Honest napisał(a):Ja wyznaje jedną zasade, że o zmarłych xle się nie mówi i po rozstaniu nie pisze się co partner powinien w sobie zmienić.
Tęsknisz za nim czy za czułym, kochającym, wyjątkowym Męzczyzną w Twoim życiu? Takim, na którym mogłabyś zawsze polegac?
oj, dostalam cala litanie, ze bylam nielatwa partnerka, ze wymagalam, ze bylam ostra w slowach i czynach, etc...ze przeciez jak bylam chora to moglam z nim jechac do drugiego mieszkania... etc...
calu duzy akapit...
pojawil sie akapit ze dziekuje za dobre chwile i je wymienil... i ze zyczy szczscia i szybkiego zaleczenia ran...
za czym zatesknilam? chyba za tym, ze on cierpi i ja tez i ze to jakos nas laczy... po tym sms mialam ochote go pocieszyc? wytlumaczyc sie dlaczego... wyjasnic co czulam... przez chwile mialam zaped zeby razem przezywac ta zalobe niejako...
zrobilo mi sie przykro, bo poczulam lek, ze moge znalezc kogos gorszego niz on, albo nikogo
wiem, to chore, ale szczerze przed soba pisze, ze tak poczulam...
napisal, ze chyba go niedocenialam...