Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Problemy z partnerami.

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez impresja7 » 9 cze 2013, o 10:39

Tylko nie za długo to rozkminiaj bo szkoda życia.
Lepiej przyjmij tezę ,że życie jest róznorodne i że podejmuje się rózne decyzje złe i dobre.Zaakceptuj to i idź dalej .
bo jak zaczniesz drążyć to i tak nie znajdziesz żadnego logicznego wytłumaczenia.
taki miałaś czas i tak wtedy chciałaś .
przyszedł moment,że źle Ci w tej roli i zmieniłaś to i tyle ,wiecej bym nie wałkowała,bo ugrzęźniesz ,niczego sie nie dowiesz i będzisz sfrustrowana. Bo niczego w zyciu nie da sie wytłumaczyc racjonalnie ,życie jest nieprzewidywalne ,zaskakujące i nasze decyzje są równiez takie. Pozostaje akceptacja i smakowanie życia pełnymi garściami jak sie da najwiecej ,zachłannie i tak jak na dany moment sie potrafi.
Konkluzja-wyrozumiałość dla siebie i dla losu ,który nam niesie zdarzenia.
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez biscuit » 9 cze 2013, o 10:48

veroniq
nie spijaj słów z ust ave
rób PO SWOJEMU
nie ulegaj efektowi, że mężczyzna rozwodnik się odezwał
to rozszerzysz jego interpretację na ogół mężczyzn
bo ja widzę w jego wypowiedzi dużo uogólnień, stereotypów itp.
pracuj nad swoim podejściem na terapii
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez impresja7 » 9 cze 2013, o 10:54

uogólnienia i stereotypy skądś sie biorą nie?
chyba z powtarzalności zjawiska
w opisie Veroniq nie jawi mi się szlachetny rozwodnik,który przyjechał na rączym rumaku,aby dać Veroniq szczeście ,obdarzyc wymarzonym potomkiem i założyć dozgonną rodzinę w imię dozgonnej miłości do niej.....
Obrazek
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez biscuit » 9 cze 2013, o 10:59

a już na pewno nie uogólnień i stereotypów impresji

weź z każdej wypowiedzi, co ważne
ale włączając myślenie krytyczne
pracuj nad sobą na terapii i szukaj w sobie
bo stereotypizacja
"kobiety są takie i potrzebują tego, mężczyźni tacy i potrzebują owego,
rozwodnicy tacy, w garniturach tacy, a kierowcy tacy"
to sobie raczej tylko zaszkodzisz niż pomożesz
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez impresja7 » 9 cze 2013, o 11:02

Albo zaczniesz tak drązyć tak szukać,że terapia przestanie wystarczać i pójdziesz na studia psychologiczne,żeby zrozumieć siebe,a potem na podyplomówki ,a potem to juz starą panną zostaniesz,a za oknem taki [iękny świat ,słonce ,upał......żyj i ciesz się życiem,jeszcze nie jeden bład popełnisz ,czy z terapią ,czy bez.......ale i dużo dobrego też otrzymasz,bo tak to juz jest......
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez biscuit » 9 cze 2013, o 11:07

tak czy owak
własne myślenie krytyczne nijak veroniq nie zaszkodzi
a Wasze rady oparte na stereotypach i uogólnieniach - wg mnie mogą
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Veroniq » 9 cze 2013, o 11:12

Staram sie myslec po swojemu chocaiz wiem ze jestem teraz mega rozchwiana ;) Raz dol, raz gora...

Realistycznie podchodze do paru ostatnich swoich zwiazkow, albo z mamisynkiem co to rzucal nasze plany i lecial do matki ktora miala meza alkoholika, albo z facetem dla ktorego bylam plasterkiem bo sie rozstal 2 tygodnie temu albo z zonatym mezczyzna... cos musi tez byc we mnie i ja to nawet czuje, ze takich przyciagam chyba, bo cos mi we mnie samej brak :(

taka konkuzja na dzisiaj dzien a teraz jade z Tata zabrac swoje rzeczy z mieszkania ex i zawiezc mu jego, zeby tu nie przyjezdzal...
Veroniq
 
Posty: 155
Dołączył(a): 6 cze 2013, o 07:19

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez biscuit » 9 cze 2013, o 12:34

sama widzisz, choćby po doświadczeniach tego tygodnia
że prościej jest przyklaskiwać stereotypowym, uogólniającym opiniom
choćby tu na forum
niż przyglądać się sobie na terapii
gdzie akcentowane były trudne dla Ciebie aspekty ostatnich zdarzeń
i na to chciałam zwrócić Twoją uwagę
bo prościej to niekoniecznie konstruktywnie i z pożytkiem dla Ciebie
stąd moja uwaga o włączeniu własnego myślenia krytycznego
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez ave » 9 cze 2013, o 15:18

Veoniq,

bissss ma racje - nie możesz sluchać jednej strony, to subiektywne, pisze to tylko po to by dostarczyć Ci materiału do własnych przemyśleń prawdziwa mądrość to słuchanie, zbieranie informacji od siebie i innych. Kreowanie opinii i dalsze modelowanie ich.

pozdrawiam i trzymam kciuki.
ave
 
Posty: 103
Dołączył(a): 4 gru 2011, o 19:36
Lokalizacja: Londyn

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez ewka » 10 cze 2013, o 11:42

Veroniq napisał(a):Staram sie myslec po swojemu...

Jak dla mnie, to oczywiste. Zbiera się opinie, sugestie i przepuszcza przez własny filtr.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Gaba » 10 cze 2013, o 11:58

Jak się trzymasz Veroniq ? Dajesz radę?
Gaba
 
Posty: 121
Dołączył(a): 31 maja 2008, o 17:14
Lokalizacja: Polska

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Veroniq » 10 cze 2013, o 13:51

Daje rade...

Pierwszy dzien po chorobie w pracy, w pracy ktorej sie poznalismy :( Jechalam ze scisnietym brzuchm. Troche poruszam sie tez ze scisnietym brzuchem.

Pracujemy w jednym departamencie, w srode ma byc wspolne spotkanie :( Nie wiem czy bedzie, ale sciska mnie na sama mysl...

No i pytania ludzi - jak weekend minal JEGO (bo byl na wyjezdzie integracyjnym) i pytaja sie mnie, jak bylo na tym wyjezdzie... A ja co mam powiedziec - mowie tyle co wiem "ze nie wiem jak bylo"

Pokasowalam wszystkie maile: od, do ze skrzynki z pracy...

Pisal jeszcze chyba wczoraj sms, ze "winnysmy sobie rozmowe na koniec i ze jak wroci to odezwie sie, dla wzajemnego szacunku. i ze on mi rower przywiezie moj". Ale odpisalam "ze wszystko zabralam z jego domu. a ze na rozmowe moze kiedys bedzie czas w przyszlosci, jak to minie"

Plan rozpisany na 2 tygodnie do przodu, codzienne zajecia, weekendowe wyjazdy... uufff...
Ale sciska wewnatrz na maska :(
Ostatnio edytowano 10 cze 2013, o 14:06 przez Veroniq, łącznie edytowano 4 razy
Veroniq
 
Posty: 155
Dołączył(a): 6 cze 2013, o 07:19

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Veroniq » 10 cze 2013, o 13:52

ewka napisał(a):Jak dla mnie, to oczywiste. Zbiera się opinie, sugestie i przepuszcza przez własny filtr.


Dokladnie
Veroniq
 
Posty: 155
Dołączył(a): 6 cze 2013, o 07:19

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Honest » 10 cze 2013, o 21:53

Veroniq,

naprawde Cię podziwiam. Pomysł z nowym imagem bardzo trafiony - przyda się Tobie wiatr w żalgle, powiew świeżości, abys znowu poczuła się piekna, odmieniona. Ja też zawsze tak robiłam :cmok:

Przed Tobą trudny czas. Ale jestes bardzo madra kobietą, poznajesz mechanizmy, które sprawiły, że tyle lat poświęciłaś temu partnerowi, choć jak teraz robisz bilans, to wychodzi on raczej na minus. Wiele już wiesz, wiele sie jeszcze dowiesz. Dlatego życze Ci i szczęścia. I siły.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Rozstanie - odeszlam i boje sie co dalej...

Postprzez Veroniq » 10 cze 2013, o 23:25

Dziękuję za te życzonka. Trzymajcie za mnie mocno kciuki. To bardzo pomaga.

Acha - czy jesteście (ba, na pewno tak) polecić jakąś fachową literaturę, która mogłaby mi się przydać w nadchodzącym czasie.

Mam poki co:
To jak sie czujesz zalezy od Ciebie
Nalogowa milosc
Droga do bliskosci
Kieruj swoim zyciem


Cos przychodzi Wam do glowy jako takie MUST HAVE natchodzacego czasu...
Veroniq
 
Posty: 155
Dołączył(a): 6 cze 2013, o 07:19

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 78 gości