Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Problemy z partnerami.

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Veroniq » 27 cze 2013, o 09:11

impresja7 napisał(a):Popatrz na zaznaczone fragmenty,czujesz jak bardzo siebie obwiniasz,?Jak nie zauważyłaś tego to popatrz ,specjalnie podkreśliłam kierunek twojego myślenia.
Czyli ,że nadal uważasz,że gdybyś nie popełniła tych sytuacji ,które zaznaczyłam to on z
prymitywnego,wykorzystującego Cię ,dołującego ,pogrążającego Cię prostaka ,stałby się taktownym,dobrym człowiekiem????? uwazasz,że postawienie jemu warunków zrobiłoby z niego innego człowieka,dżentelmena taktownego i pozbawiło egoizmu?To ,że niekiedy jak był w dobrym humorze i podniecony i na urlopie z Tobą stawał sie na chwilę kwilącym Don Juanem to nie może przykrywać tego jak Ciebie traktował w życiu codziennym i jak do Ciebie sie odnosił. Poustawiaj sobie to tak jak było naprawdę,a nie umniejszaj i nie racjonalizuj jego zachowań,bo znowu wdepniesz w sytuację,gdzie nie będzie tak jak jest rzeczywiście ,tylko będziesz naginać rzeczywistość i swoje myślenie do tego jakbyś chciała ,żeby było. Przecież odeszłaś z jakiegoś powodu,prawda? Te powody nam tu wypisałaś i świadczą one o prymitywnym egoiście,a nie o wspaniałym dżentelmenie,od którego zostałaś wyrwana siłą.
Jak kurs?


tutaj mysle, ze sie rozminelysmy ;) ja nie winie siebie za to, ze poniewaz taka bylam to on mogl sie zachowywac... ja tylko mowie, ze zbyt bardzo chcialam i IGNOROWALAM czerwone lampki... gdybym byla "zdrowa" i nie chciala za bardzo zeby wyszlo, to po pierwszych paru miechach SPIEPRZALABYM z tego zwiazku, rozumiesz?

Spieprzylabym od razu, gdy kazal mi sie przestac widywac z moim dobrym znajomym bo byl zazdrosny (gdy w tym samym czasie odwiedzal swoje dzieci i ex w domu lub np raz nawet pojechal z nimi na weekend wspolny), spieprzalabym gdy zaproponowal ze jego dzieci zamieszkaja u mnie i gdy zwracalam uwage zeby nie graly w ping ponga na stole, to zachowywal sie jak gbur i cham i nie szanowal mnie przy dzieciach... spieprzalabym gdy pierwszy raz scisnal mnie za szyje i mialam siniaki, lub gdy mnie popychal, spieprzalabym gdy mialam blizne na stopie po tym jak mnie popchnal czy ciagnal juz nie pamietam po wykladzinie... spieprzylabym gdy na wakacjach nie mialam kasy ipowiedzial mi ze on bedzie cos robil a ja bede siedziec na plazy skoro kasy nie mam... spieprzalabym gdy pierwszy raz nazwal mnie dziwka w nerwach (tylko dlatego ze mialam wiecej partnerow seksualnych od niego i nie mogl tego zniesc)... wymieniac dalej???????????????????????????

o to mam pretensje do siebie, ze nie SPIEPRZYLAM duzo wczesniej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ja wcale sie nie obwiniam, tylko mowie, ze IGNOROWALAM swoje wlasne potrzeby i pragnienia i wewnetrzna intuicje, ktora mowila TO NIE DLA CIEBIE, a ja nadal w to wchodzilam... rozumiesz?

JA nie mowie ze on moglby byc inny, gdybym ja byla inna - to nie o to chodzi... Gdybym zajela sie soba wczesniej, olala, przestala wymuszac pewne rzeczy, to dawno bym podejla decyzje o rozstaniu, bo doszlabym do wniosku ze on mi nic nie daje oprocz cierpienia, ktorego nie chce...

PS
KURS swietny, dzisiaj wychodzimy "na miasto i robimy foty :) Nie moge sie doczekac
Veroniq
 
Posty: 155
Dołączył(a): 6 cze 2013, o 07:19

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Veroniq » 27 cze 2013, o 11:07

napisal SMS, ze sie wymeldowal... jakie to durne, ale Jego sms tyle we mnie emocji wywoluje :( i normalnie az mi jakos tak przykro :(

suchy, okruty sms: wymeldowalem sie...
Veroniq
 
Posty: 155
Dołączył(a): 6 cze 2013, o 07:19

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Veroniq » 27 cze 2013, o 12:20

Czeka mnie dzisiaj wspolne spotkanie biznesowe z nim... nie tylko z nim, z 20 innych osob ale jednak...

Prosze trzymac kciuki. Aktualnie przestalo mi sie chciec jesc, zoladek mam w gardle i sciska mnie w brzuchu :(
Veroniq
 
Posty: 155
Dołączył(a): 6 cze 2013, o 07:19

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Apasjonata » 27 cze 2013, o 12:55

Spróbuj skupić się tam na miejscu na temacie spotkania i celach.
Apasjonata
 
Posty: 336
Dołączył(a): 11 wrz 2011, o 12:51

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Veroniq » 27 cze 2013, o 13:11

Apasjonata napisał(a):Spróbuj skupić się tam na miejscu na temacie spotkania i celach.

Temat ktory on bedzie poruszal totalnie mnie nie interesuje, a jest pierwszy na agendzie. To odpada...

Musze sie skupic na czyms oderwanym od tematu spotkania... oderwaniu sie od miejsca niestety... mam nadzieje ze po 15 minutach jak swoje powie wyjdzie ze spotkania...
Veroniq
 
Posty: 155
Dołączył(a): 6 cze 2013, o 07:19

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez impresja7 » 27 cze 2013, o 16:36

Veroniq napisał(a):
tutaj mysle, ze sie rozminelysmy ;) ja nie winie siebie za to, ze poniewaz taka bylam to on mogl sie zachowywac... ja tylko mowie, ze zbyt bardzo chcialam i IGNOROWALAM czerwone lampki... gdybym byla "zdrowa" i nie chciala za bardzo zeby wyszlo, to po pierwszych paru miechach SPIEPRZALABYM z tego zwiazku, rozumiesz?

Spieprzylabym od razu, gdy kazal mi sie przestac widywac z moim dobrym znajomym bo byl zazdrosny (gdy w tym samym czasie odwiedzal swoje dzieci i ex w domu lub np raz nawet pojechal z nimi na weekend wspolny), spieprzalabym gdy zaproponowal ze jego dzieci zamieszkaja u mnie i gdy zwracalam uwage zeby nie graly w ping ponga na stole, to zachowywal sie jak gbur i cham i nie szanowal mnie przy dzieciach... spieprzalabym gdy pierwszy raz scisnal mnie za szyje i mialam siniaki, lub gdy mnie popychal, spieprzalabym gdy mialam blizne na stopie po tym jak mnie popchnal czy ciagnal juz nie pamietam po wykladzinie... spieprzylabym gdy na wakacjach nie mialam kasy ipowiedzial mi ze on bedzie cos robil a ja bede siedziec na plazy skoro kasy nie mam... spieprzalabym gdy pierwszy raz nazwal mnie dziwka w nerwach (tylko dlatego ze mialam wiecej partnerow seksualnych od niego i nie mogl tego zniesc)... wymieniac dalej???????????????????????????

o to mam pretensje do siebie, ze nie SPIEPRZYLAM duzo wczesniej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ja wcale sie nie obwiniam, tylko mowie, ze IGNOROWALAM swoje wlasne potrzeby i pragnienia i wewnetrzna intuicje, ktora mowila TO NIE DLA CIEBIE, a ja nadal w to wchodzilam... rozumiesz?

JA nie mowie ze on moglby byc inny, gdybym ja byla inna - to nie o to chodzi... Gdybym zajela sie soba wczesniej, olala, przestala wymuszac pewne rzeczy, to dawno bym podejla decyzje o rozstaniu, bo doszlabym do wniosku ze on mi nic nie daje oprocz cierpienia, ktorego nie chce...

PS
KURS swietny, dzisiaj wychodzimy "na miasto i robimy foty :) Nie moge sie doczekac

Czego wrzeszczysz na mnie?
A rób sobie co chcesz.
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez woman » 27 cze 2013, o 17:29

Impresja, jesteś mistrzynią manipulacji. Daj spokój ludziom, którzy mają inne problemy niż Twoje fochy.
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez mahika » 27 cze 2013, o 17:34

Woman, ja nie widzę tutaj żadnych manipulacji :roll:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez woman » 27 cze 2013, o 17:50

A ja widzę. Impresja pomaga, ale nie bezinteresownie. Jest miła więc oczekuje tego samego. Jak tylko odpowiedź nie jest po jej myśli reaguje agresją i fochem.
Veroniq nie krzyczała na impresję tylko do samej siebie, ja to odebrałam jako złość na siebie samą a nie atak na kogokolwiek innego.
Takie odzywki "a rób sobie co chcesz" to typowy przykład manipulacji. Bo tak na prawdę znaczy to "rób jak ja chcę, bo jak nie to...."
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez mahika » 27 cze 2013, o 17:57

no widzisz, Ty tak odebrałaś, ale to nie było do Ciebie.
W poście roiło się od znaków zapytania, wykrzykników, zapytań (niezbyt grzecznych typu "rozumiesz?" itd.
Jeśli Impresja tak to odebrała, to dlaczego nie mogła powiedzieć co poczuła jak to przeczytała,
bo zaraz posypią się gromy?
Dlaczego nie mogą tego wyjaśnić między sobą Veroniq i Impresja?

nie ważne.
Uprzedzenia.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Księżycowa » 27 cze 2013, o 18:01

A ja uważam, ze impresja prowokuje osoby słabe, albo takie które jej nie znają i niestety traktują poważnie do wzburzenia emocji i irytacji, co powoduje właśnie zwroty typu ,,rozumiesz?" ( w których nie widzę w sumie nic złego w porównaniu z tekstami i zachowaniami impresji). I też uważam już oda dawna, ze nie wypowiada sie by pomagać, tylko by prowokować i dokopywać.
Jej chodzi o to, żeby dana osoba chciała ją do czegoś przekonać i specjalnie między wierszami, w białych rękawiczkach tak formułuje zdania, zeby kogoś sprowokować, kto jest podatny na to w danej chwili, a później zgrywać niewiniątko. Tak samo zrobiła w tym wątku.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez woman » 27 cze 2013, o 19:29

Mam dokładnie takie samo zdanie jak Księżycowa.
I nie jest to sprawa między autorką wątku a Impresją. Napisałam swoje spostrzeżenia po to, aby Veroniq nie dokładała sobie problemów. jest nowa na forum i nie wie jakie zadymy rozpętywała nie raz i nie dwa impresja na forum.
Czasem mam wrażenie, że pod Jej nikiem kryją się 2 osobowości, a skrajne opinie i zachowania otwierają drogę do manipulacji. Wystarczy że Veroniq była jej poddawana przez swojego byłego.
Wkurza mnie jak ktoś wytacza ciężką amunicję w stronę osoby, która na prawdę pisze bez opier.alania i mizdrzenia kawę na ławę tak jak czuje. Szacun za to dla Veroniq.

Jak się sprawy mają po spotkaniu?
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez mahika » 27 cze 2013, o 19:51

I uważasz że taka osoba która
woman napisał(a):pisze bez opier.alania i mizdrzenia kawę na ławę tak jak czuje.
potrzebuje obrony przed Impresją?
Która nota bene napisała również to co czuje :|
To dziwne......
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Veroniq » 27 cze 2013, o 21:14

woman napisał(a):A ja widzę. Impresja pomaga, ale nie bezinteresownie. Jest miła więc oczekuje tego samego. Jak tylko odpowiedź nie jest po jej myśli reaguje agresją i fochem.
Veroniq nie krzyczała na impresję tylko do samej siebie, ja to odebrałam jako złość na siebie samą a nie atak na kogokolwiek innego.
Takie odzywki "a rób sobie co chcesz" to typowy przykład manipulacji. Bo tak na prawdę znaczy to "rób jak ja chcę, bo jak nie to...."



dokladnie tak - krzyczalam na sama siebie i wyje z bezsilnosci!!!!!!!!!!!!! ZA SIEBIE!!!!!!!!!!!!!

nie mialam na celu urazenia ani wrzeszczenia na nikogo - bo i po co?

pomoc Wasza odbieram zawsze pozytywnie, Impresji tez i nie do niej skierowane byly te wykrzykniki - to znaczy nie byl to atak na nia, tylko moje emocje na bezsilnosc -moja :( za siebie :bezradny:

wykrzykniki to ekspresja
Ostatnio edytowano 27 cze 2013, o 21:27 przez Veroniq, łącznie edytowano 2 razy
Veroniq
 
Posty: 155
Dołączył(a): 6 cze 2013, o 07:19

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Honest » 27 cze 2013, o 21:15

Veroniq napisał(a):napisal SMS, ze sie wymeldowal... jakie to durne, ale Jego sms tyle we mnie emocji wywoluje :( i normalnie az mi jakos tak przykro :(

suchy, okruty sms: wymeldowalem sie...



Kolejna próba zarzucenia haczyka z przynętą. "A może zmieknie jak zrozumie, że to koniec"...

Tak to widzę.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 124 gości

cron