Co byście zrobili?

Problemy związane z depresją.

Re: Co byście zrobili?

Postprzez biscuit » 13 cze 2013, o 15:53

Księżycowa, nie przejmuj się gadką Impresji
ja robię 4 już kierunek studiów
wliczając w to 1 podyplomowe
ale Impresji i tak nie dogodzę
bo choć mnie wykształcenia nie brakuje
to wg niej mam inne dyskwalifikujące niedociągnięcia (nadciągnięcia)
nobody's perfect *

* nie dotyczy to użytkownika Impresja

choć oczywiście i ja ulegam stereotypom
odnośnie postrzegania osób bez matury
więc ustawiłabym to jako jeden z priorytetów na ten rok
nie czekając 2 lata do jej zrobienia
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Co byście zrobili?

Postprzez caterpillar » 13 cze 2013, o 16:07

no ale z tego co ja zrozumialam to facet ksiezycowej lubi prace fizyczna nie chce byc agentem ubezpieczeniowym (i dobrze) wiec w czym problem ?

znam wiele osob bez matury , ktore spelniaja sie zawodowo,
facetow ,ktorzy maja fach w rekach i zarabiaja niezla kase a przy tym robia co lubia. Wazne wiec ,zeby mial pomysl na siebie.
co do Ciebie
ksiezycowa to rozumiem ,ze potrzebujesz zdac mature wiec jak trza to trza
:bezradny:
Ostatnio edytowano 13 cze 2013, o 16:09 przez caterpillar, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Co byście zrobili?

Postprzez Winogronko7 » 13 cze 2013, o 16:08

Ehh, ja dopiero drugi zacznę od października :)

Prawda jest taka, że jak ktoś jest w czymś dobry to i tak sobie poradzi.
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Re: Co byście zrobili?

Postprzez caterpillar » 13 cze 2013, o 16:09

dokladnie winogronko
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Co byście zrobili?

Postprzez biscuit » 13 cze 2013, o 16:23

oczywiście, że można być pracownikiem fizycznym
ale świetnym fachowcem w jakiejś dziedzinie
i sobie znakomicie radzić zawodowo i finansowo

są jednak profesje (osobowości)
w których potrzeba samorozwoju, wzrastania, kształcenia się, uczenia się
jest jedną z ważniejszych
i wtedy taka para na przykład
nawet najznakomitszego parkieciarza bez matury
oraz doktor psychologii
może coraz bardziej się rozjeżdżać w bliskiej relacji
ale to już zupełnie inny temat

Ksieżycowa niech się koncentruje na swoim wykształceniu
na swojej drodze zawodowej, bo tylko to leży w sferze jej wpływu
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Co byście zrobili?

Postprzez caterpillar » 13 cze 2013, o 17:58

nawet najznakomitszego parkieciarza bez matury
oraz doktor psychologii
może coraz bardziej się rozjeżdżać w bliskiej relacji


ale architekt i amator artysta co rzezbi w drewnie juz nie :P :wink:

jasne,ze warto inwestowac w siebie. zwiazek moze sie skonczyc za rok ,dwa... nigdy nic nie wiadomo, a to co sie czlowiek nauczyl to juz jego.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Co byście zrobili?

Postprzez Honest » 13 cze 2013, o 18:47

Księżycowa napisał(a):
impresja7 napisał(a):
Księżycowa napisał(a):. Miałam na mysli, zeby sie nie okazało, ze w rzeczywistosci bede agentem ubezpieczeniowym, który tylko ludzi naciaga, przynajmniej w wiekszosci, od czego uciekam czyli sprzedazy.


Nie martw się,agent ubezpieczeniowy musi przyzwoicie znać matmę i w miarę dobrze liczyć,no i powinien mieć przynajmniej maturę,niektóre firmy życzą sobie nawet wykształcenie wyższe ekonomiczne.


Po ostatniej rozmowie informuję, że się mylisz :lol:

Rozumiesz, co znaczy WYPIERDALAJ STĄD I NIE WYPOWIADAJ SIE NA MOICH WĄTKACH TĘPA BABO?!
Nie masz ani trochę dumy i godności, że jak ktoś Cię wyrzuca to jeszcze wracasz?
Po co ja pytam. Oczywiście, że nie masz...
Wynoś się z mojego wątku!![/quote]


Księżycowa, ale Impresja nie napisała nic takiego, za co moglabyś ją tak wulgarnie potraktować :shock: To prawda, że w niektórych zawodach sa pewne wymagania dotyczące wykształcenia czy doświadczenia - Impresja napisała swoje zdanie.

Jestem w szoku, że takimi wulgaryzmami pojechałaś... :bezradny:
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Co byście zrobili?

Postprzez impresja7 » 13 cze 2013, o 19:55

I za te wulgaryzmy w stosunku do mnie to Ty powinnaś odpowiedzieć.ksieżycowa.
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: Co byście zrobili?

Postprzez Księżycowa » 13 cze 2013, o 20:30

caterpillar napisał(a):no ale z tego co ja zrozumialam to facet ksiezycowej lubi prace fizyczna nie chce byc agentem ubezpieczeniowym (i dobrze) wiec w czym problem ?


Ale mi nie chodzi o to, ze moj facet ma być agentem ubezpieczeniowym ludzie.

Moja praca się z tym będzie wiązać i ja nie chcę, zeby jak przyjdzie co do czego okaże się, ze ja muszę nim być.

Mój facet chce iść do pracy na magazynie i upiera się, że awansuje na kierownika magazynu. Ok. tylko dobrze wiem, że kierownicy mają kilka stów więcej od pracowników.
O to się rozchodzi, ze on nie chce niczego ambitniejszego.
Chce iść do wojska na zawodowego ale w gruncie rzeczy nic wtym kierunku nie robi pomimo, ze uważa, że własnie to by chciał robić.
Mechanik itp. co wymienialiście, to jest totalnie nie jego dziedzina.

Honest ja w jej wypowiedzi widzę mega szpilę, skoro Ty nie to trudno. A napisałam jej tak a nie inaczej, bo to nie jest pierwszy raz kiedy napisałam, że nie zyczę sobie jej wypowiedzi w moich wątkach... i tak mam je d... i nie biorę ich pod uwagę. Impresij chodzi i tak tylko o to, żeby cżłowieka wnerwić, o nic więcej.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Co byście zrobili?

Postprzez Honest » 13 cze 2013, o 20:37

Ale Księzycowa, nie możesz nikomu zabronić pisac w Twoim wątku. Ja np. Impresję cenię i myśle, że nie do końca dała poznać swoje prawdziwe, dobre oblicze. Widocznie nie zależało jej na tym. Ale to Twoja reakcja była bardzo wulgarna i jesli już mowa o zgłaszaniu takich aktów, to Ty miałabys, moim zdaniem, kłopoty.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Co byście zrobili?

Postprzez smerfetka0 » 13 cze 2013, o 20:38

Ksiezycowa ale przeciez nie kazdy jest stworzony do bycia magistrem i nie kazdy ma wielkie ambicje na nie wiadomo co.

1. A Ty jakie bys chciala zeby on mial ambicje?
2. te kilka stow to ile? 2? czy 7?bo to duza roznica, ale jednak wieksze pieniadze.

skoro jemu zawsze kazdy uswiadamial ze go nie stac na duzo (tak zrozumialam po tym co u niego w rodzinie tez bywa) to probuje dopasowac to co moze osiagnac do swoich zdolnosci, albo ich braku.

i 3. pytanie - czego od niego w tej kwestii (zawodowej) wymagasz?

Odpowiedz na trzy prosze.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Co byście zrobili?

Postprzez Honest » 13 cze 2013, o 20:48

Księżycowa napisał(a):
biscuit napisał(a): Chce mieć dziecko? Nie ma mowy w takiej sytuacji a poza tym przed dzieckiem ma być pies, więc tym bardziej nei widzę, zeby to dla nas było osiągalne... co do psa, to zrozumienie tego mnie dobiło, bo doszło do mnie jak daleko to marzenie ode mnie :( .
:?

Do tego nie podobają Ci się jego aspiracje... Ma zarabiać więcej, rozwijac się... Wszystko fajnie, ale nie każdy tego potrzebuje. Ksiązycowa, momentami mam wrażenie jakbyście zyli pod Twoje dyktando. Masturbować tez się nie może... Co ja uważam, za normalny objaw :D
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Co byście zrobili?

Postprzez pozytywnieinna » 13 cze 2013, o 20:49

Księżycowa mam wrażenie, że nie znosisz krytyki i kwestii tego, jeśli ktoś ma inne zdanie. Czasem atakujesz ludzi, którzy chcą naprawdę pomóc, a prawdziwa pomoc polega czasem na krytyce, bądź wypowiedzeniu swojego zdania.

Tak jak moje dziecko 4 letnie czasem, coś mi nie pasuje, to będę tupać.

Mogę się mylić, ale może warto popracować nad uznaniem własnej wartości po pierwsze, bo takie rzeczy czasem właśnie stąd mogą wynikać.

Wyzywanie, czy używanie tego typu słów w ŻADNEJ sytuacji nie powinno mieć miejsca, nawet jeśli uważasz, że ktoś skrzywdził Cię, czy chce to zrobić.

Mnie też zaatakowałaś, choć ja naprawdę NIGDY ani tobie ani nikomu innemu żadnych szpil nie zamierzałam i nie zamierzam wbijać.

Dla mnie krytyka, czy odmienne zdanie często było bardziej wartościowe, niż poklepywani po główce, bo otwierało mi oczy, że idę w złym kierunku.

KAŻDY MA TEŻ PRAWO DO WŁASNEJ OPINII i jeśli o coś pytasz, czy przedstawiasz na forum ,to musisz się liczyć tym, że ktoś zobaczy to z innej perspektywy niż ty, tymbardziej, gdy nie ma całokształtu obrazu.
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Co byście zrobili?

Postprzez Księżycowa » 13 cze 2013, o 20:51

Jakoś impresji za chamskie teksty uwagi nie zwracasz, więc mi też sobie daruj pouczenia. Nie zgadzam sie z nimi.
Ja akurat uważam inaczej co do jej oblicza i nie zamierzam sie nikomu z tego tłumaczyć.
Jak to się mówi, że na jak ludzi traktujesz, tak będziesz traktowany. Kończę temat, który nie jest wart czasu.

Smerfna:

1. Nie ma być dyrektorem i kończyć dziesięciu kierunków. Niech spróbuje chociaż poszukać pracę, która łączy to co lubi z większymi możliwościami a nie szuka wymówek na kazdą moją propozycję. A są takie zawody... nie trzeba zaraz popadać w skrajoność czyli albo być magazynierem bez perspektyw albo szychą w banku czy innym biurze.
Można poszukać roziwązania, trzeba próbować a nie każdą propozycję znajdywać argument na ,,nie"

2. te kilka stów czyli kilka a nie kilkanaście. Nawet jeśli to jest 700zł (choć wątpie) to na teraz ok. a na dłuższą metę? hipoteka, pies a jak się zdarzy dziecko?

3. w zasadzie masz to w pierwszej odpowiedzi... wypośrodkowania i chęci, jakiejś ambicji i myslenia co będzie za chwilę. Nie tylko o tym co będzie za chwilę ale, zeby podejmował te decyzje, o pracy brał pod uwagę, co będzie za kilka lat, bo on jest z osób, które jak jest dobrze, to nie patrzy, zeby coś ulepszyć. A jak sie chce mieć psa i dziecko, wziąć hipotekę i jeszcze na własne rozrywki, to sorry ale nie można stać w miejscu.

Ja jestem pewna, że u niego to kwestia samooceny ale juz na terapię go popchnęłam
A teraz się okazało, ze w tej firmie, do której chce iść nie jest tak kolorowo, właśnie mi mówi...

Skoro Wy uważacie, ze mając kredyt hipoteczny, zwierzę i do tego dziecko na utrzymaniu plus własne rozrywki wystarczy 3,5 tys. a ja jestem zbyt wymagająca, to nie mamy o czym gadać...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Co byście zrobili?

Postprzez Honest » 13 cze 2013, o 20:54

Pozytywna, trafiłas w samo sedno moim zdaniem. Księzycowa, barzo szybko się irytujesz gdy ktos ma inne zdanie. Wybuchasz dosłownie i robisz się niemiła. A to element życia - słuchanie opinii innych. Izgadzam się z pozytywna, że te bardziej krytyczne sa cenniejsze, aniżeli słodkie pochwały....
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 315 gości

cron