przez ave » 10 cze 2013, o 09:02
Sie ma,
Dla zdrowotności wrzucę dwa męskie zdania
1.Tu w UK żyje się łatwiej, jakiekolwiek zarobione pieniądze są "mocniejsze" i chyba łatwiejsze".
To powoduje przyzwyczajenie się, pewne wymaganie od systemu żeby było tak jak kiedys - łatwiej. Teraz na pewno w nim jest walka, on chce pewnie tu wrócić. Zadaj my sprytne pytanie: "co byś powiedział gdybyśmy za 2-3 lata pojechali do UK?" - zobaczysz w jego oczach ogniki.
2. Druga sprawa to Polska mętalność i Polskie życie versus życie w UK. Istnieje jakieś silne budowanie przekonania "jak to w UK jest lepiej niż w PL". Większość rozmów Polaków razem na emigracji to wychwalaniue jakto jest fajnie tu a nie tam. Pomyśl - jeśli on tu był tyle lat i wbijał sobie codziennie takie przekonanie - to teraz pewnie w Polsce cierpi, pewnie myśli "po co ja tam wracałem"- być może nawet "jak chciała żebym wrócił to niech teraz pomaga". Nie zakładałbym takiej perfidii - ale czasem my mężczyźni po prostu nie umiemy inaczej.
to oczywiście nie rozwiązuje niczego, w żadnym stopniu pewnie Ci nie pomaga. Moja prywatna opinia - NIE POMAGAJ. Jeśli facet po kilku latach w "łatwiejszej rzeczywistośi" nie potrafił odłożyć grosza, kupic, domu, samochodu, czegokolwiek" - to w "trudniejszej rzeczywistości" nie będziesz miała z niego pożytku. Taka kobieta jak Ty nie pozwoli sobie na to, masz swoje wymagania, pragmatycznie oceniasz sytuacje, trafnie - bez owijania.
dusza artystyczna?/narcystyczna? do tego jeszcze bardziej skomplikuje sytuacje. To jak z dzieckiem któremu trzeba w pewnej chwili powiedzieć "teraz sam odpowiadasz za swoje czyny" - pragmatycznie, ciepło , asertywnie - ale stanowczo.
Cezar