Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Problemy z partnerami.

Re: Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Postprzez ludolfina » 18 sty 2012, o 21:32

.... niestety bardzo często myśle o rozstaniu, o byciu sam, o wyjeździe samemu




ale w jakim nastroju? sam - "ufff, nareszcie spokoj!" czy "o jezu, sam jak palec, i nikt mnei nie lubi, buuu"?
Avatar użytkownika
ludolfina
 
Posty: 689
Dołączył(a): 13 lip 2010, o 22:09

Re: Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Postprzez ewka » 19 sty 2012, o 18:07

ave napisał(a):czuje że odzyskalem jakiś element kontroli nad nami , sobą i nad swoją duma, ego czy cos tam ....

Super! Będziesz silniejszy!
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Postprzez ave » 9 cze 2013, o 01:46

... to znowu ja. Jak się mają wszyscy stali użytkownicy tego błogosławionego miejsca??? Mam nadzieje że u Was wszystko dobrze... pozdrawiam
ave
 
Posty: 103
Dołączył(a): 4 gru 2011, o 19:36
Lokalizacja: Londyn

Re: Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Postprzez ewka » 9 cze 2013, o 09:32

Jakoś tam się mamy. A Ty? Jak?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Postprzez ave » 9 cze 2013, o 15:23

Huh,

deJaVu zatacza ponowne kolo. Jest dokladnie to samo - ja inwestuje, jak uspokajam, ja probuje ciepło wprowadzać. Ja nosze ciężary a moja panna olewa wszystko gorącym sikiem i idzie gdzie chce. Opisze niedługo więcej .

Mam serdecznie dość tego gatunku - albo siebie - już sam nie wiem .

C
ave
 
Posty: 103
Dołączył(a): 4 gru 2011, o 19:36
Lokalizacja: Londyn

Re: Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Postprzez Bianka » 9 cze 2013, o 17:51

Ave bo znowu wybierasz to samo :) Mam koleżankę która właśnie kończy kolejny "taki sam" związek, powiedziała, że jak przyprowadzi znowu ten sam typ to mam jej dać w łeb :)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Postprzez ave » 9 cze 2013, o 18:43

Zgoda!

To właśnie mi sie należy - miałem dość tyle razy - nie zrobilem nic. Obiecałem sobie że już nie będe - byłem. Naprawiałem , pracowałem , tłumaczyłem - a powinienem za poradą Forsakena olac.

No ale cóż - taki jestem.

panna powiedziala mi dziś - "... jak zachowuje sie tak nie-odpoweidnio to znaczy że powinnam być sama, że nie nadaje sie do związków"..

dziewczyny - co to znaczy?
ave
 
Posty: 103
Dołączył(a): 4 gru 2011, o 19:36
Lokalizacja: Londyn

Re: Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Postprzez mahika » 9 cze 2013, o 22:58

Ma dość.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Postprzez ave » 9 cze 2013, o 23:27

Moja panna ma dość - to wiem , potwierdzone! Co dalej?

Ja też mam dość - mam głupie pytanie: czy jak sie mamy rozstać jak mam walczyć z myślą o nienawiści! Ja nie chcę mieć nic wspólnego z jej następnymi ruchami. Nie mam ochoty jej pomagać przenosić pudełka, pakować , nie mam ochoty w tym uczestniczyć! - mimo że w głębi duszy całe życie pomagam, utrzymuje, znoszę i zawsze się podkładam.

Przez to że to DeJaVu - mam tak potwornego ... "doła?" nie ... jestem zmrożony nie mogę nic z siebei wykrzytusic.
Każda najmniejsza sprawa wyprowadza mnie z balansu.

Wiem dokładnie jak będzie ... Ona podejmie kroki ponad jej siły i potem będzie ode mnie wymagać i mieć pretensje że jest jej źle - tak już było i tak będzie - czuje to ... Wszystko na to wskazuje.
ave
 
Posty: 103
Dołączył(a): 4 gru 2011, o 19:36
Lokalizacja: Londyn

Re: Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Postprzez biscuit » 10 cze 2013, o 00:09

ave napisał(a): Wiem dokładnie jak będzie ...
,
"I don't know really, but that is what I choose to believe" :D
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Postprzez ave » 10 cze 2013, o 00:45

.... cwaniak - tylko że tu jeszcze nie wybrałem w co wierzyć i co robic.

Jak wybiore to zacznę wierzyć i tak będzie



chaos..., :(
ave
 
Posty: 103
Dołączył(a): 4 gru 2011, o 19:36
Lokalizacja: Londyn

Re: Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Postprzez mahika » 10 cze 2013, o 10:02

Panna powiedziała ci ze nie nadaje się do związków.
(być moze do związku z tobą)
Czy coś tu jest niezrozumiałego?
Daj jej odejść, bo jak do tej pory twoje "szlachetne" działania
ave napisał(a):całe życie pomagam, utrzymuje, znoszę i zawsze się podkładam.

ave napisał(a):Naprawiałem , pracowałem , tłumaczyłem ....

dają odwrotny efekt.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Postprzez ewka » 10 cze 2013, o 11:35

A jesteś zdecydowany na rozstanie? Jeśli tak - kto będzie pakował swoje walizki?

Wiem dokładnie jak będzie ...

Etam, będzie tak jak zaplanujesz. TY!
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Postprzez Gaba » 10 cze 2013, o 11:57

Ciężko stwierdzić gdyż nie mam takich doświadczeń. Ale wydaje mi się,że za chyba za bardzo wszystko analizujesz i rozkładasz na czynniki pierwsze ba! nawet te chyba dzielisz dalej :D Może się mylę ale mam takie odczucia. Może troszkę tak nie doszukiwać się niewiadomo czego tylko trochę tak pomyśleć bardziej trochę z grubsza i posłuchać serduszka?
Gaba
 
Posty: 121
Dołączył(a): 31 maja 2008, o 17:14
Lokalizacja: Polska

Re: Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Postprzez ave » 12 cze 2013, o 02:12

He, he,

Serce zawsze mówiło "bądź"! "pomimo wszystko"!, jestes starszy , mądrzejszy, nie pikujesz z emocjami

logika mówi "spierdzielaj"!!!!!


a jeszcze jak DeJaVu sie pokaże to już sztywnieje. Nie mam na to wpływu!, To jest moje pytanie! - co z tym robic?
ave
 
Posty: 103
Dołączył(a): 4 gru 2011, o 19:36
Lokalizacja: Londyn

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: efmekixura i 249 gości

cron