Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Problemy z partnerami.

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez biscuit » 13 cze 2013, o 22:59

Veroniq napisał(a): to mnie najmocniej zabolalo, bo to dla mnie wlasnie chyba znaczy ze tak naprawde to on z tego zrezygnowal

no ale to jasne
zabolało Cię po prostu Twoje URAŻONE EGO
urażone tym
że to on jednak już wcześniej z Ciebie zrezygnował (tak wewnętrznie)
a nie Ty z niego w ów sławetny dzień choroby

wg mnie to nie złamane serce tak Cię boli
tylko urażone ego
to Cię kole w aureolę :D
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Veroniq » 13 cze 2013, o 23:07

Honest napisał(a):Ja wyznaje jedną zasade, że o zmarłych xle się nie mówi i po rozstaniu nie pisze się co partner powinien w sobie zmienić.

Tęsknisz za nim czy za czułym, kochającym, wyjątkowym Męzczyzną w Twoim życiu? Takim, na którym mogłabyś zawsze polegac?



oj, dostalam cala litanie, ze bylam nielatwa partnerka, ze wymagalam, ze bylam ostra w slowach i czynach, etc...ze przeciez jak bylam chora to moglam z nim jechac do drugiego mieszkania... etc...

calu duzy akapit...

pojawil sie akapit ze dziekuje za dobre chwile i je wymienil... i ze zyczy szczscia i szybkiego zaleczenia ran...

za czym zatesknilam? chyba za tym, ze on cierpi i ja tez i ze to jakos nas laczy... po tym sms mialam ochote go pocieszyc? wytlumaczyc sie dlaczego... wyjasnic co czulam... przez chwile mialam zaped zeby razem przezywac ta zalobe niejako...

zrobilo mi sie przykro, bo poczulam lek, ze moge znalezc kogos gorszego niz on, albo nikogo :( wiem, to chore, ale szczerze przed soba pisze, ze tak poczulam...

napisal, ze chyba go niedocenialam...
Ostatnio edytowano 13 cze 2013, o 23:12 przez Veroniq, łącznie edytowano 1 raz
Veroniq
 
Posty: 155
Dołączył(a): 6 cze 2013, o 07:19

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Veroniq » 13 cze 2013, o 23:08

biscuit napisał(a):
Veroniq napisał(a): to mnie najmocniej zabolalo, bo to dla mnie wlasnie chyba znaczy ze tak naprawde to on z tego zrezygnowal

no ale to jasne
zabolało Cię po prostu Twoje URAŻONE EGO
urażone tym
że to on jednak już wcześniej z Ciebie zrezygnował (tak wewnętrznie)
a nie Ty z niego w ów sławetny dzień choroby

wg mnie to nie złamane serce tak Cię boli
tylko urażone ego
to Cię kole w aureolę :D


jak cholera :(
Veroniq
 
Posty: 155
Dołączył(a): 6 cze 2013, o 07:19

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Veroniq » 13 cze 2013, o 23:15

im dluzej mysle o tym sms, to mysle ze on chcial mi nim dowalic, i podzielic sie wina za rozpad zwiazku, ale tez napisac, ze to nie tak ze to ja odeszlam, ale on tez nie chcial... i to juz wczesniej...
Veroniq
 
Posty: 155
Dołączył(a): 6 cze 2013, o 07:19

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Honest » 13 cze 2013, o 23:19

biscuit napisał(a):
Veroniq napisał(a): to mnie najmocniej zabolalo, bo to dla mnie wlasnie chyba znaczy ze tak naprawde to on z tego zrezygnowal

no ale to jasne
zabolało Cię po prostu Twoje URAŻONE EGO
urażone tym
że to on jednak już wcześniej z Ciebie zrezygnował (tak wewnętrznie)
a nie Ty z niego w ów sławetny dzień choroby

wg mnie to nie złamane serce tak Cię boli
tylko urażone ego
to Cię kole w aureolę :D



Bis, dobre spostrzeżenie. Ale może być też tak, że to Pan IDEALNY chcial wyjśc na tego, który porzucił, a nie został porzucowny 8)
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Honest » 13 cze 2013, o 23:20

Veroniq napisał(a):im dluzej mysle o tym sms, to mysle ze on chcial mi nim dowalic, i podzielic sie wina za rozpad zwiazku, ale tez napisac, ze to nie tak ze to ja odeszlam, ale on tez nie chcial... i to juz wczesniej...

Veroniq, chocbys myslała o tym do końca świata i jeden dzień dłużej to nie dowiesz się, co naprawde myślał pisząc to.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez biscuit » 13 cze 2013, o 23:26

eeee tam
nie ważne co się pisze zresztą
ważne, żeby mieć kontakt
być może na świadomym poziomie nie
ale na nieświadomym
obojgu im o to teraz przede wszystkim chodzi...
co jest zresztą realizowane dzięki tym listom pożegnalnym, smsom
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Honest » 13 cze 2013, o 23:27

To prawda. To tak jak ze stalkerami - nieważne czy nienawidzi się ich, wazne, że jest kontakt.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Veroniq » 13 cze 2013, o 23:45

rozumiem co piszecie, chyba faktycznie tak jest... chwilowo mi przeszlo... ale czulam sie zamroczona od tego jego sms...
Veroniq
 
Posty: 155
Dołączył(a): 6 cze 2013, o 07:19

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Honest » 13 cze 2013, o 23:50

To naturalne. Myslę, że niejedna z nas i pisała takie pożegnania i szukała innego kontaktu... Byliście razem kilka lat. To musi boleć, sprawa jest świeża. Ale to bedzie powoli mijało, zle emocje będa się rozmywać, zacierać. I te dobre tez zvledną.

A dlaczego boisz się samotności?
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Veroniq » 13 cze 2013, o 23:56

Honest napisał(a):To naturalne. Myslę, że niejedna z nas i pisała takie pożegnania i szukała innego kontaktu... Byliście razem kilka lat. To musi boleć, sprawa jest świeża. Ale to bedzie powoli mijało, zle emocje będa się rozmywać, zacierać. I te dobre tez zvledną.

A dlaczego boisz się samotności?


bo wydaje mi sie ze zycie 2 dwojke jest ciekawsze, bo pragne dziecka, rodziny - jakos mi sie to mocno zafiksowalo chyba w glowie... moze to tez ten wiek... 31 lat... czuje ze to powinno byc juz, chcialabym tego...

zebym miala 25 lat to pewnie bym inaczej patrzyla, dalabym sobie rade, a tak... czuje chyba pod skora ze nie znajde kogos kto mnie pokocha i kogo ja pokocham i nigdy nie zrealizuje marzen o rodzinie, dzieciach...

przechodza mi nawet do glowy pomysly typu adopcja... just in case...
Veroniq
 
Posty: 155
Dołączył(a): 6 cze 2013, o 07:19

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Honest » 14 cze 2013, o 00:01

Veroniq, jestem w Twoim wieku, prawie. Stuknęła mi 30-stka. Rozumiem Twoje obawy i strach. Tylko czy chcesz miec dziecko z byle kim, byle je mieć? Wiem, że poradziłabys sobie sama. To prawda, że po trzydziestce czuje się tykający zegar, ale tez pamietaj, że "te" sprawy tocza się szybciej - czyli nie chodzi się zreguły 2,3 czy 5 lat przed ślubem. Może bc tak, że kogoś poznasz niedługo, ale może tez być tak, że nie stworzysz satysfakcjonującego związku. Tylko czy zadowolisz się "byle czym"?
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez biszkoptowa91 » 14 cze 2013, o 00:17

jestem troche mlodsza od Was dziewczyny, ale tez czasami czuje potrzebe posiadania juz KOGoŚ tak do przytulania do pocieszanie zeby byl.. chyba kazdy ma takie wewnetrzne fuj co chce stabilizacji, milosci, rodzinnego ciepla. i tez boje sie ze bede sama, ze nigdy nie bede szczesliwa. ale wtedy mowie sobie, ze co ma byc, to bedzie i moje zamartwiania sie teraz o to nic nie dadza, wiec odpuszczam. a im mniej sie napinasz, im bardziej koncentrujesz sie na sobie, na swoich zainteresowaniach, pracy, tym co masz aktualnie do zrobienia, a nie myslisz o swojej samotnosci i strachu przed byciem niekochaną, tym wiecej dobrych sytuacji przyciagasz, dobrych ludzi, sprzyjajacych okolicznosci, INTERESUJACYCH SAMCOW :gites:
trzymam kciuki Veroniq :kwiatek:
biszkoptowa91
 
Posty: 398
Dołączył(a): 6 wrz 2012, o 16:39

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez biscuit » 14 cze 2013, o 00:17

Veroniq
niestety z takim podejściem
to jesteś łatwa zwierzyna
dla popaprańców
nietrudno Cię będzie ustrzelić
nawet myśliwemu fajtłapie
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez limonka » 14 cze 2013, o 03:08

veroniq i tak dzielnie sie trzymasz :cmok: z czasem bedzie ci latwiej...a rozkminianie co jak, gidz, kiedy, dlaczego tylko cie nerwowo wykonczy, wiec daruj to sobie :cmok:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 75 gości