Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Problemy z partnerami.

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez woman » 22 cze 2013, o 10:15

Veroniq napisał(a):
Czasami tez slysze rzeczy ktore slyszalam od niego ostatnio i sie wkur...m wtedy na niego strasznie (i an siebie ze na to pozwalalam - hmmm - moze nawet nie pozwalalam, bo sie buntowalam, ale jednak...), typu: jestes zla opiekunka dla psa, nie umeisz prowadzic domu, nie ruszasz sie, przytylas, wkrecanie ze ludzie w pracy pytaja sie go czy w ciazy jestem bo tak przytylam, ze mam balagan w domu, ze za malo seksu, wkrecanie ze rozmawial z jakimis ludzmi z pracy o mnie i mojej zazdrosci i mowil mi ze ludzie sie ze mna smieja ze jestem taka zazdrosna i dziecinna (klamstawa i manipulacje wszsytko), ze tylko siedze na fejsbooku, ze moze cos innego powinnam porobic w pracy bo sie marnuje, ze nie gotuje, etc... cala litania tego, co zle robie albo tego co nie robie a powinnam, zeby pan byl zadowolony a ja akceptowana przez niego jako ta odpowiednia kobeita... (bo kobieta jak przytyje to jest do wyrzuceni prawda? bo on chcialby meic mlada, piekna, wizytowke jego, a nie po prostu fajna babke ktora ma swoje smutki i problemy tez czasami... najwazniejsze zeby byc szczuplym, bo jak sie przytyje to do wyrzucenia...)

i


Po prostu nie mam na to komentarza! Skończony dupek i manipulant podbudowując swoje wątłe ego cudzym kosztem.
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Veroniq » 22 cze 2013, o 11:20

A zeby bylo smieszniej: sama zarbialam, utrzymywalam swoj dom, auto, siebie, psa, w wiekszosci planowalam nasze podroze dalekie do birmy czy na bornego, sama psa wyszukalam, chodzialm z nim na szkolenia (naprawde to moj pierwszy pies i wszyscy dookola mowia z jest mega wychowany - wszystkiego sie sama uczylam z ksiazek czy szkolen), uczylm sie gotowac nowe potrawy, nauczylam go: nurkowac, jezdzic na rolkach, na nartach - no kurde moglabym wymieniac i wymieniac...
biegalismy wspolnie, odchudzalismy sie wspolnie, wymyslalam plany na weekend, no po prostu STARALAM SIE!!!!!
Sptykalismy sie w zasadzie tylko z moimi znajomymi bo swoich nie mial...

Nie bylam w zadnym aspekcie naszego zycia nigdy bierna!!!!!!!!!

A fakt ze przytylam z 5-7 kilo, to kurna zadne przestepstwo!!!!
Ostatnio edytowano 22 cze 2013, o 11:37 przez Veroniq, łącznie edytowano 1 raz
Veroniq
 
Posty: 155
Dołączył(a): 6 cze 2013, o 07:19

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Veroniq » 22 cze 2013, o 11:23

jedyne co to bylam zazdrosna - bylam zazdrosna ze jest szarmancki i pomaga nie wiadomo jakiej kolezance z pracy i z nia wymienia sms i oklamuje mnie, ze ona specjalnie przyjechala sie spotkac z nim (to bylo klamstwo!) - tak bylam o to mega zazdrosna... czulam sie oszukiwana... czulam, ze stara sie dla kogos bardziej niz dla mnie, ze dba o kogos i jego potrzeby bardziej (mowil - jej wygodniej bedzie jak ja ja zawioze bo straznicy..bla bla bla...), zbliza - tak jak kiedys ze mna w pracy :(

i to jest na pewno rzecz nad ktora musze popracowac, ale nei zmienia to faktu ze klamstwa i manipulacje w tym temacie sa obrzydliwe :(
Veroniq
 
Posty: 155
Dołączył(a): 6 cze 2013, o 07:19

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Veroniq » 22 cze 2013, o 11:45

dobra, przestaje smecic i robic z siebie jakas cierpietnice - nie chce mi sie tego rozdrapywac juz nawet i wracac do tego...

jest piekny sloneczny dzien, wstalam o 6, biegalam z psem, pozniej sniadanie, pozniej fitness zeby doladowac sie i szykuje sie na grila ze znajomymi...

milego dnia wszystkim zycze!!!! :heyka:
Veroniq
 
Posty: 155
Dołączył(a): 6 cze 2013, o 07:19

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Sansevieria » 22 cze 2013, o 11:48

Veroniq napisał(a):A zeby bylo smieszniej: sama zarbialam, utrzymywalam swoj dom, auto, siebie, psa, w wiekszosci planowalam nasze podroze dalekie do birmy czy na bornego, sama psa wyszukalam, chodzialm z nim na szkolenia (naprawde to moj pierwszy pies i wszyscy dookola mowia z jest mega wychowany - wszystkiego sie sama uczylam z ksiazek czy szkolen), uczylm sie gotowac nowe potrawy, nauczylam go: nurkowac, jezdzic na rolkach, na nartach - no kurde moglabym wymieniac i wymieniac...
biegalismy wspolnie, odchudzalismy sie wspolnie, wymyslalam plany na weekend, no po prostu STARALAM SIE!!!!!
Sptykalismy sie w zasadzie tylko z moimi znajomymi bo swoich nie mial..


Tak mi się przypomniało powiedzonko pewnej znanej mi pani z pokolenia mojej babci, czyli przedwojennego i to mocno. Mawiała ona "Ot, wlezie taki ( albo "taka") człowiekowi na głowę i narzeka ze mu (jej) niewygodnie".
Miłego dnia :buziaki:
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez woman » 22 cze 2013, o 12:46

Ja bym dodała jeszcze jedno mniej cenzuralne "starała się starała aż się zesr..."
Bez obrazy Veroniq, ale dla niektórych osób nie warto się starać.
Pójdę o krok dalej i powiem że w zasadzie najlepiej starać się dla samego siebie, zawsze się na tym najlepiej wychodzi.
Oczywiście można iść na kompromisy, ale nigdy wbrew sobie.
Do takich fajnych kobiet jak Ty, ciągną własnie tacy niedowartościowani adonisi z permanentną pretensją.
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez impresja7 » 22 cze 2013, o 20:55

Veroniq napisał(a):A zeby bylo smieszniej: sama zarbialam, utrzymywalam swoj dom, auto, siebie, psa, w wiekszosci planowalam nasze podroze dalekie do birmy czy na bornego, sama psa wyszukalam, chodzialm z nim na szkolenia (naprawde to moj pierwszy pies i wszyscy dookola mowia z jest mega wychowany - wszystkiego sie sama uczylam z ksiazek czy szkolen), uczylm sie gotowac nowe potrawy, nauczylam go: nurkowac, jezdzic na rolkach, na nartach - no kurde moglabym wymieniac i wymieniac...
biegalismy wspolnie, odchudzalismy sie wspolnie, wymyslalam plany na weekend, no po prostu STARALAM SIE!!!!!
Sptykalismy sie w zasadzie tylko z moimi znajomymi bo swoich nie mial...

Nie bylam w zadnym aspekcie naszego zycia nigdy bierna!!!!!!!!!

A fakt ze przytylam z 5-7 kilo, to kurna zadne przestepstwo!!!!


Cała para poszła w gwizdek.Może nie ,raczej w inną kobietę,będzie miała gotowego nauczonego faceta.
Dlaczego go uczyłaś? czy on jest 10 latkiem niepełnosprawnym wymagającym opieki i nauczenia ,żeby mógł sobie poradzic w zyciu potem jako dorosły?
No ,teraz będzie brylował tymi umiejętnościami wśród innych kobiet ,podrywał i z dumną piersią sobie przypisywał te umiejętności.
Ależ strata energii i czasu na starego zużytego ,wypierdzia#ego satyra z bagażem poprzedniej rodziny.Co za świetna partia,tylko było rwać i zabiegać.
Aleś miała atrakcyjnego Kazika ,tylko dla niego tak sie starać
Borneo...cholera,ja bym mu dała Borneo ,a do Kocudzy to i wstyd ,typek z odzysku przechodzony Lolo z przychówkiem.I on przy takiej kobiecie tak śmiał sie odzywać ,poniżać ,a Ty jeszcze za misiami płaczesz.
Boszeeeee,ale się wybyczył i naużywał przy Tobie.
mam nadzieję ,że dobrą szkołę życia dostałaś
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Veroniq » 22 cze 2013, o 22:18

impresja7 napisał(a):Cała para poszła w gwizdek.Może nie ,raczej w inną kobietę,będzie miała gotowego nauczonego faceta.
Dlaczego go uczyłaś? czy on jest 10 latkiem niepełnosprawnym wymagającym opieki i nauczenia ,żeby mógł sobie poradzic w zyciu potem jako dorosły?
No ,teraz będzie brylował tymi umiejętnościami wśród innych kobiet ,podrywał i z dumną piersią sobie przypisywał te umiejętności.


Tu to troche moze zle zabrzmialo - ale nie przesadzajmy - ludzie sie od siebie ucza roznych rzeczy - to nie jest tak ze ja sie od niego nie uczylam ;) Nie po to pisalam to... Chodzilo mi tylko o to, ze nie bylo tak ze ja sie nie staralam, bylam taka mega bierna, a fakt ze wymiennie od siebie sie czegos uczymy to dla mnie norma. Nie ma to nic wspolnego z 10 latkiem czy doroslym.
Mam nadzieje, ze kolejny mezczyzna mnie czegos nauczy - ba, ja mam nadzieje ze sama tez wielu rzeczy sie naucze...


impresja7 napisał(a):I on przy takiej kobiecie tak śmiał sie odzywać ,poniżać ,a Ty jeszcze za misiami płaczesz.
Boszeeeee,ale się wybyczył i naużywał przy Tobie.
mam nadzieję ,że dobrą szkołę życia dostałaś


Nie placze za misiami ;) Totalnie nie ogarnialam logika tej kartki, podarunku i tekstu - just like that...

Szkole zycia dostalam, bez dwoch zdan...
Veroniq
 
Posty: 155
Dołączył(a): 6 cze 2013, o 07:19

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Veroniq » 22 cze 2013, o 22:21

woman napisał(a):Do takich fajnych kobiet jak Ty, ciągną własnie tacy niedowartościowani adonisi z permanentną pretensją.


No i nad tym musze popracowac - bo najwyrazniej ich jakos przyciagam... :(
Veroniq
 
Posty: 155
Dołączył(a): 6 cze 2013, o 07:19

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez impresja7 » 22 cze 2013, o 22:31

Moja droga,przy takiej ilości i atrakcyjności eventów jakie mu zapewniałaś to wątpię ,czy było miejsce na jego wyobraźnię i wykazanie się.
Może napiszesz czego od niego sie nauczyłaś ,bo wspominasz ,że też czegos od niego sie nauczyłaś i jakie on miewał atrakcje dla Ciebie poza niańczeniem jego dzieci.
Bo mnie się wydaje z Twojego opisu ,że wszystko już umiałaś.
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Veroniq » 22 cze 2013, o 23:44

impresja7 napisał(a):Moja droga,przy takiej ilości i atrakcyjności eventów jakie mu zapewniałaś to wątpię ,czy było miejsce na jego wyobraźnię i wykazanie się.
Może napiszesz czego od niego sie nauczyłaś ,bo wspominasz ,że też czegos od niego sie nauczyłaś i jakie on miewał atrakcje dla Ciebie poza niańczeniem jego dzieci.
Bo mnie się wydaje z Twojego opisu ,że wszystko już umiałaś.


Tak jak piszesz - wydaje Ci sie :) Musisz uwierzyc mi na slowo ze one wiele atrakcyjnych eventow jak to nazwywasz zapewnial mi, bo nie chce wystepowac w roli... adwokata diabla...
Veroniq
 
Posty: 155
Dołączył(a): 6 cze 2013, o 07:19

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez ave » 23 cze 2013, o 23:28

Veroniq napisał(a):A zeby bylo smieszniej: sama zarbialam, utrzymywalam swoj dom, auto, siebie, psa, w wiekszosci planowalam nasze podroze dalekie do birmy czy na bornego, sama psa wyszukalam, chodzialm z nim na szkolenia (naprawde to moj pierwszy pies i wszyscy dookola mowia z jest mega wychowany - wszystkiego sie sama uczylam z ksiazek czy szkolen), uczylm sie gotowac nowe potrawy, nauczylam go: nurkowac, jezdzic na rolkach, na nartach - no kurde moglabym wymieniac i wymieniac...
biegalismy wspolnie, odchudzalismy sie wspolnie, wymyslalam plany na weekend, no po prostu STARALAM SIE!!!!!
Sptykalismy sie w zasadzie tylko z moimi znajomymi bo swoich nie mial...

Nie bylam w zadnym aspekcie naszego zycia nigdy bierna!!!!!!!!!

A fakt ze przytylam z 5-7 kilo, to kurna zadne przestepstwo!!!!


Oj mamo! - jakbym siebie widział w lustrze!. Jejku jak niektórzy ludzie wykorzystują to że sie staramy, im bardziej sie staramy tym bardziej Oni nic nie robią.
Czytając ten tekst jakbym w łeb dostał? Miałem dokladnieto samo ! - wziąłem sobie panne z niełatwego sortu, bez zakiś zasad, bez celów w życiu. Wyciągnąłem z knajpy i pokazałem życie w normalnych godzinach pracy, a nie nocami. Pokazałem że sport jest czymś fajnym, nauczylem nurkować (hi hi)- maledivy, Egipt, Teneryfy. etc... placiłem za wszystko, pomogłem znaleźć prace w biurze i skonwertować JA na inne - mam nadzieje że lepsze. Wyjazdy, aktywne spędzanie czasu, normalna prace - lux!

i co? - NIC im więcej robimy Tym więcej nas olewają. !!!! co to k.wa znaczy ?

trzymaj sie
ave
ave
 
Posty: 103
Dołączył(a): 4 gru 2011, o 19:36
Lokalizacja: Londyn

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez biscuit » 23 cze 2013, o 23:46

kącik przypowieści
o miłosiernych samarytaninach i samarytankach :D
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez biscuit » 23 cze 2013, o 23:56

wg mnie złościsz się ave
bo Ty robiłeś te inwestycje DLA SIEBIE
a nie dla niej
wychowywałeś se i kształciłeś se partnerkę dla siebie
podług własnych oczekiwań i potrzeb
żeby mieć w chałupie kobitę taką, jaką chcesz
o odpowiadającym Ci poziomie
a tu doopa

ja tam nie widzę w tym dobroczynności
tylko inwestowanie w Twoją własną przyszłość
jako jej partnera
inwestowanie w odpowiednią dla siebie partnerkę
coś jak budowa domu
tylko że kształtowanie partnerki
no ale inwestycja okazała się nieudana
i dlatego się złościsz
no cóż, i tak bywa
gdy się jest inwestorem, zdarza się chybić...
bo miłosierny samarytanin cieszyłby się raczej
że ją uratował dla świata i na dobrą drogę nakierował
a Ty jesteś biznesmen, który wtopił swoje funty w chybiony projekt
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez impresja7 » 24 cze 2013, o 08:07

ave napisał(a): wziąłem sobie panne z niełatwego sortu, bez jakiś zasad, bez celów w życiu. Wyciągnąłem z knajpy i pokazałem życie w normalnych godzinach pracy, a nie nocami. Pokazałem że sport jest czymś fajnym, nauczylem nurkować (hi hi)- maledivy, Egipt, Teneryfy. etc... placiłem za wszystko, pomogłem znaleźć prace w biurze i skonwertować JA na inne - mam nadzieje że lepsze. Wyjazdy, aktywne spędzanie czasu, normalna prace - lux!

i co? - NIC im więcej robimy Tym więcej nas olewają. !!!! co to k.wa znaczy ?
ave

Na drugi raz poszukaj sobie normalnej dziewczyny ,a nie lumpa z nocnego życia.
I też zastanawiam się ,czy normalna dziewczyna chciałaby być przedmiotem Twojej inwestycji,to tak jakbyś kobiety wrzucał do obrabiarki i chciał wyciągnąć taką jak sobie umyśliłeś.
Pigmalion sie znalazł.
Poza tym ponieważ jesteś taki hojny to zapamiętaj sobie na całe życie,że:
"nie rzuca się pereł przed wieprze"
I jeszcze jedno,wziąłeś jak piszesz kobietę,a nie spotkałeś partnerkę ,to też o czymś świadczy-wziąć jak własność,jak towar,a spotkać kogoś na swojej drodze.
Poza tym po tylu w nią Twoich inwesytcjach ona sie zmieniła.Zaczęła inaczej żyć ,inaczej mysleć ,nauczyła sie wielu rzeczy ,zobaczyłą troche świata,ukształtowałą sie na inną kobietę,pewniejszą siebie,człowiek się zmienia. Chciałeś mieć wdzięczną Ci pokorną partnerkę ,a ona tylko okrzepła przy Tobie.
Ostatnio edytowano 24 cze 2013, o 08:24 przez impresja7, łącznie edytowano 1 raz
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 70 gości