Jak się czujesz?

Problemy związane z depresją.

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 21 cze 2013, o 10:23

biscuit napisał(a):używany język jest w pewnym sensie obrazem naszego umysłu


Albo tego jaki dana osoba przekaz do tego umysłu wsadza w takim razie... bo zupełnie nie świadomie, odruchowo mi się tak powiedziało... a samo z siebie sie nie wzięło... doprowadza mnie ostatnio do szału... nawet zaczynam myśleć, że do siebien nie pasujemy :?
Oby to był tylko taki moment przejściowy, bo terapia, zmiany itd....
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez biscuit » 21 cze 2013, o 10:32

no bo wiesz
skoro on "chłop" to Ty "baba"...
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 21 cze 2013, o 10:38

No dobra, ale czemu tak się dzieje? Można na to jakoś wpłynąć?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez biscuit » 21 cze 2013, o 10:42

już wpływasz
wiedząc to
i myśląc kobieta i mężczyzna
męskość i kobiecość
a nie chłop i baba
już ziarno zakiełkowało i to się dzieje :)
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Jak się czujesz?

Postprzez biscuit » 21 cze 2013, o 10:44

czemu się dzieje?
wzorce męskości i kobiecości zakodowane w umyśle
dzieciństwo, rodzice, otoczenie społeczne itd
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Jak się czujesz?

Postprzez KATKA » 21 cze 2013, o 11:34

Bis a niby dlaczego.,..nie filozofowałabym za bardzo na temat normalnych określeń...tym bardziej zależnych od nastroju...
ja na swojego mówie i michu i stary jak mnie wkurzy albo chłop...i nie widzę w tym nic umniejszajacego jego rolę jako mojego pełnowartosciowego partnera 8)
tak samo jak powiedzienie na dziecko bachor, na psa kundel...plus milion innych okresleń...wykorzystywanych dla podkleślenia sytuacji czy po prostu dla żartu...
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak się czujesz?

Postprzez KATKA » 21 cze 2013, o 11:39

serio czase dopisywanie do wszystkiego ideologi bywa zbedne...
mój potrafi na mnie powiedzieć "ciotka" i dobrze...wiem przynajmniej,z jestem normalnym człowiekiem do którgo mozna sie normlanie zwrócić dla zartów...nie musze być gloryfikowana określeniem "moja kobietu " :P
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak się czujesz?

Postprzez biscuit » 21 cze 2013, o 12:08

niektóre kobiety mówią na swojego partnera "tatuś" albo "stary"
co innego monopolizacja określeń
a co innego używanie ich w zależności od sytuacji
to raz

a dwa
że to już indywidualne podejście decyduje
z psychologicznego punktu widzenia wszystko może mieć znaczenie
a dla kogoś innego to już będzie
dorabianie ideologii do wszystkiego
nie wszyscy muszą być psychologami oczywiście
natomiast, jeśli już chcą być
wg mnie tego typu uważność jest wskazana w tym zawodzie
stąd ja po prostu obserwuję takie rzeczy
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Jak się czujesz?

Postprzez KATKA » 21 cze 2013, o 12:24

z psychologicznego punktu widzenia wszyscy jesteśmy wariatami...bo wszystko mozna nazwać skrzywieniem czy dorobić temu podtekst :)
tymczasem lepiej cieszyć sie słońcem 8)
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Winogronko7 » 21 cze 2013, o 12:25

mój jest Stefan :D a ja jestem Klara :lol:
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Winogronko7 » 21 cze 2013, o 12:27

Bis, jesteś psychologiem?
Ja myślę, że widzenie wszędzie ,,z psychologicznego punktu widzenia" musi być uciążliwe w życiu...
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Re: Jak się czujesz?

Postprzez biscuit » 21 cze 2013, o 12:30

KATKA napisał(a): tymczasem lepiej cieszyć sie słońcem 8)

przy czym jedno nie przeszkadza drugiemu
mnie bardzo cieszy ta upalna pogoda
jak również obserwacja świata z punktu widzenia psychologii

dla Ciebie sposób mówienia do i o partnerze
nie ma zupełnie znaczenia
dla kogoś innego, kto to przeczyta
może to okazać się interesującą obserwacją
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Jak się czujesz?

Postprzez biscuit » 21 cze 2013, o 12:32

Winogronko7 napisał(a):Bis, jesteś psychologiem?
Ja myślę, że widzenie wszędzie ,,z psychologicznego punktu widzenia" musi być uciążliwe w życiu...

jeszcze nie jestem, ale niedługo będę
nie jest to dla mnie uciążliwe
jest to moja pasja
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Winogronko7 » 21 cze 2013, o 12:35

To jest najlepsza rzecz jaką mogłaś zrobić w życiu Bis- zostać psychologiem :D
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 21 cze 2013, o 14:17

biscuit napisał(a):już wpływasz
wiedząc to
i myśląc kobieta i mężczyzna
męskość i kobiecość
a nie chłop i baba
już ziarno zakiełkowało i to się dzieje :)


Bardzo powoli się dzieje... poza tym mój Ł, często przy komentarzu naszych zachowań, tzn. kobiecych zachowań używa komentarza ,,baby"... nie podoba mi się on i strasznie mnie razi. On wie o tym a mimo to... Robi jeszcze coś, czego nie lubie ale nie wzrusza go to za bardzo... ja się źle czuję później, że fuczę na niego, że chodzę zła... czuję sie źle ze sobą i źle wobec niego.

biscuit napisał(a):dla kogoś innego, kto to przeczyta
może to okazać się interesującą obserwacją


No dla mnie jest akurat, bo dzieje się coś, co nie chcę, zeby miało miejsce. Faceta nie zmienię, wiem... siebie mogę. Tylko znów jak ja reaguje wnerwieniem na jakieś jego wygłupy, które mnie denerwują wobec mnie, to czuję się jak sztywniak. Nie jestem sztywna, bo sama mam dosyć luźne poczucie humoru... ale staje się nerwowa przez to co robi, co mi się nie podoba. Później się dziwi, ze nei moze mnie normalnie dotknąć, bo ja odruchowo albo mu rękę zabieram albo się odsuwam... pomimo, że nie każę mu się domyślać i mówię mu to wprost on jakby tego nei słyszał... :bezradny:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości

cron