czy on moze zdradzac

Problemy z partnerami.

czy on moze zdradzac

Postprzez serotonina » 18 cze 2013, o 21:42

Jestem z chłopakiem prawie dwa lata, na początku starał się on bardzo o mnie. Trwało to miej więcej przez rok, widywaliśmy się wtedy glownie w weekendy, czasem w tygodniu. Ostatnio zaczelismy sie widywac codziennie i zrobilo sie nudno. On mowi, ze moze ze mna sie nudzic, byle mnie widywac, ale wraca juz wczesniej ode mnie niz kiedys, zamiast o 23 to o 20 lub 21. Mowi, ze nie wie czy chce zostac dluzej poniewaz pozniej juz mu sie nie bedzie chcialo isc spac. Jak kiedys pisalismy ze soba caly czas tak teraz tylko on dzwoni czy sie dzisiaj widzimy i nic poza tym. Przyjezdza siedzimy cicho, seks i do domu.Czasem cos pogadamy, bardzo krotko poniewaz nie potrafi rozmawiac juz ze mna. Nie ma tematu. Obawiam sie ze mnie moze zdradzac. Stalo sie to moja obsesja, nawet na portalu spolecznosciowym na ktorym on jest zalogowany siedze caly czas zeby sprawdzic czy jest juz w domu lub czy gdzies pojechal. Moze to kwestia tego, ze ja zawsze bylam jakby niedostepna i troche obojetna, a on sie staral. Moze sie do tego przyzwyczail i juz tak sie nie stara, albo zobaczyl,ze mnie zdobyl. Na poczatku znajomosci wszyscy mi mowili, ze jest brzydki, ze jestem za ladna dla niego. Dobija mnie smaa mysl o tym,ze moze mnie zdradzac. Co wy o tym myslicie?
serotonina
 
Posty: 27
Dołączył(a): 13 cze 2013, o 18:13

Re: czy on moze zdradzac

Postprzez Księżycowa » 18 cze 2013, o 22:25

Witaj :)

Po pierwsze to:

serotonina napisał(a): On mowi, ze moze ze mna sie nudzic, byle mnie widywac, ale wraca juz wczesniej ode mnie niz kiedys, zamiast o 23 to o 20 lub 21. Mowi, ze nie wie czy chce zostac dluzej poniewaz pozniej juz mu sie nie bedzie chcialo isc spac.


to jest czysta wymówka wg mnie. Co to za argument a wcześniej to mu sie chciało, tzn. na początku znajomosci? A może mu się nie chciało ale tak się poświecał, że w ogóle nie spał? Chyba by długo tak nie pociągnął.
Posłuzył się wymówką i do tego słabą...

serotonina napisał(a):Jak kiedys pisalismy ze soba caly czas tak teraz tylko on dzwoni czy sie dzisiaj widzimy i nic poza tym. Przyjezdza siedzimy cicho, seks i do domu.Czasem cos pogadamy, bardzo krotko poniewaz nie potrafi rozmawiac juz ze mna. Nie ma tematu.


Jak jest sam seks i nie ma rózmów jest nie dobrze. Jak seksu brak i zaczyna sie, rozmawiać o byle czym, o zwykłych rutynowych planach, to też nie dobrze, bo znika ważna sfera dla związku i staje się mechaniczny.
Nie da się ukryć, ze coś szwankuje ale nie wiesz co. Zdrada to pierwsza myśl często ale na moje oko coś się wypala. Nie mogę Ci powedzieć, ze na pewno Cię nie zdraza, bo nie wiem tego ale wygląda to na to, że znika zainteresowanie, jest tak sucho, bez emocji.. to nie jest dobrze. Jak są emocje to zanczy, ze związek żyje... nawet jak ma kryzys, to jeszcze można coś obronić... ale pamietaj też, ze sugeruję się tym co piszesz i jak to przedstawiasz, nie jestem z Wami na co dzień.

A rozmawiałaś ze swoim chłopakiem? Najprościej zapytać? On wie o Twoich obawach? Może nie, zeby zaraz wyjeżdżać z pytaniami o zdradę, bo i tak mało kto sie przyzna ale czy on wie, że Ty czujesz, ze coś jest nie tak? Pytałaś go co sie dzieje? Jak zareagował? Coś poza wymówkami o rzekomym braku snu padło? Jak się wtedy zachowywał? Nerwowo, spokojnie?

serotonina napisał(a):JNa poczatku znajomosci wszyscy mi mowili, ze jest brzydki, ze jestem za ladna dla niego. Dobija mnie smaa mysl o tym,ze moze mnie zdradzac. Co wy o tym myslicie?


A jakie to ma znaczenie?
Wybacz ale coraz częściej słyszę takich argumentów... to smutne, ze ludzie oceniają się wg wyglądu. To, ze ktoś ma inny typ urody, mniej powalający to znaczy, ze jest gorszym człowiekiem, ze zasługuje na mniej?
To bardzo krzywdzące dla tej osoby, bardzo... W ten sposób możemy skreślić osobę, która jest bardzo wartościowym człowiekiem i nie raz ma więcej do zaoferowania niż sztuczne lale albo chłoptasie z własami na żel.
Poza tym co to za załozenie, ze ładna dziewczyna musi być z ładnym chłopakiem i odwrotnie? Chyba nie wg tego ludzie wiążą się ze sobą, prawda?
a on wie o tym, co mówili ludzie? Może to jest powodem jego zachowania? Może czuje się nie akceptowany, źle się czuje w towarzystwie?

serotonina napisał(a):. Moze to kwestia tego, ze ja zawsze bylam jakby niedostepna i troche obojetna, a on sie staral. Moze sie do tego przyzwyczail i juz tak sie nie stara, albo zobaczyl,ze mnie zdobyl.


A dlaczego byłaś obojętna? Prowadziłaś jakąś grę? Co miałaś na celu?
Z reguły jak facet poczuje, ze nei musi sie starać spoczywa na laurach. To stworzenie potzrebuje stymulacji ;)
Ale to nie znaczy, ze zawsze zaraz jej brak powoduje zanik miłości. Związków i małżeństw by nie było gdyby tak to działało. Za to wkrada się rutyna ale zawsze można tą rutynę przełamać i zrobić coś, co postawi chłopa na nogi ;).
Nie wiem czy tak jest u Was, czy po prostu coś sie wypaliło ale różne opcje są możliwe.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: czy on moze zdradzac

Postprzez serotonina » 18 cze 2013, o 22:59

''to jest czysta wymówka wg mnie. Co to za argument a wcześniej to mu sie chciało, tzn. na początku znajomosci? A może mu się nie chciało ale tak się poświecał, że w ogóle nie spał? Chyba by długo tak nie pociągnął.
Posłuzył się wymówką i do tego słabą... "

Twierdzi,że ja go tak przyzwyczaiłam bo odkąd mam szkołę to widywaliśmy się do 20/21 żebym mogła się uczyć. I teraz chodzi wcześniej spać, czyli 00:00, czasem 01:00. Tyle, że zawsze pojawiał się przedtem na fb lub gg i pisaliśmy a teraz nie ma go. Nie wierzę,że wrócił i poszedł od razu spać.

"A rozmawiałaś ze swoim chłopakiem? Najprościej zapytać? On wie o Twoich obawach? Może nie, zeby zaraz wyjeżdżać z pytaniami o zdradę, bo i tak mało kto sie przyzna ale czy on wie, że Ty czujesz, ze coś jest nie tak? Pytałaś go co sie dzieje? Jak zareagował? Coś poza wymówkami o rzekomym braku snu padło? Jak się wtedy zachowywał? Nerwowo, spokojnie?"

Pytałam się czy widzi,że się nudzimy. Powiedział,że no i co z tego, ważne,że razem jesteśmy, on tak może ze mną leżeć, byle ze mną. Pytałam się czy nie czuje przesytu nami, powiedział,że nie i się wtulił we mnie(zawsze tak robił gdy pytałam o coś co mogło w jakikolwiek sposób źle świadczyć o naszym związku) po czym mi powiedział,że jak chcę to możemy się rzadziej widywać, tak obojętnie, kiedyś to potrafił o to zawalczyć.

"Co do urody. Dla mnie nie ma to żadnego znaczenia. On o tym wiedział,że tak uważają moi znajomi, jego znajomi uważali mnie za ladna dziewczyne. Myslalam po prostu juz tak, ze moze wtedy widzial,ze podobam sie facetom i staral sie zeby mnie zdobyc, a teraz kiedy juz widzi,ze wszyscy wiedza, ze jestesmy razem to nic mu nie zagraza."

Byłam obojętna ponieważ bałam się zranienia, myślałam,że dam radę być w takim związku bez uczuć, ale się zakochałam i to na zabój. Przeraża mnie sama myśl, że mogę go stracić, Ale bycie w związku, w którym czuję sie coraz częsciej samotna i niepewna czy jest mi wierny mnie wykancza. Do tej pory mam problemy z wyrazaniem tego co czuje. Zwlaszcza gdy czuje,ze zle mnie traktuje, gdy mam jakies domysly, boje sie ze w ten sposob sie osmiesze.
Kiedys pisal z kolezanka z pracy do siebie wiadomosci typu "tesknie, chetnie sie z toba zobacze,ale nie mam kiedy, buziaki wysylali" kiedy mu powiedzialam,ze to flirt, zaprzeczyl i powiedzial ze u niego w pracy to normalne, kazdy tak robi. Po czym przeprosil, blagal zebym wybaczyla i obiecal, ze to wiecej sie nie powtorzy.
serotonina
 
Posty: 27
Dołączył(a): 13 cze 2013, o 18:13

Re: czy on moze zdradzac

Postprzez Księżycowa » 18 cze 2013, o 23:32

serotonina napisał(a):Twierdzi,że ja go tak przyzwyczaiłam bo odkąd mam szkołę to widywaliśmy się do 20/21 żebym mogła się uczyć. I teraz chodzi wcześniej spać, czyli 00:00, czasem 01:00.


A czy on jest dzieckiem, że go trzeba przyzwyczajać i odzywczajać? Zrzuca na Ciebie odpowiedzialność za to co on robi - to manipulacja. Jest mu wygodnie, nie musi się tłumaczyć, tylko wmawia Tobie skomplikowanie sytuacji tyle, że jak się chce i zalezy, to wszystko można zmienić i sie dostosować tak, zeby było dla Was najlepiej...

serotonina napisał(a):Pytałam się czy widzi,że się nudzimy. Powiedział,że no i co z tego, ważne,że razem jesteśmy, on tak może ze mną leżeć, byle ze mną. Pytałam się czy nie czuje przesytu nami, powiedział,że nie i się wtulił we mnie(zawsze tak robił gdy pytałam o coś co mogło w jakikolwiek sposób źle świadczyć o naszym związku) po czym mi powiedział,że jak chcę to możemy się rzadziej widywać, tak obojętnie, kiedyś to potrafił o to zawalczyć.


Kolejne zrzucanie odpowiedzialności na Ciebie, zeby później mógł powiedzieć, że ,,sama tak chciałaś" i nie musieć się tłumaczyć, robić co mu sie podoba i uważać, ze to Twoja wina, bo tak sobie zażyczyłaś... uważaj na to.
Jakoś nie widzę tu jego decyzji, jego określania się i starań. Widzę zbywające teksty albo wymiksowanie się od rozmowy poprzec ucieczkę (bardzo chwytliwą) w przytulenie.
Trudno komuś, kto się przytula do nas coś zarzucić, bo przecież on taki czuły... a to zasłona dymna może być.
I może to będzie smutne co napiszę ale wygląda jakby głównie na seksie mu zależało... poza nim nie widać jakiegoś jego udziału, nawet nie udolnego... ja widzę manipulowanie.

Co do urody... ja też nie narzekałam nigdy na powodzenie. Mój były miał podobnie do Twojego i spowodował u mnie poczucie, ze już nie jestem tak atrakcyjna.
Dla porównania w obecnym związku widzę zupełnie inne reakcje i mam świadomość, że mój facet ciągle wie, że różne sytuacje dziwne, zabawne i kłopotliwe mogą mieć miejsce kiedy idzie się do ludzi. Poprzedni facet odciął mnie od wszystkiego i zrujnował moje samopoczucie, co spowodowało, że emocjonalnie i fizycznie się wycofałam z funkcjonowania wśród ludzi i spowodował, że zapomniałam, ze się podobam, po prostu.

serotonina napisał(a):Byłam obojętna ponieważ bałam się zranienia, myślałam,że dam radę być w takim związku bez uczuć, ale się zakochałam i to na zabój. Przeraża mnie sama myśl, że mogę go stracić, Ale bycie w związku, w którym czuję sie coraz częsciej samotna i niepewna czy jest mi wierny mnie wykancza. Do tej pory mam problemy z wyrazaniem tego co czuje. Zwlaszcza gdy czuje,ze zle mnie traktuje, gdy mam jakies domysly, boje sie ze w ten sposob sie osmiesze.



Fajnie, ze gdzieś masz świadomość, że to nie jest korzystny układ dla Ciebie, skoro powoduje pogorszenie Twojego samopoczucia, obniża Twoją samoocenę.
A co sie stanie jak byś odeszła?
A nawet gdybyś kolejne 5 lat była sama, to coś byś straciła? Życie jest ciekawe niezależnie czy masz faceta czy nie. jest masa rzeczy, które dadzą Ci w życiu satysfakcje, nie wiem... praca, jakieś zainteresowania? Dlaczego uzależniasz swoją wartość od obecności w swoim życiu faceta? Bez niego czujesz się nie wartościowa?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: czy on moze zdradzac

Postprzez serotonina » 18 cze 2013, o 23:52

Księżycowa napisał(a):
serotonina napisał(a):
I może to będzie smutne co napiszę ale wygląda jakby głównie na seksie mu zależało... poza nim nie widać jakiegoś jego udziału, nawet nie udolnego... ja widzę manipulowanie.

Też już to tak odbierałam, jakby tyko mu chodziło o seks. Szukam jak głupia,że to nie tylko to, zwracam uwagę czy się przytula po tym do mnie, ale robi to na chwilę po czym leży z boku z gorąca. Po chwili odpoczynku chce zebym sie przytulila ale odbieram to jako rutyne, albo ukrywanie czegos.

Co do urody... ja też nie narzekałam nigdy na powodzenie. Mój były miał podobnie do Twojego i spowodował u mnie poczucie, ze już nie jestem tak atrakcyjna.
Dla porównania w obecnym związku widzę zupełnie inne reakcje i mam świadomość, że mój facet ciągle wie, że różne sytuacje dziwne, zabawne i kłopotliwe mogą mieć miejsce kiedy idzie się do ludzi. Poprzedni facet odciął mnie od wszystkiego i zrujnował moje samopoczucie, co spowodowało, że emocjonalnie i fizycznie się wycofałam z funkcjonowania wśród ludzi i spowodował, że zapomniałam, ze się podobam, po prostu.

Jakbym widziala siebie! Zero kontaktu ze znajomymi, ciagle w domu, jest jedyna osoba z ktora sie widuje. Nie wyobrazasz sobie ile rozmowa z Toba mi daje. Z nikim o tym nie moge porozmawiac, bo nie mam kogos takiego odkad z nim jestem.


Fajnie, ze gdzieś masz świadomość, że to nie jest korzystny układ dla Ciebie, skoro powoduje pogorszenie Twojego samopoczucia, obniża Twoją samoocenę.
A co sie stanie jak byś odeszła?
A nawet gdybyś kolejne 5 lat była sama, to coś byś straciła? Życie jest ciekawe niezależnie czy masz faceta czy nie. jest masa rzeczy, które dadzą Ci w życiu satysfakcje, nie wiem... praca, jakieś zainteresowania? Dlaczego uzależniasz swoją wartość od obecności w swoim życiu faceta? Bez niego czujesz się nie wartościowa?


Jest jeszcze jedna sprawa. Od miesiaca bierze leki p. depresyjne i p. migrenowe, z powodu bolow glowy. I jakos od tego czasu zaczelo sie miedzy nami psuc, czego on nie zauwaza.
serotonina
 
Posty: 27
Dołączył(a): 13 cze 2013, o 18:13

Re: czy on moze zdradzac

Postprzez Księżycowa » 19 cze 2013, o 01:39

Antydepresanty z powodu bólów głowy?
Coś mi tu nie pasuje... nie znam się na lekach tego typu jakoś szczególnie i tym, co się podaje w migrenach na przykład ale aż antydepresanty i psychotropy? Na takie leki trzeba mieć porządne wskazania... widziałaś te leki, widziałaś, ze je brał na Twoich oczach? Możesz podać nazwy?

Poza tym pomimo, ze takie leki mają różne skutki uboczne i za nim sie jakby przyjmą powodują różne zmiany i skutki uboczne, to nie w tą stronę chyba.
Sytuacje, które opisałaś nie odpowiadają wg mnie skutkom ubocznym leków. Takie zmiany nastroju sądzę, ze zupełnie inaczej wyglądają.
Np. wykręcenie sie z rozmowy poprzez przytulenie miało by być reakcją, która pojawiła sie przez leki, tak dla przykładu... nie sądzę.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: czy on moze zdradzac

Postprzez serotonina » 19 cze 2013, o 06:03

Opipramol- on działa uspokajająco też.Bierze je z samego rana i wieczorem. Widziałam te leki. Koleżanka brała i podobno czułą się po p.depresyjnych czasem obojętna uczuciowo. Boję się,że jest ktoś inny. Po czym mam to poznać? Co mam na dzisiejszym spotkaniu zrobić? Powiedzieć żeby dać sobie spokój na razie, zrobić przerwę,a może zerwać? Co jeśli on zacznie mnie zapewniać o swoich uczuciach, płakać i mówić,że kocha kiedy serce mi się łamie gdy widzę go w takiej sytuacji. Przewertować mu telefon? Nie zauważyłam żeby przychodziły do niego jakieś wiadomości lub żeby dzwonił telefon kiedy jest u mnie. Myśl nagłego życia bez niego mnie przeraża, ale wiem,że dalsze trwanie w domysłach mnie wykończy.
serotonina
 
Posty: 27
Dołączył(a): 13 cze 2013, o 18:13

Re: czy on moze zdradzac

Postprzez Księżycowa » 19 cze 2013, o 19:13

Polecam Ci przeczytac ,,Kobiety które kochaja za bardzo" .
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: czy on moze zdradzac

Postprzez KATKA » 19 cze 2013, o 19:52

a ja polecam sie ogarnać...
jak ktoś ma zdradzić to zdradzi i w cholere z takim kolesiem...za to Ty powinnaś zajac sie sobą bo z każdej linijki tekstu sączy sie twoje uzależnienie od partnera...nie pomyslałaś, ze możesz go osaczyć? że ludzie czasem potrzebują pobyć oddzielnie...mało tego zwiazki mają to do siebie,z ę po pewnym czasie mijają te szalone motylki w brzuszku...nikt nie bezie ochał i achał do końca swych dni bo to pierwsze najsilniejsze emocje...później jest cos takiego jak prawdziwe uczucie...rozmowy, wspólne plany, bliskość...nie wiem jak to wytłumaczyć...
najgorsze, ze zawsze zwala sie wszystko na zdrady...a ja znam przypadki kiedy chłopak czy dziewczyna odeszli wcale nie zdradzajac...tylko po prostu mieli dosyć swojego zwiazku...i woleli być sami...wiec bardziej bym sie skupiła na tym jak wyglada Wasza relacja czy nad tym czy Cie zdradzi...
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: czy on moze zdradzac

Postprzez Honest » 19 cze 2013, o 20:47

Księżycowa napisał(a):Witaj :)
serotonina napisał(a):Wybacz ale coraz częściej słyszę takich argumentów... to smutne, ze ludzie oceniają się wg wyglądu. To, ze ktoś ma inny typ urody, mniej powalający to znaczy, ze jest gorszym człowiekiem, ze zasługuje na mniej?
.


Księzycowa, a czytalas "PSYCHOLOGIĘ MIŁOŚCI" Wojciszke? Wygląd ma znaczenie w doborze partnera :D Powiedzmy, że ludzie wg urody maja subiektywnie przypisane punkty od 1 do 10 i najczęściej wiąza się w poblizu swojej "liczby". Rzadko można spotkać związek 1 z 10 8) Ale to mozliwe :D
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: czy on moze zdradzac

Postprzez Księżycowa » 19 cze 2013, o 20:57

Mam tą książkę ale nie czytałam... jakoś sie wstrzymałam, bo ona zakłada, ze jest początek miłości i jej koniec i tak z każdym związkiem. Nie chcę sobie czegoś wepchnąć do podświadomości czym nie świadomie będę się kierować... może to pozostałość po toksycznych przygodach... zawsze coś pod beretem było, co było samospełniającą się przepowiednią.

A co do wyglądu, to jakoś bym się z tym nie zgodziła. Nie raz widzimy fajną laskę z brzydkim facetem i odwrotnie a poza tym ja się kiedyś kochałam w brzydalu, bo miał coś w sobie, co mi wtedy odpowiadało ;) i sporo dziewczyn za nim latało... teraz tego nie rozumiem ale tak było i się zdarza... a raczej nie byłam w pobliżu jego liczby ani on mojej ;)
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: czy on moze zdradzac

Postprzez Honest » 19 cze 2013, o 21:01

Pewnie, jak nie czujesz potrzeby to nie czytaj. A mnie ona wlasnie dala nadzieję, pomogla zrozumieć, że związek po prostu się zmienia. I tam nie ma słowa, że miłość ma swój koniec 8)
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: czy on moze zdradzac

Postprzez Księżycowa » 19 cze 2013, o 21:03

To być może ja coś źle zrozumiałam... w takim razie zabiorę sie za nią jak będę miała spokojniejszy okres i mniej nauki, bo pamiętam, ze bardzo mi zależało, żeby ją kupić ale po przeczytaniu tego fragmentu zrezygnowałam. Jak do niej wrócę, to Ci zacytuję fragment, o który mi chodziło...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: czy on moze zdradzac

Postprzez Honest » 19 cze 2013, o 21:06

Moja koleżanka jest z mężem 13 lat. I BARDZO pielęgnują tę relację. Z reszta psycholozka jest ta koleżanka, więc też ma duża świadomość pewnych mechanizmów i pułapek. I ciagle się kochaja. Inaczej, ale kochaja. Zakochuja na nowo i może nie młodzieńczo, ale dojrzale i pełniej.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: czy on moze zdradzac

Postprzez Księżycowa » 19 cze 2013, o 21:26

Ja nauczyłam się świadomosci pewnych moich reakcji i gorszych okresów i już wiem, że to nie znaczy, że coś zgrzyta tylko, że ja mam swoje odruchy z powodu współuzależnienia i cieszę się, ze mogę zauważyć te momenty i nad nimi panować oraz racjonalnie je sobie wytłumaczyć a nie wciągać się w nie i miotać kiedy nie jest to potrzebne...
Ale do ksiązki wrócę, skoro mówisz, ze nie jest tak jak zrozumiałam. Może za szybko ją odłożyłam i nie doczytałam dalej, i dlatego tak wyszło a nie inaczej.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 289 gości

cron