Co się ze mną porobiło

Problemy z partnerami.

Co się ze mną porobiło

Postprzez atina » 11 mar 2008, o 16:38

Mam 33 lata jestem młodą kobietą ,która nie może poradzić sobie ze sobą . Kiedyś jako nastolatka byłam zwariowana ,lubiana ,może nie miałam powodzenia u chłopaków ale zawsze miałam wielu przyjaciół. Poznałam chłopaka .MIŁOŚĆ ogromna ale szybko mnie zostawił nastąpiło cierpienie miałam 17 lat więc całe zycie przede mną . Poznałam mojego męża .
Pracowity kochający mnie całym sobą ,a ja no cóż zawsze marząca o tym pierwszym zaczęłam upodabniać mojego męża do tego pierwszego . Błąd .Teraz już wiem. Zepsułam miłość męża kocha mnie nadal ale inaczej . I tu szok po 10 latach zdrada z jego strony .Wybaczyłam ale zapomnieć nie potrafię mimo że było to 5 lat temu co dalej . Dzisiaj jestem podstępna,wścibska, zazdrosna, i narwowa, co robić jak mam to zmienić mamy dziecko które widzi swoją mamę płaczącą i wariującą I OSKARŻAJĄCĄ JEGO OJCA O ZDRADĘ . Prosze o kilka opinii jak mam uśpić swoje podstępne domysły . Kilka razy straszyłam że odbiorę sobie życie .Ale ja chcę żyć więc po co to robię :Atina
atina
 
Posty: 2
Dołączył(a): 11 mar 2008, o 15:53

Postprzez mahika » 11 mar 2008, o 16:53

Witaj
Na początek zaproponuje Ci terapię, ponieważ to wszystko trwa tak długo, hodowałas to w latach wiec nie bezie łatwo. Moze psycholog, może jakieś leki na depresje...
Tymczasem przytulam mocno :pocieszacz:

Lepiej sie pospiesz zanim będzie za późno. Chyba ze chcesz zeby Cię wkońcu zostawił, bądź sama chcesz sie rozstać z nim....
Także pomyśl o terapii
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez atina » 11 mar 2008, o 17:00

Do kogo mam się udać kto może mi pomóc psychiatra , psycholog .Może ktoś z was zaproponuje mi tabletki uspokajające ale ziołowe które mnie uspokoją BARDZO MI ZALEŻY NA ZMIANIE
atina
 
Posty: 2
Dołączył(a): 11 mar 2008, o 15:53

Postprzez Megie » 11 mar 2008, o 17:02

---------- 16:01 11.03.2008 ----------

mi sie wydaje, ze rad i sposobow na wyleczenie sie z "chorych uczuci" na tym Swiecie jest mnostwo..
Mahika jeden zaproponowala..

Doswiadczenie nasze wybory zyciowe i te dobre i te zle maja oczywiscie wplyw na nasze postrzeganie rzeczywistosci..
Najpierw pierwsza bolesna milosc, potem zdrada meza..

widze ze sie za wszystko obwiniasz- na pewno nie byla w tym tylko Twoja wina..

czyz nie jest tak ze nadal nie wybaczylas mezowi zdrady tylko pielegnowalas w sobie zlosc, smutek, utrate.... -same niezbyt budujace uczucia..

---------- 16:02 ----------

raczej udaj sie do psychologa
osobiscie odradzam od razu faszerowanie sie lekami- nie zawsze jest to konieczne, a leki maja skutki uboczne wiec jak mozna tego uniknac to lepiej najpier wsprobowac inaczej
a psycholog bedzie lepiej umial ocenic Twoj stan...
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez mahika » 11 mar 2008, o 17:05

tak, psycholog oceni czy potrzebujesz konsultacji z psychiatrą i ewentualnego leczenia farmakologicznego.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez ewka » 12 mar 2008, o 10:14

Chciałabym, aby to, co napiszę w jakiś sposób Ci pomogło, abyś zobaczyła to, co ja w tym wszystkim zobaczyłam. Otóż "robiąc" swojego męża pod wizerunek tamtego chłopaka... w jakimś sensie też go zdradzałaś. Jeśli więc jego zdradę zaczniesz postrzegać jako jego rewanż - może Ci być łatwiej to przeskoczyć. I bardzo Ci tego życzę :slonko:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 54 gości

cron