Ogólnie, to prawidłowo jest jak jakosci swojego zycia, bycia nie uzalezniamy od tego czy kogos mamy czy nie.
Inna sprawa jest, ze w koncu kazdy odczuwa brak drugiej osoby... tylko to taki zamkniety krag, bo jednej strony brak a z drugiej nie dopuszczasz... tak w zasadzie, to nikt poza Toba tego kregu nie przerwie.