
Posty: 336
Dołączył(a): 11 wrz 2011, o 12:51

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Veroniq » 4 lip 2013, o 13:41

ach - komu dobrze - to przyjemnych vojarzy - ja jeszcze 2 tygodnie do urlopu :D
Veroniq
 
Posty: 155
Dołączył(a): 6 cze 2013, o 07:19

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez impresja7 » 4 lip 2013, o 13:56

wojaży
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Veroniq » 4 lip 2013, o 15:01

Bardzo dziękuję Ci za ten cenny - bo ortograficzny wkład - w ten watek ;)
Veroniq
 
Posty: 155
Dołączył(a): 6 cze 2013, o 07:19

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez woman » 4 lip 2013, o 15:20

Bardzo mądrze tu piszecie dziewczyny. W takich związkach zazwyczaj pomijamy SIEBIE, ale od momentu kiedy się to odkryje jest już tylko lepiej.
Co do smsów to tak jest zawsze, najpierw po dobroci, a jak nie idzie to wyłazi cham. To są cykle następujące po sobie jak w zegarku. Co za dyskomfort, on czegoś chce a Ty mu tego nie dajesz, więc tupie nóżką jak rozzłoszczony dzieciak.

Ps. Veroniq, przepraszam, że nie napisałam nic więcej na temat swoich perypetii, ale nie czuję się obecnie na siłach. To nie ten czas żeby grzebać się w tym syfie. jest mi tak dobrze, błogo i szcześliwie ostatnio, że boję się popsuć.
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Veroniq » 4 lip 2013, o 15:32

woman napisał(a):Bardzo mądrze tu piszecie dziewczyny. W takich związkach zazwyczaj pomijamy SIEBIE, ale od momentu kiedy się to odkryje jest już tylko lepiej.
Co do smsów to tak jest zawsze, najpierw po dobroci, a jak nie idzie to wyłazi cham. To są cykle następujące po sobie jak w zegarku. Co za dyskomfort, on czegoś chce a Ty mu tego nie dajesz, więc tupie nóżką jak rozzłoszczony dzieciak.

najsmieszniejsze jest ze cham, ktory uzywa argumentów "rozstanmy sie z klasa"... to ja mu kazalam wybiegac i walic drzwiami i mnie zostawiac chora na 5 dni? rozstanmy sie? przeciez my sie JUZ MIESIAC TEMU rozstalismy!!! ;)
A najśmieszniejsze jeszcze... minal miesiac i emocje opadly... komu? bo ani mi ani jemu na pewno nie... ;) klamstwo na klamstwie... mam wrazenie ze on chce zmyc z siebie wine w jakis sposob dlatego mnie wciaga - nic wiecej...


woman napisał(a):Ps. Veroniq, przepraszam, że nie napisałam nic więcej na temat swoich perypetii, ale nie czuję się obecnie na siłach. To nie ten czas żeby grzebać się w tym syfie. jest mi tak dobrze, błogo i szcześliwie ostatnio, że boję się popsuć.


Ja to TOTALNIE rozumiem! :buziaki:
Veroniq
 
Posty: 155
Dołączył(a): 6 cze 2013, o 07:19

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Veroniq » 4 lip 2013, o 22:24

A tak sobie napisze w tym watku :)
Piosenka dodajaca energii :D


Gloria Gaynor
I Will Survive
At first I was afraid I was petrified.
Kept thinking I could never live without you by my side.
But then I spent so many nights
Thinking how you did me wrong.
And I grew strong!
And I learned how to get along!
So now you're back from out of space.
I just walked in to find you here with that sad look upon your face.

I should have changed that stupid lock!
I should have made you leave your key!
If I had known for just one second you'd be back to bother me.

Go on now, go, walk out that door!
Just turn around now‚
cause you're not welcome any more.
Weren't you the one who tried to hurt (crush) me with goodbye?

Did I crumble
Did I lay down and die
Oh no, not I! I will survive!
Oh and as long as I know how to love I know I stay alive.
I've got all my life to live, I've got all my love to give.
And I'll survive!
I will survive! Hey, hey.

It took all the strength I had not to fall apart.
Kept tryin' hard to mend the pieces of my broken heart!
And I spent oh so many nights
just feeling sorry for myself. I used to cry!
But now I hold my head up high.
And you see me somebody new!
I'm not that chained-up little person still in love with you.

And so you feel like droppin' in,
and just expect me to be free,
now I'm saving all my loving for someone who is loving me!
Veroniq
 
Posty: 155
Dołączył(a): 6 cze 2013, o 07:19

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 209 gości