Jak się czujesz?

Problemy związane z depresją.

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 26 cze 2013, o 21:06

No właśnie rozmowy też odpuściłam, bo wychodził z nich mój monolog. W końcu czułam, że zawracam mu dupę albo odpowiadał mi ,,nie wiem" ... albo własnie nic nie mówił.
Przestałam robić wszystko za niego... nawet starałam się robic za niego to, co w zasadzie do niego należało... w końcu oboje mamy wkład w ten związek i całą resztę a przynajmniej miec powinniśmy.

Ja właśnie mam wrażenie, że im bardziej zajmuję się sobą, tym bardziej się oddalamy, bo on zostaje na tym swoim miejscu wycofanym. Wiem - jego wybór ale ja czuję się jak egoistka w takiej chwili. :?

Dziękuję Ci biszkopcie, że mnie poczytałaś :kwiatek:
Podsunęłaś mi pomysł, jesli chodzi o to dbanie o siebie.Muszę zrobić coś, żeby dążyć do jak największej samodzielności w razie czego... trudno mi to robić, bo czuję w takiej chwili to samo, co przy zajmowaniu się sobą :(
"Zła i podła egoistka a on taki dobry chłopak" nie mogę pozbyć się tego z głowy :zalamka:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Winogronko7 » 26 cze 2013, o 21:40

biszkoptowa91 napisał(a):
Winogronko7 napisał(a):
biszkoptowa91 napisał(a):Winogronko, a kiedy koniec sesji?


Jutro! Jak dobrze pójdzie 8) Więc ostatni dzien tyrki :D


no to bede trzymala kciuki!! i daj jutro czadu ! :D


Dzięki Kochana! Czuje, że będzie ogień! 8)
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Re: Jak się czujesz?

Postprzez biszkoptowa91 » 26 cze 2013, o 22:04

Winogronko, daj znac jak poszło jutro :D
biszkoptowa91
 
Posty: 398
Dołączył(a): 6 wrz 2012, o 16:39

Re: Jak się czujesz?

Postprzez biszkoptowa91 » 26 cze 2013, o 22:13

Księżycowa napisał(a):"Zła i podła egoistka a on taki dobry chłopak" nie mogę pozbyć się tego z głowy :zalamka:


Czyzby slowa jego rodzicow?
Ksiezycowa, przykre te slowa, ale skoro jego rodzinka jest taka jaka jest, to musisz nauczyc sie puszczac takie teksty mimo uszu, przestac zwracac na nie uwage i nie przejmowac sie nimi.. wiadomo, zawsze bedzie tak ze Ł bedzie ich kochanym, najlepszym, najprzecudowniejszym syneczkiem, a ty bedziesz ta zla, ktora smiala ,,ukrasc,, im syna, jego uwage, jego milosc..

a na ten temat, jego rodzicow, i ich zachowania wobec Ciebie, rozmawialas z Ł? tez konczylo sie to monologiem albo brakiem zrozumienia?
biszkoptowa91
 
Posty: 398
Dołączył(a): 6 wrz 2012, o 16:39

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 26 cze 2013, o 22:27

Nie wprost w każdym razie...
Ale u mnie w domu też tak mówią. Ojciec kiedyś do mnie podszedł mój i poweidział mi, zebym nie wycięła mu żadnego numeru, bo to taki dobru chłopak. Ja sie zasadniczo z nim zgadzam, ale potraktował mnie jak bym była jakąś latawicą a przecież w poprzednich związkach to ja byłam zdradzana, to mną pomiatano :( Przykre to ...

Z nim nt jego rodziców i owszem rozmawiałam ale to niczego nie zmienia. On wie co robią i zgadza się ze mną, niby... ale nie postawi im się wprost, nie powie ,,nie obrażaj jej takim gadaniem" na przykład... cokolwiek mógłby powiedzieć i nie zrobi tego. Wiem, że ma z tym problem, bo nawet jak cisną jemu, ze nic nei potrafi i go krytykują to też się nie postawi.
Dlatego cieszę się, ze poszedł na terapię, bo tak nei musi być... ale coś we mnie pękło. Coś się stało, że z jednej strony chcę być sama a z drugiej tej samotności się boję.
Nie mówię o rozstaniu kategorycznie, nie. Ale chyba po prostu potrzeba mi oddechu, przestrzeni. Może to efekt odciążenia się z tego co brałam na siebie...
Tak czy inaczej wiem, ze w innych sytuacjach, skrajnych też za mną nie stanie. Miałam kiedyś przykład kiedy mógł podejść i mi pomóc z pewnym kolesiem... nie zrobił tego :( .

Nie chcę t na niego narzekać, bo on nie jest zły chłopak. Na tyle na ile potrafi stara się. Na tyle na ile potrafi teraz i ja to doceniam ale życie nie polega na drobiazgach tylko... czasami czuję, że w takich sytuacjach jaj z tym chłopakiem wielu facetow by podeszło i jakoś mnie wsparło... Nie chcę porównywać też ale są rzeczy, których mi brakuje od niego jako od faceta w związku zwyczajnie :( .
Nie przekreślam go z tego powodu, tylko to wszystko jakoś sie zebrało, ze chciałabym pobyć sama, mieć więcej czasu dla siebie, ochłonięcia. Nie mam na myśli przerwy w związku a przestrzeni, tylko dla siebie.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez biszkoptowa91 » 26 cze 2013, o 22:33

Księżycowa napisał(a):Tak czy inaczej wiem, ze w innych sytuacjach, skrajnych też za mną nie stanie. Miałam kiedyś przykład kiedy mógł podejść i mi pomóc z pewnym kolesiem... nie zrobił tego :( .


Ruszyło mna to zdanie.. jak to nie pomogl Ci z kolesiem? w sensie ze jakis gosc Cie zaczepial, a on nie zareagowal czy jak?

Księżycowa napisał(a): on nie jest zły chłopak. Na tyle na ile potrafi stara się. Na tyle na ile potrafi teraz i ja to doceniam ale życie nie polega na drobiazgach tylko... czasami czuję, że w takich sytuacjach jaj z tym chłopakiem wielu facetow by podeszło i jakoś mnie wsparło... Nie chcę porównywać też ale są rzeczy, których mi brakuje od niego jako od faceta w związku zwyczajnie :( .
Nie przekreślam go z tego powodu, tylko to wszystko jakoś sie zebrało, ze chciałabym pobyć sama, mieć więcej czasu dla siebie, ochłonięcia. Nie mam na myśli przerwy w związku a przestrzeni, tylko dla siebie.


A masz pomysl jak mozesz wypelnic ta przestrzen?
biszkoptowa91
 
Posty: 398
Dołączył(a): 6 wrz 2012, o 16:39

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 26 cze 2013, o 23:12

Z tym kolesiem to było jak pracowałam przy kasie sklepie. To była akcja z ochroniarzem ale ten ochroniarz nie był jakimś napakowanym Pudzianem też, a nawet jeśli? mniejsze... chodziło o to, że akurat dostaliśmy paczki świąteczne i zawsze przy wyjściu trzeba było dać do wglądu torebkę itp. no i te torby w tym momencie też wchodziły w grę.
Ale chłopaki z ochrony zawsze robili tak, że zaglądali, spojrzeli i ok. i tamten koleś też tak robił ale tego dnia mu odbiło. AKurat wtedy miałam do późna zmianę i zawsze o tej porze spieszyłam się na ostatni autobus. Wszyscy w pracy i ochrona o tym wiedzieli, bo nie raz musiałam zejść wcześniej...
No i tego dnia był zapieprz a sprzedaliśmy akurat auto no i Ł po mnie przyszedł, żebym wrazie czego nie zasuwała tak daleko sama, tylko temu ochroniarzowi coś odwaliło i chciał mi z tych toreb wszystko wyrzucać na ziemię i rzecz, po rzeczy odnotowywać, przeglądał ją specjalnie powoli pomimo, ze dziewczyny wychodzące przede mną potraktował jak zwykle.
Ja mu mówię, ze wie dobrze, ze nie mogę, bo będę musiała zasuwać na piechotę przez P-ń do chaty w nocy i nie zamierzam. Pytam co mu sie stało a on mi wyjeżdża z jakimiś tekstami jałowymi... Łukasz stał i nawet nie podszedł zapytać o co chodzi i czego on chce. Nie mówię, ze miał zaraz robić zadymę ale chociaż z gościem pogadać i go jakoś ogarnąć...
W końcu miałam kłopoty, bo napisał oswiadczenie do kierowniczki, ze nie chciałam poddać się kontroli i musiałam się na drugi dzień tłumaczyć... Dymu wielkiego nie było, bo wytłumaczyłam kierowniczce co chciał ten ochroniarz robić i ze wiedzą wszyscy jaki mam dojazd itp. ale po co taka sytuacja?
Ona powiedziała, ze i tak przesadził z tym jak chciał to robić, bo ma pracować sprawnie i koniec końców on dostał zjebkę... ale co z tego?
Wtedy kiedy koleś na mnie pociskał Ł nie podszedł nawet. Spojrzałam wtedy w jego stronę i nic. Pytał tylko czego koleś sie burzył...

Co do przestrzeni... chcę pomyśleć po prostu, pobyć sama... to na początek.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 26 cze 2013, o 23:18

Niby nie powinnam narzekać, bo on mnei nie bije... ma sporo dobrych cech i nie raz mnie wsparł. Ze zwierzakami pomaga, pojedzie... widzę to i na prawdę doceniam... a może jestem nie wdzięczna?
Nie wiem już co myśleć... Może wyłazi mój okropny charakter, moze jestem egoistką i nie zasługję na nikogo a już na pewno nie na takiego kogoś jak on, który na swój sposób wiele dla mnie zrobił, w innych obszarach... tylko co dalej?
Jak chcę iść dalej, to się okazuje, ze jego nie ma, że się wycofuje. Rozumiem, ze to jego jakiś problem... tylko ja bym chciała chociaż próbować podejść do naszych problemów inaczej, bardziej optymistycznie... on wyszukuje samych argumentów na nie i trudności... pewnie to nie celowe ale zaczynam sie dusić... zaczynam czuć sie nie rozumiana :( .
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez marie89 » 26 cze 2013, o 23:45

Głowę mam napęczniałą od myśli.

Dobrze to i źle.
marie89
 

Re: Jak się czujesz?

Postprzez biszkoptowa91 » 26 cze 2013, o 23:46

w takim razie Ksiezycowa jedynym rozwiazaniem tej sytuacji jest dac sobie ta przestrzen, pooddychac swobodnie, tak zeby nabrac sily na dalsze bycie razem. moze wez kiedys rower i wybierz sie na mala przejazdzke po okolicy, albo idz poplywac, albo przejdz sie na spacer, tak zeby dac sobie chwile czasu na to, zeby moc przemyslec pare spraw, zastanowic sie, ulozyc sobie wszystko w glowie.
a w tej sytuacji co pisalas z ochroniarzem, to rzeczywiscie mogl zareagowac jakos inaczej, tak zebys mogla poczuc jego wsparcie. piszesz, ze czujesz sie nierozumiana. myslisz ze mozna to jeszcze zmienic? czy ze po prostu cos sie wypalilo i trudno bedzie jakkolwiek to naprawic?
piszesz ze
Księżycowa napisał(a): chcę iść dalej, to się okazuje, ze jego nie ma, że się wycofuje. Rozumiem, ze to jego jakiś problem... tylko ja bym chciała chociaż próbować podejść do naszych problemów inaczej, bardziej optymistycznie... on wyszukuje samych argumentów na nie i trudności... pewnie to nie celowe ale zaczynam sie dusić.

wyglada na to,ze w tych sytuacjach o ktorych piszesz on blokuje Twoje dzialania, myslenia, starania, zeby isc dalej, zeby zmienic cos na lepsze, zeby inaczej podejsc do jakiegos problemu. nie dosc, ze nic nie robi w kierunku, zeby bylo lepiej, to jeszcze blokuje Twoje starania o to. stad Twoja potrzeba odpoczynku, nabrania oddechu pelna piersia.
wydaje mi sie, ze dobrym pomyslem bylby tak jak pisalam wczesniej jakis krok w stronie niezaleznosci. jakikolwiek by on nie byl, moze jakis kurs, prawo jazdy czy cos, byle tylko ruszyc sie z miejsca i poczuc, ze masz sile, moc, ze wiele zalezy od Ciebie i ze w kazdej sytuacji mozesz poradzic sobie sama, z nim czy bez niego.
biszkoptowa91
 
Posty: 398
Dołączył(a): 6 wrz 2012, o 16:39

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 26 cze 2013, o 23:58

biszkoptowa91 napisał(a): piszesz, ze czujesz sie nierozumiana. myslisz ze mozna to jeszcze zmienic? czy ze po prostu cos sie wypalilo i trudno bedzie jakkolwiek to naprawic?


Nie wiem sama własnie... ja sama przechodzę zmiany, bo jestem w trakcie terapii i podejrzewam, ze jakiś krok w przód zrobiłam i to nas jakoś poróżniło, bo jak ja stałam w miejscu, to razem w tym błocie się taplaliśmy...
Czuje się nie rozumiana, bo nie chce przeanalizować moich propozycji, z góry zakłada, ze nie bo... kiedy mi czasem chodzi tylko o przegadanie czegoś tak na luzie. Bardziej nawet z mojej potrzeby wewnętrznej niż faktycznych kroków natychmiast. Ja jestem za tym, ze ze wszystkim powoli ale pogadać można. I tu napotykam scianę często a mi też ciężko z naszą sytuacją i potrzebuję tego tak zwyczajnie. Tylko już nie próbuję, bo to się kończy jakimś napięciem, jak ostatnio, jakimś większym stresem niż jest tego warte.
Powiem szczerze, ze nie wiem czy zmiany są możliwe czy nie... myślę, ze to nie jest raczej kwestia decyzji mojej czy jego ale tego jak to po prostu sie rozwiąze samo. Bedziemy razem, to super, jesli nie, to przykro.
Wiem, ze być moze piszę na sucho o tym wszystkim ale jestem w dziwnych emocjach, pełna wątpliwości ale też jakichś uczuć... sama mam metlik. On nie wie o tym... nie wiem co myśli i już nie dopytuje, bo nie chcę w potarzać w kółko tej samej sytuacji, która kończy się moimi nerwami. Niech jemu zacznie coś szwankować, niech on odczuje, że coś jest inaczej... niech zacznie działać i się starać aktywnie w kwestii na początek naszych relacji... barkuje mi tego.
Wiem, ze życie ze sobą, to nie sielanka wieczna ale jednak o związek się jakoś dba, inaczej niż na początku ale się dba chyba... może jestem dziwna, może powinnam docenić, ze pomaga mi w czysto technicznych sytuacjach, moze to jest to ,,inaczej?"


N akursy już chodzę różne, bo jestem na etapie przekwalifikowania się... inna rzecz, ze nie mogę się skupić, jestem rozkojarzona.

On nic nie robi dla nas, nie wiem czemu... na pewno nie chce źle... może uznał, ze ni musi, bo ja to robiłam... moze teraz nie chce zauważyć, ze coś się zmieniło i zachowuje się normalnie... nie wiem... ale nie chcę na nic wpływać... tylko mi ciężko się funkcjonuje ostatnio we dwoje :?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez mahika » 27 cze 2013, o 08:44

Zapowiada się piękny dzień, jak każdy ostatnio zresztą :haha:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Jak się czujesz?

Postprzez marie89 » 27 cze 2013, o 12:06

mahika napisał(a):Zapowiada się piękny dzień, jak każdy ostatnio zresztą :haha:


:slonko: :serce: :cmok: :wink:

Tak, piękny...

Dla mnie pomimo.

W domu niezły bajzel... "letnie" malowanie.
Miałam atak mini-histerii rankiem, kiedy nie mogłam znaleźć swoich rzeczy, mówiąc wprost osobistych gaci... ale już okej. Chwila przerwy i zabieram się za sprzątanie.
marie89
 

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 27 cze 2013, o 12:32

:cry: :cry:
W zyciu nie myślałam, ze będzie tak źle... z kazdym dniem gorzej :cry:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Winogronko7 » 27 cze 2013, o 14:10

Księżycowa! Życzę Ci by było lepiej! :kwiatek: Nie martw się!
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 97 gości

cron