Co byście zrobili?

Problemy związane z depresją.

Re: Co byście zrobili?

Postprzez blanka77 » 14 cze 2013, o 18:59

Księżycowa, przeczytałam cały temat, starałam się robić to w miarę uważnie.

Kilka wniosków mi się nasunęło, ale o jednym napiszę.

Tak sobie myślę, że to nie jest tak, że Ty nie masz aspiracji, nie masz ochoty na zmiany, nie masz ochoty na nic. Nie jesteś leniwa, kombinujesz co zmienić w życiu, podejmujesz różne wyzwania, próbujesz, starasz się, wyznaczasz cele.

Przepraszam za to co napiszę, ale z Twoim Ł to ciężko Ci będzie osiągnąć w życiu to co zaplanowałaś. Przypuszczam, że gdybyś miała w nim wsparcie, gdyby powiedział: ok, spróbujmy zrobić tak jak mówisz, to Ty byś w 5 minut się wyprowadziła i wszystko zorganizowała tak jak trzeba. Tobie ciągle ktoś podcina skrzydła, w Ciebie nikt nie wierzy i skutkiem tego jest to, że sama nabierasz wątpliwości co daje efekt taki, że pod pewnymi względami stoisz miejscu.

Rozumiem, że Ł to dobry człowiek, ale czy chcesz dla niego poświęcić całe swoje życie, żeby było tak jak jest teraz?


Co do pracy jako asystent/agent, to proszę Was, człowiek wszystkiego jest się w stanie nauczyć. A przepraszam bardzo, jako agent to Księżycowa będzie wyliczała całki, logarytmy i rysowała wykresy funkcji i do tego jej ta matematyka potrzebna????
Skoro ktoś przechodzi kwalifikacje, to znaczy, że szansa dla niego jest. I nie należy robić z siebie takich idealnych, z góry skazując kogoś na niepowodzenie. Wszyscy z Was podejmując pracę nawet zgodnie z posiadanymi kwalifikacjami byli tacy wszechwiedzący od pierwszego dnia?????????
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: Co byście zrobili?

Postprzez Honest » 14 cze 2013, o 19:03

A ja tak z innej beczki,

jak mnie i mojego dyrektora z poprzedniej pracy irytował nasz agent ubezpieczeniowy... Pan M. to był dusza człowiek, spokojny, dobry, a jak tamtego widział, to mu się agresor włączał :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Tyle w temacie AGENTÓW z mojej strony :mrgreen: :mrgreen:

A tak serio, to uważam, tak jak Bis. Wykształcenie mówi "coś" o człowieku, o jego aspiracjach, często pokonywaniu niebywałych trudów, by zdobyć ten "papier". U nas na roku była dziewczyna z domu dziecka, nei miała nikogo, żyła skromnie, nie wiem gdzie mieszkała, ale miała tyle problemów, że ja chylę czoła, że ukończyła te studia i pracuje teraz... w domu dziecka... Co już moim zdaniem tak dobre nie jest....
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Co byście zrobili?

Postprzez smerfetka0 » 14 cze 2013, o 19:05

zajac napisał(a):... Może warto trochę odpuścić? Nie chodzi mi oczywiście o to, żeby żyć sobie na luzie z dnia na dzień, ale jakieś priorytety może ustalić? Zastanowić się, czy Ty rzeczywiście powinnaś się zajmować wszystkim? Bo nie da się po prostu wszystkiego kontrolować.
Piszesz, że nie chciałabyś sama podejmować wszystkich decyzji i brać większości rzeczy w swoje ręce. Moja pierwsza spontaniczna myśl była "to nie podejmuj i nie bierz". Wiem, że to nie takie proste, bo wydaje Ci się, że jeśli sama czegoś nie dopilnujesz, to nie będzie to zrobione, a na Twoje życie sprawa również ma wpływ....


zajacu to bardzo madre co napisalas. Jak wiec wyluzowac? Jak nie starac sie robic wszystkiego za kogos? To odbije sie i na zwiazku i na tym co wszystko robi w koncu... Jak pozbyc sie sie tego "musze ja, bo wiem ze bedzie zrobione dobrze" ? Jak nauczyc sie wypracowywac w sobie ten luz wlasnie? I odpuscic czasem...bo nie wszystko z zycia codziennego musi byc zrobione od razu w koncu, nie warto czasem tyle robic zeby sie zarobic wrecz..

tak mi sie nasunelo kilka pytan, mam nadzieje ze duzego offa nie robie a i moja to wielka wada, wiem to, ale nie umiem zmienic.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Co byście zrobili?

Postprzez mahika » 14 cze 2013, o 21:41

Księżycowa napisał(a):Jednak myślę, ze najzdrowiej dla wszytskich było by gdyby admin zamknął wątek

Czy napisałaś do Admina żeby zamknął wątek?
On nie czyta każdego wątku na forum, ale wystarczy napisać do niego PW.
Zapytałam o to kilka postów wcześniej, nie wiem czy odpowiedziałaś mi, czy napisałaś do Admina, czy nie.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Co byście zrobili?

Postprzez Honest » 19 cze 2013, o 23:45

Admin pewnie się wakacjuje pod palmą i wystawia swoje wdzieki uwodząc gorące promienie słońca :haha: :haha: :haha:
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Co byście zrobili?

Postprzez mahika » 20 cze 2013, o 06:22

A ja myślę że cieżko pracuje żeby utrzymać rodzinę
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Co byście zrobili?

Postprzez biscuit » 20 cze 2013, o 07:53

o tak, tak
wiemy wiemy mahika
że nasz Admin jest Twoim idolem :D
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Co byście zrobili?

Postprzez mahika » 20 cze 2013, o 08:03

Ty też
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Co byście zrobili?

Postprzez Winogronko7 » 20 cze 2013, o 19:58

haha Mahika zawsze tak fajnie ucina temat :D
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Re: Co byście zrobili?

Postprzez mahika » 20 cze 2013, o 20:03

Winogronko, Ty też jesteś moim idolem ;)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Co byście zrobili?

Postprzez Winogronko7 » 20 cze 2013, o 21:16

Dzięki! Tego było mi trzeba! Lubie to! 8)
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Re: Co byście zrobili?

Postprzez Honest » 20 cze 2013, o 22:43

A ja nie jestem niczyim idolem :twisted:
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Poprzednia strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 270 gości

cron