Co byście zrobili?

Problemy związane z depresją.

Re: Co byście zrobili?

Postprzez limonka » 13 cze 2013, o 20:59

Honest napisał(a): Masturbować tez się nie może...
a twoj moze?.. :mrgreen: sorry ale mnie to jakos w tym kontekscie rosmieszylo :mrgreen: :mrgreen:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Co byście zrobili?

Postprzez Honest » 13 cze 2013, o 21:03

limonka napisał(a):
Honest napisał(a): Masturbować tez się nie może...
a twoj moze?.. :mrgreen: sorry ale mnie to jakos w tym kontekscie rosmieszylo :mrgreen: :mrgreen:



Limonko, mój ma zielone światło :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Ostatnio pierwszy raz obejrzeliśmy filmik dla dorosłych i... był tak głupi, sztuczny i w ogóle masakra, że zamiast się nakręcić to zwijalismy się ze smiechu :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Co byście zrobili?

Postprzez Winogronko7 » 13 cze 2013, o 21:07

Krytyka czasem jest nieprzyjemna i boli ale trzeba umieć rozróżnić tę złośliwą od tej pomocnej. Mnie np. kilka lat temu bardzo, bardzo pomogła osoba, której nie cierpiałam, bo ciągle mnie krytykowała. Gdy zrozumiałam, że nie robi tego by zaszkodzić wszystko się ułozyło :)
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Re: Co byście zrobili?

Postprzez Księżycowa » 13 cze 2013, o 21:10

Dla wszystkich ,,otwartych Pań"

http://rozmowywtoku.tvn.pl/odcinki-onli ... 299,o.html

Polecam, bardzo jednoznacznie przesłanie co do oglądaniu porno i masturbacji.

Co do reszty - macie racje, jestem wstrętną heterą, która dyryguje biednym facetem... Wszystko zostało powiedziane i powód problemu został znaleziony - czyli Ja.

Szkoda, ze nikt nie wpadnie na to, ze juz pisałam, bardzo bym chciała poczuć, ze nie muszę podekmować wszytskich deczyji i brać większości rzeczy w swoje ręce. Bardzo bym chciała, zeby mój facet zechciał sie włączyć...

Dziękuję za pomoc. Problem jest rozwiązany - wystarczy nie być zołzą i nie rozkazwać biedactwu...
Nie ma sensu nic więcej mówić, bo i tak wszystko jest jasne. :bezradny:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Co byście zrobili?

Postprzez Filemon » 13 cze 2013, o 21:12

Honest napisał(a):.....Ja np. Impresję cenię i myśle, że nie do końca dała poznać swoje prawdziwe, dobre oblicze. Widocznie nie zależało jej na tym....


oł maj god... to jeszcze nie do końca dała poznać??? :shock: swoje dobre oblicze??!!
i może jej jeszcze zacząć zależyć, cobyśby jej dobroć zapoznały do końca???

to ja stąd spieprzam - ratuj siem kto może!!!!!!!
:haha: :haha: :haha:
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Re: Co byście zrobili?

Postprzez Honest » 13 cze 2013, o 21:13

Księzycowa, mówisz o terapii swojego partnera, ale warto temat odbioru krytyki poruszyć na Twojej terapii. I nikt nie pisze, że jesteś zołza. To prawda, ze chcesz aby on tez podejmował inicjatywe, ale zawsze ma ją podejmowac w tym kierunku, który odpowiada Tobie. Tak jak to widzę, ale nie mieszkam z Wami, więc nie wiem jak jest naprawde.

A odnosnie porno i masturbacji to wybacz, ale rozmowy w toku to dla mnie nie jest program wart obejrzenia. Wole ksiązki Lwa - Starowicza 8)
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Co byście zrobili?

Postprzez limonka » 13 cze 2013, o 21:14

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Co byście zrobili?

Postprzez Honest » 13 cze 2013, o 21:14

Winogronko7 napisał(a):Krytyka czasem jest nieprzyjemna i boli ale trzeba umieć rozróżnić tę złośliwą od tej pomocnej. Mnie np. kilka lat temu bardzo, bardzo pomogła osoba, której nie cierpiałam, bo ciągle mnie krytykowała. Gdy zrozumiałam, że nie robi tego by zaszkodzić wszystko się ułozyło :)



Jestes bardzo mądrą kobieta Winogronko :cmok:
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Co byście zrobili?

Postprzez Honest » 13 cze 2013, o 21:15

limonka napisał(a)::mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:



:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Co byście zrobili?

Postprzez Filemon » 13 cze 2013, o 21:15

Honest napisał(a):Ostatnio pierwszy raz obejrzeliśmy filmik dla dorosłych i... był tak głupi, sztuczny i w ogóle masakra, że zamiast się nakręcić to zwijalismy się ze smiechu :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


Honest, to Wy tam szukaliście... prawdy o życiu i jakiegoś głębszego przesłania?? ;) :lol: :P
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Re: Co byście zrobili?

Postprzez Księżycowa » 13 cze 2013, o 21:17

I źle przymuję krytykę? Aha,... krytykę trzeba umieć też mądrze i dobrze przekazać a nie robić z kogoś durnia, umniejszać go i obwiniać. Może nie ja muszę popracować?
Może moje reakcja była naturalna na nie umiejętnie przekazaną krytykę...

Ok. już dyskusja jest bez sensu, nic mi nie daje, więc miłej dyskusji :papa2:

P.S. Mi żaden program ani książka nie jest potrzebna, zeby wiedzieć, że porno to śmietnik i resztki a do tego spaczenie czegoś dobrego i wartościowego.
Ostatnio edytowano 13 cze 2013, o 21:18 przez Księżycowa, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Co byście zrobili?

Postprzez limonka » 13 cze 2013, o 21:17

Filemon napisał(a):
Honest napisał(a):Ostatnio pierwszy raz obejrzeliśmy filmik dla dorosłych i... był tak głupi, sztuczny i w ogóle masakra, że zamiast się nakręcić to zwijalismy się ze smiechu :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


Honest, to Wy tam szukaliście... prawdy o życiu i jakiegoś głębszego przesłania?? ;) :lol: :P
hihhihi a co ty filu nie znalazles? :wink:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Co byście zrobili?

Postprzez Honest » 13 cze 2013, o 21:18

Filemon napisał(a):
Honest napisał(a):Ostatnio pierwszy raz obejrzeliśmy filmik dla dorosłych i... był tak głupi, sztuczny i w ogóle masakra, że zamiast się nakręcić to zwijalismy się ze smiechu :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


Honest, to Wy tam szukaliście... prawdy o życiu i jakiegoś głębszego przesłania?? ;) :lol: :P




hahaha, noooooooooooo!!!!! A skąd czerpać wzorce przy tym jakże wszechobecnym relatywiźmie wartości :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Mój Mąz sobie zażartował - nastaw erotyk, ale ze mna żartów nie ma i musiał oglądać 8) 8) 8) Boszzzzzzzzzz, ale jakie to było glupie... I te jęki jakby je mordowali, anie sprawiali przyjemność.... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Gorzej jak mój kot w riu jeczały!
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Co byście zrobili?

Postprzez smerfetka0 » 13 cze 2013, o 21:19

Ksiezycowa spokojnie.

Wiesz ja kiedys tez naciskalam na A zeby poszedl na studia, ktore w PL musial rzucic przez rodzicow, tak go nakrecalam ze nawet chcial przez jakis czas do tego wrocic tu w Anglii. Tez chcialam zeby mial takie ambicje, rozwijal sie, i dazyl do tego by miec wiecej i wiecej...ale po co ? On jest taki czy taki, a L jest tez taki a nie inny. Nie wydaje mi sie ze L nie ma w ogole abicji, moze sa one mniejsze niz Twoje ale dalej to sa ambicje ktore wymagaja od niego pracy.

Pewnie nie mam racji, ale jednak mam takie zdanie ze rzadko da sie polaczyc to co sie lubi z praca i jeszcze z godnymi zarobkami i mozliwoscia rozwoju (a co za tym idzie, jeszcze wieksze zarobki)...Ci ktorzy mogli to wielkie szczescie. Ja nie mam takich zainteresowan typowo jakis tam zeby sie z tego utrzymac i ksztalcic w tym kierunku...wybralam to co mnie nie irytuje po prostu a moze przyniesc z czasem dobre pieniadze (kiedys, kiedys), i co jestem w stanie zalapac i zrozumiec (zeby nie robic na odwal), i jak by ktos ode mnie wymagal skoncentrowania sie na zainteresowaniach (chyba ich nie mam :/) i pojscia w tym kierunku czula bym duza presje i wrecz zniechecenie a nie zachecenie.

Teraz ciezko w tych czasach sie usystematyzowac - chce robic to i to wiec ide tylko w tym kierunku, szkola, kursy, szkolenia...tylko na ten dzial danej pracy...ludzie lapia sie tego co moga i jak sie juz zalapia chca to ciagnac wtedy i moze sie rozwijac, bo wiedza ze maja wieksza szanse jak juz siedza w branzy, awet na najnizszym stanowisku.


Mysle ze pewnych rzeczy w czlowieku nie da sie zmienic...nie wiem czy da sie wzbudzic ambicje?

Ja rozumiem ze cie pewne srawy denerwuja, ale czesto jest tak ze mierzymy innych wlasna miara...i skoro my mamy takie ambicje i nie uwazamy ich jeszcze za jakas za wysoko postawiana poprzeczke i nie realna to wydaje nam sie ze ambicje drugiej osoby juz nie sa ambicjami. oraz ze jesli ja mam plany laczenia hobby z praca to inny tez tak moze i tez tak chce i ze to jest lepsze.

Spokojnie. Moze usiadzcie i pogadajcie, sprobujcie spojrzec w przyszlosc pod wzgledem zawodowym, u mnie to sie zdalo na plus. Tylko A jest chyba kilka lat starszy od L? my calkowicie inaczej patrzymy po prostu na sytuacje zawodowa chyba, innymi kategoriami sie kierujemy probujac sie wspiac co raz wyzej, ale moze warto tez wziac wlasnie pod uwage te inne kategorie. Kazdy ma tez inne predyspozycje, Ty najlepiej znasz L. ja wiem ze pod wzgledem inteligencji moj A moglby osiagnac sporo, ale inne cechy charakteru mu na to nie pozwala nigdy w zyciu, moze w gruncie rzeczy wydaje ci sie ze L stac na rzeczy ktorych on dla siebie nie widzi?

uspokoj sie, wszystko jest do przejscia i przegadania, sciskam
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Co byście zrobili?

Postprzez Honest » 13 cze 2013, o 21:24

Księzycowa, Księżycowa... Łatwiej sie zyje gdy nie ma w człowieku tyle złości :D

A odnosnie aspiracji to zauważmy, że bierzemy sobie za partnera osobę z pewnymi cechami, marzeniami. I one moga sie modyfikowac, na lepsze lub gorsze, ale nie musza. Ja nie ukrywałam przed mężem, że po ostatnich jazdach w pracy będe szukac zajęcia w zdrowym środowisku i to jest dla mnie nr 1. Wynagrodzenie to inna bajka, mniej istotna.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 144 gości