ave napisał(a): Na pewno coś pozytywnego w Twoje życie włożył - skup się na tym i idź dalej. jak jesteście sobie pisani - to to wróci.
Jak dla mnie to oksymoron... jak zaczne myslec o tym co pozytywnego wlazyl w moje zycie, to sorry ale ciezko mi bedzie isc dalej... Poza tym nie mam ochoty sie na nim teraz skupiac a na sobie...
Na myslenie o pozytywach kiedys przyjdzie czas.
ave napisał(a):
p.s.
w jego słowach jest żal, żal nie tylko dla tego że kończy sie związek ale też to że to nie ON to skończył. Także jak nie jesteś w stanie NA PRAWDE DUZO ZMIENIC DLA NIEGO (tak! tak! - Ty! - to co on mówi, to na co narzeka) - to nie daj sie skusić. Jak sie nic nie zmieni to on Cie zostawi w pół roku jak mu przejdzie "zwycięstwo"
Oj, tutaj wczoraj dostalam kolejnego sms z "wyjasnieniem" - ze on przestal wierzyc, bo wiele razy nie wychodzilo nam i juz nie wierzyl ze cos z tego wyjdzie... Napisal ze przeslal prezent pozegnalny...
JA nie jestem w stanie NIC wiecej dla niego zmienic... wrecz przekroczylam wiele swoich granic, w wielu momentach sie naginalam, a moje priorytety nie sa jego priorytetami... jesli on wymaglby - nie miec dzieci lub mieszakc z ex obok, to sorry nie jestem w stanie czegos takiego dzwignac... nie jestem tez w stanie w sumie dzwignac braku jakiejs pomocy, duzego egoizmu, manipulacji, ponizania, klamstw, etc...