Księżycowa, przeczytałam cały temat, starałam się robić to w miarę uważnie.
Kilka wniosków mi się nasunęło, ale o jednym napiszę.
Tak sobie myślę, że to nie jest tak, że Ty nie masz aspiracji, nie masz ochoty na zmiany, nie masz ochoty na nic. Nie jesteś leniwa, kombinujesz co zmienić w życiu, podejmujesz różne wyzwania, próbujesz, starasz się, wyznaczasz cele.
Przepraszam za to co napiszę, ale z Twoim Ł to ciężko Ci będzie osiągnąć w życiu to co zaplanowałaś. Przypuszczam, że gdybyś miała w nim wsparcie, gdyby powiedział: ok, spróbujmy zrobić tak jak mówisz, to Ty byś w 5 minut się wyprowadziła i wszystko zorganizowała tak jak trzeba. Tobie ciągle ktoś podcina skrzydła, w Ciebie nikt nie wierzy i skutkiem tego jest to, że sama nabierasz wątpliwości co daje efekt taki, że pod pewnymi względami stoisz miejscu.
Rozumiem, że Ł to dobry człowiek, ale czy chcesz dla niego poświęcić całe swoje życie, żeby było tak jak jest teraz?
Co do pracy jako asystent/agent, to proszę Was, człowiek wszystkiego jest się w stanie nauczyć. A przepraszam bardzo, jako agent to Księżycowa będzie wyliczała całki, logarytmy i rysowała wykresy funkcji i do tego jej ta matematyka potrzebna????
Skoro ktoś przechodzi kwalifikacje, to znaczy, że szansa dla niego jest. I nie należy robić z siebie takich idealnych, z góry skazując kogoś na niepowodzenie. Wszyscy z Was podejmując pracę nawet zgodnie z posiadanymi kwalifikacjami byli tacy wszechwiedzący od pierwszego dnia?????????